mikoto ale uparciuszek mały.... tak trzymać mamę w niepewności
Ciekawe czy sie jeszcze przekręci?
Marcysiowa cudnie, duże panienki
Gratuluję! No i czkeam na parę fotek z sesji! Ale napędziłaś chłopu stracha! 20 maj, to już niedlugo!
Ja tez juz po wizycie. Mała kreciła się jak oszalała, na szczęście 5 fenków na dobę daje rade i macica sie nie kurczy. Szyjka w badaniu wewnętrznym ma około 1,5 cm i miekka, ale trzyma. Młoda wymiarowo wygląda na tyle na ile ma. Teraz lekko ponad 2 kg. Gin bardzo zadowolony jest z moich +14 kg na plus
Jakimś cudem przez ostatni miesiac przytyłam 1 kg, cos mi się wierzyć nie chce
Poza tym moge odstawic tardyferon, bo hemoglobina 12,8 (szok), takich wyników to nie miałam jak zyje
, mocz w porzadeczku, gin pobrał wymaz na posiew.
Pytałam o cc, odbylismy dosc dluga rozmowę na ten temat. Gin stwierdził ze tutaj sie corcia duza nie szykuje, maks 3500. Blizna jest w porzadku. Córcia ułożona prawidłowo, główeczka mocno wciśnięta w szyjkę. On radziłby mi spróbować naturalnie, bo jakby dobrze poszlo to szybciej się dochodzi do siebie itd itp No i ja to wszystko rozumiem i nawet się z tym zgadzam. W moim przypadku oprócz jednej przebytej cc, wskazań do drugiej nie ma (jak na razie). No ale wypisał mi skierowanie do szpitala i we wskazaniu jest stan po cc, nie wiem czy z tym coś zdziałam, ale spróbuje.
Jutro pojadę z małżem na IP z tym skierowaniem i jesli sie uda to się zapisze na planową cc, a jak się nie uda, to się umówię z moja połążną i będę rodzic SN. Niech się dzieje wola nieba. I już!
Acha musze obowiązkowo wytrzymac jeszcze tydzien, a idelanie by było gdybym dała radę 3 tygodnie. Za 3 tyg mam mieć kolejna wizytę.