reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

antar - tos mnie niezle nastraszyła... i chyba w końcu skutecznie odstawie cole.. choc to chyba pozno na takie decyzje...

anii - trzymaj sie dzielnie.. mamy teraz taka impreze hormonalna, ze trudno czasem wytrwac... w necie rzeczywiscie jest sporo opinii... czasem nie sa słuszne, ale pewnie warto... a najlepiej podpytac znajomych. moze zobacz, czy nie ma Twojego forum regionalnego i tam ktoś czegoś mądrego nie powie.. ?
 
reklama
no...wiem...ale jak się na mojej "wsi 40 tys" mieszka to nawet internet nie pomoze:(już nie wiem gdzie szukać...tu jak sie nie posmaruje to nie traktuja Cię powaznie tylko jak jakąś gluciare która przyszla i przeszkadza w piciu kawy...no ale...tak naprawdę to nie tylko o to chodzi. lekarz lekarzem, pieniędzy nie da się wyczarować /niestety/, u mnie to jest tak...w pracy źle, w domu niemiło a jeszcze u lekarza opier...l dostałam bo nie zmienilam nazwiska i karta medyczna się zmarnowała. tak mi jakoś przykro po całości...mogę smiało sobie zaspiewac: tak mi źle, tak mi szaro, tak mi smutno...dobrze ze przynajmniej tu mogę sie wypisać bo w domu raczej nie liczę na zrozumienie, raczej mój mąż to w pierwszej ciaży mnie rozpieszczal a teraz każda moja niedyspozycja to niezadowolona czyjas mina...i tak...dzięki że jesteście...szkoda tylko jeszcze ze nie umiecie czarować. chciałabym na jakiś rok znaleźć się w nirvanie...marzy mi sie...
 
ojej ale narzekam...nie lubię się takiej...sorrry:baffled: cos pomysle ale nie dziś...za bardzo jestem zmęczona
 
anii strasznie smutne te Twoje posty... sciskam Cie z calego serducha! Nic wiecej nie moge... choc bym chciala... Trzyma sie i badz dzielna i nie daj sie ! Dzidzia to czuje... :tak:
 
Dokłądnie aniii...pisz śmiało. Od tego jest to forum! Ja dziś czuję się fatalnie i mąż napisał mi sms z pracy czy może jakoś pomóc wieć mu odpisałam, że może mnie zahibernować do czerwca. Mniej więcej tak się czuję.
 
ojej ale narzekam...nie lubię się takiej...sorrry:baffled: cos pomysle ale nie dziś...za bardzo jestem zmęczona

Aniii, moja koleżanka z Żyrardowa poleciła mi lekarza, u którego robiła usg prywatnie w czasie ciąży [rodziła w czerwcu br]. Kosztuje 200zł i jest to usg rozszerzone - lekarz dokładnie sprawdza wszystkie tworzące się organy i narządy dziecka. To jest w Żyrardowie na ul. Bohaterów, o ile się nie mylę. Będę jutro tam dzwonić, żeby się zapisać. jeśli byłabyś zainteresowana, mogę Ci podać nr tel.
 
Byłam wczoraj na wizycie, miałam przedłużyć zwolnienie, bo do pracy jeszcze się nie nadaję i okazało się, że mam dość wysokie ciśnienie. Miałam co prawda nadciśnienie stwierdzone jakiś czas temu, ale przechodziło bezobjawowo, nawet leków nie musiałam brać a tu taka niespodzianka :( mam teraz 2 razy dziennie mierzyć i zapisywać.

Dostałam wreszcie książeczkę ciążową, miałam cytologię i niespodziankę :D widziałam mojego maluszka :D dotykał rączkami buzi, prostował i zginał nóżki, serduszko biło mocno i wyraźnie, widziałam półkule mózgowe, żołądek, pępowinę, żebra - słowem całe dziecko :D już nie przypomina fasolki, jest duże i śliczne :D Zapomniałam z wrażenia dopytać ile ma centymetrów :D
 
reklama
Pierwsza rzecz, jaką zrobiliśmy z mężem po wizycie, to kupiliśmy dwie maleńkie koszulki :D nie najmniejszy rozmiar, tylko 62 a on mnie pyta, czy nie za małe wybrałam ;P
 
Do góry