reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

Aestima, ja mam kota, który mi się bez pardonu ładuje nie tylko do łóżka, ale i na głowę :zawstydzona/y:


No tak, coś z moim mózgiem ewidentnie nie tak- ja zrozumiałam, ze wg Twojego gina cytologię w każdym trym.! haha
A co do toxo się zgadzam- trzeba w każdym trym jak się nie ma odpornosci i to nie tylko jak się ma kota, przecież najłatwiej zarazić się przez mięso, warzywa. Wystarczy, że pani w mięsnym dotknie surowego mięsa a potem szyneczki, którą zjemy na kanapce... (a widziałam, ze tak robią...)
 
reklama
Zebrra co do ruchów dzidzi i obserwacji męża, to jak na razie on nie doświadczył jeszcze tej przyjemności choć bardzo na to czeka :-) Mam nadzieję, że się doczeka! Bo ta nasza dzidzia naprawdę sama sobie wybiera pory ( a ma ich niewiele) kiedy chce się jej coś porobić ;-)

Agabre, nie martw się - my tu już tworzymy małą grupkę cukrowego wsparcia, więc jakby co to pytaj - jak będziesz chciała, to prześlę Ci moją listę pomiarów cukru glukomtrem razem z jedzeniem i porami posiłków - może coś Ci to pomoże. U mnie cukier poszedł pięknie w dół po odstawieniu białego pieczywa, bułek, makaronu i ziemniaków (węglowodany won!) - poza tym też nie miałam się z czym ograniczać :-)
 
Zastanawiałam się nawet, czy do czasu rozwiązania nie przenieść się do rodziców do Wrocławia. W razie czego mam szpitale pod nosem, lekarzy, którzy znają moją historie choroby sprzed przeprowadzki i przede wszystkim ktoś w domu zazwyczaj jest, a jeśli nie to postój taksówek kilkaset metrów od domu, autobusy i tramwaje co kilka minut. Tylko z przedłużaniem zwolnienia miałabym kłopot. Eh, sama nie wiem co robić, chyba z mężem muszę porozmawiać :)

Schody to w moim przypadku konieczność :) nie wyjdę nawet do sklepu jak nie zejdę po schodach ;)
Wiesz, myślę, że to dobry pomysł :tak: Ja wprawdzie mieszkam sama - plus sierściuch - ale autko w garażu i dwa szpitale po 5 min. jazdy. Myślę, że do 10 min. mogę się znaleźć na IP z badaniami pod pachą. No i - odpukać - ze mną wszystko ok.
Dlaczego miałabyś problem ze zwolnieniem ? A dużo tych schodów do tego sklepu ?
Traschka - upomnij się - wizualnie to wygląda tak, że na usg lekarz włącza coś i masz kolor czerwony oraz niebieski, takie ruszające się plamki
Aestima - z mózgiem to u mnie już dawno nie tak np. pracoholizm ( dziś "w ramach" zwolnienia siedziałam pół dnia w robocie ) ale tym razem myślałam o takim sierściatym, którego zdecydowanie do czerwca muszę relegować :-(
 
Ostatnia edycja:
a ja mam swoje wyniki wreszcie i glukoza po 2 godz. i obciążeniu 75g wyszła mi 103,1 (przy podanym zakresie ref. do 110), więc oki;

a to, co mam przekroczone/pomniejszone, to:

hct - 34% przy normie powyżej 37,0
mchc - 37,6 przy normie 30-37
neut% - 80% przy normie 45-70

niewielkie raczej te odchylenia, ale teraz nie wiem czy powinnam je pokazać wcześniej (przed wizytą 25-03) lekarce czy spokojnie poczekać:dry:w sumie ginka mi tylko o tej glukozie mówiła, więc chyba poczekam - co myślicie?



a co do ruchów bąbla to ja nie liczę - ważne, że codziennie je czuję i to mocno, czasem brzuch przybiera naprawdę zaskakujące kształty:happy2:ale mały Adam nie reaguje jakoś specjalnie żywiołowo na słodkie - np. dziś mimo zjedzenia pod rząd 3 pączków siedział spokojnie...
 
Ostatnia edycja:
Andariel, jeśli chodzi o Twoje wyniki, to nie są duże odchylenia [zwłaszcza jak na ciążę ;-)] jednak ja bym chyba pokazała lekarce. Niech sama stwierdzi, co z tym robić. Tak mi się wydaje.
 
Bartuś po pączkach zwariował (chyuba ze szczęścia, jak mamusia), bo dawno mu słodyczy nie fundowałam ;)

Trasia, o przepływy się upomnij, chociaż może najpierw zobacz opisy poprzednich usg, bo mnie się wydaje, że to jest standardowe, rutynowe badanie. Nie zdażyło mi się, żeby na którymś usg nie były badane...

Dagamit, mąż doczeka się na pewno! Potem naprawdę nie da się tego ukryć :)

 
dostałam właśnie wiadomość od lekarza, mam zrobić test z 75g glukozy i na wszelki wypadek przejść na dietę cukrzycową. Trochę poczytałam na ten temat i doszłam do wniosku, że chyba za rzadko jem i poziom cukru może nagle po posiłkach skakać. Zazwyczaj to jakieś 4 posiłki dziennie a powinno być 5-6. To da się nadrobić, jeśli będę jeść mniej :)

Do rodziców raczej nie pojadę przed rozwiązaniem, szkoda mi męża, tak bardzo chciał być w pobliżu a nie dojedzie w razie czego 500 km. No i druga sprawa, przewożenie noworodka do domu już po porodzie :( o tym nie pomyślałam :zawstydzona/y:

Dagamit, dzięki za propozycję przesłania tych wszystkich materiałów :) chyba niedługo trzeba będzie faktycznie jakąś grupę wsparcia stworzyć ;) a kopniakami się nie martw, mój mąż wczoraj po raz pierwszy został po nerkach skopany przez Hanulkę ;)

andariel, pogratulować wyników glukozy :)
 
Forever no cieszę sie, ze jest ktoś kto zjadł też 5 pąków :) Mój Mały też po pączkach pofikiwał, ale jednak najbardziej fika jak ide spać...co dzień zasypiam w rytmie jego kopniaków...i bardzo mi sie to podoba :)
 
reklama
Evka ja też wsunęłam wczoraj 5 pączków i całkiem dobrze się z tym czuję, że nie wspomnę o tym, że moja Iskierka szalała niemiłosiernie :)
 
Do góry