reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, USG, zdjęcia naszych fasolek....)

Ja przy trzecim porodzie poprosiłam dopiero położną o możliwość rodzenia bez nacinania i się udało :tak:. Potwierdzam słowa Dmuchawca - trzeba się słuchać instrukcji położnej , i troszeczkę dłużej ostatnia faza trwa , ale różnica jest kolosalna jeżeli chodzi o połóg . Wiadomo jak trzeba ciachać to trzeba ale jak się da bez to polecam !!! Warto porozmawiać o tym z położną , która będzie przy porodzie .
 
reklama
Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za następne!
Co do paciorkowca to faktycznie dużo kobiet go ma. Moja koleżanka z nim rodziła i jedyna rzecz to antybiotyki podczas porodu i profilaktycznie dla maleństwa. Jej się sączyły wody, więc miała szybciej poród wywołany, aby bakteria nie dostała się do malucha.
Co do nacięcia - też miałam, ale bardzo malutko, blizna jest praktycznie niewyczuwalna na wardze. Jędrek szedł z rączką przy głowie i po prostu wyjścia nie było. Położna pytała się mnie o zgodę i tłumaczyła dlaczego chce (musi) to zrobić. Popękałam też delikatnie, ale tak po jednym szwie - śladu nie ma. Słyszałam, że podczas drugiego porodu bardzo często tną profilaktycznie w miejscu blizny, żeby się nie rozbabrało - się zobaczy.

Edit: o i MatkaEwa już napisała, że jednak nie tną odgórnie :)

Edit 2: Faktycznie u mnie to, że mały szedł z rączką to był błąd wcześniejszej położnej, przed zmianą. Mowiłam jej, że chcę mi się przeć, a ona, że przed chwilką mnie badała i było daleko, a zaraz zmiana i zbada mnie nowa położna. Więc zaczęłam przeć sama bez kontroli. Po prostu miałam pecha, że na pierwszą fazę dostałam jakaś niedoświadczona młodą położna, taką gapę okrutną. z drugiej strony szczęście, że na drugą fazę miałam super babkę, bo z tamtą to bym chyba nie urodziła.
 
Ostatnia edycja:
Dmuchawcu, MatakaEwa, macie rację. To właśnie mi gin tłumaczyła, że generalnie, teoretycznie idzie bez nacięcia ale jest to trudne, bo trzeba słuchać położnej i nie przeć nawet wtedy jak się chce. A jest to trudne - miałm z tym duży kłopot :) No ale również powiedziała, że od drugiej strony dokładnie widać czy rodząca da radę urodzić bez pęknięcia i jak jest już na styk to tną. I lepiej naciąć niż się rozerwać.
Pewnie różnie to też wygląda w szpitalach, pewnie są położne, które tną bo po prostu łatwiej ...

Ja teraz poproszę położną by mi pomogła bez nacięcia drugi to trochę łatwiej a i Hubert ma małą główkę. Mam też nadzieję, że trafię na moją gin i że się wszystko uda tak pięknie .....


Z dzisiejsze wizyty trzymam kciukaski &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&7
 
Sara- duży chłopiec, a jakie masz AFI powiedział coś lekarz? Co do łożyska to mi zawsze mówlil że nawet III stopień nic złego nie oznacza jeśli przepływy dobre

mikoto- gratuluję u Ciebie książkowo

Palin- mam nadzieje że nie będzie tak żle z tego co czytałam to i z wyższymi wynikam dziewczyny chodzą w niższej ciąży, mam nadzieje ze uda Ci się urodzić sn jak chciałaś

Robaczku- gratuluje udanej wizyty. Trzymam jednak mocno kciuki, żebyś przed 10 urodziła, ale napewno sie uda. Co do nacięcia to ja też wole żeby mnie nacięli niż później bać się konsekwencji pęknięcia, poza tym ja pierwsze nacięcie, malutkie, ale zniosłam bez problemu prawie go nie odczuwałam ,bardziej polał mnie tyłek od parcia
 
Dzis my wizytujemy na 15:30...w sumie bedzie pewnie szybko i standardowo, ale poslucham serduszka chociaz. A moze i uslysze, ze brzuszek nizej (oby) :tak:

Co do nacinania.... osobiscie napisalam plan porodu, w ktorym mialam okresli to czego sobie zycze, a czego nie chce.Zaznaczylam, ze chce aby polozna informowala mnie jak to wyglada i wrazie czego natnie bo nie chce peknac. Jakie znieczulenie, ze chce probowac bez epidrularu(pewnie przekrecilam literki) , ze chce rodzi w wodzie, poruszac sie jak najwiecej podczas porodu, a nawet , ze przyniose wlasna muzyke :tak:
Oni bardzo sie tego tu trzymaja - tak slyszalam i oby tak bylo ;-)
 
Gratuluję dziewczynki udanych wizyt!:tak::-)

Ja tylko po usg jestem. Trochę się bałam, bo mam cukrzycę i mała mogłaby być b. duża.
Na szczęście jest średniaczkiem. Waży 2910g. W tym samamy okresie byłam z Marcelem na usg i on ważył wtedy 3700g!!!! :szok:
Więc cieszę się, że Maja nie jest duża... może łątwiej będzie mi ją urodzić... ;-)

Tak poza tym wsyztsko jest w porządku :-)

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty&&&

Ja dziś mam diabetologa i internistę. Muszę sprawdzić, czy wszystko jest ok bo coś mnie męczy katar za długo... ucho pobolewało i gardło...
 
reklama
Do góry