reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, USG, zdjęcia naszych fasolek....)

reklama
Od dzisiejszej wizyty trzymam się wersji że mam zdrowego małego dzidziusia, krwiaka żadnego nie widać.
Na szczęście w gabinecie było USG tylko lekarz powiedział że kończy karierę w tym szpitalu właśnie min dlatego że bardzo często nie ma tego USG i w takich warunkach nie będzie dalej pracował (ten szpital mam parę metrów od swojej ulicy) i dał namiary na inną przychodnię na drugim końcu świata (17 km przez centrum Krakowa odemnie z kurdwanowa na ul. Pleszowskiej jak ktoś zna Krk) lekarz w miarę, starszy ale przystępny, wreszcie mi ktoś wszystko dokładnie tłumaczył, dał skierowania, w poniedziałek jadę tam daleko do niego po zwolnienie.
Jak na razie ocenił że ciąża ma jakieś 7 tygodni, nie miał "magicznego kółeczka" żeby podać termin porodu, na następnej wizycie założy kartę i po kolejnym USG 26 listopada lepiej oceni wiek malucha.

Bardzo krytycznie wypowiedział się o robieniu nadmiaru badań, zwłaszcza na toksoplazmozę. Powiedział mi że toxo nie powoduje poronień tylko wodogłowie, dawniej się tego nie badało a każdy ma prędzej czy później kontakt z kotami i jakby to było powszechne to by połowa Polski chodziła z cyt: " wielkimi łbami"
Nie jestem przekonana, w grudniu będę mieć już darmową prywatną przychodnię i sobie porobie wszystkie zbędne badania które robiłam poprzednio. A co ;-):-)

Generalnie jestem zadowolona i myślę że to bęzie lekarz prowadzący moją ciażę.

co do USG powiedział że robi często nawet na każdej wizycie zwłaszcza jakby pacjentka potem miała marudzić że USG nie było-ja będę marudzić na pewno ;-)

skierowania mam na:
morfologię
mocz
glukoza
tsh (poprosiłam bo potrzebuję do endokrynologa i musiałabym prywatnie płacić)
HBS antygen
VDRL

różyczki kazał nie sprawdzać bo w karcie poprzedniej ciaży na podstawie wyników mam wpisane "przebyła"
 
A to nasza fasoleczka, badanie USG robione w zeszły poniedziałek :-) groszeczek.jpg
 
Katerinka- cieszę się że z dzidzią ok. ale co do tokso to zdecydowanie nie zgodzę się z Twoim lekarzem, ja przeszłam tokso w ciąży i lekaże mówili, że mogła być przyczyną moich dwóch poronień, kiedy leżałam z dzieckiem na oddziale zakażanym to mówili że dzieci z tokso mają często olbrzymie zwapnienia w głowi. Naprawde odwiedziłam wielu specjalistów w ciąży i nigdy nie spotkałam się z opinią, że można to bagatelizować. Ja wychowywałam się w środowisku wiejskim z mnóstwem kotów a zaraziłam się dopiero kiedy zaczęliśmy się starać o dzidzię, moja starsza siostra nie chorowała na tokso. Poza tym lekarz powinien wiedzieć, że bardzo rzadko następuje zakażenie od kota. Naprawdę nie watro to bagatelizować, mi w połowie ciązy powiedzieli że ze względu na późno wykryte i nieleczone tokso dziecko najprawdopodobniej będzie upośledzone, płakałam przez dwa tygodnie dopóki nie pojawiła się jakaś nadzieja. Dziś dzidziuś jest zdrowy. Naprawdę bardzo dziwię się temu lekarzowi i nie wiem czy miała bym do takiego zaufanie.
 
Czytałam właśnie o toxoplazmozie.

W I i II ciąży nie robiłam tego badania. Dopiero teraz zrobiłam, okazało się, że miałam kiedyś styczność z tą chorobą, bo mam przeciwciała.

Jeżeli chodzi o sposób zakażenia to koty nie mają z tym wiele wspólnego. Najczęściej zarażamy się jedząc surowe mięso (tatar, surowe kiełbasy, kosztując surowe mięso na kotlety, itd). Można się też zarazić w ogrodzie, kopiąc ziemię itd.
Zawsze po kontakcie z surowym mięsem i ziemią należy dobrze umyć ręce, żeby przypadkiem nie dostało się nic do przewodu pokarmowego.



Też gratuluję udanych wizyt i pięknych maluszków :).
 
Witam, jestem tu nowa i mam do Was pytanie. Licząc od OM jestem w 7tc., ale lekarz, którego odwiedziłam pogratulował mi pozytywnego testu i kazał wybrać się do wróżki. Tak, więc dopóki mój gin nie wróci z L4 nie będę nic wiedzieć. A jestem lekko przestraszona tym że ustały mi mdłości. Niby powinnam się cieszyć, bo w końcu spokojny dzień spędziłam, ale proszę czy taki zanik tych mdłości to normalna rzecz? To moja pierwsza ciąża i po prostu się martwię.

I przede wszystkim gratuluję Wam waszych maleństw! :-)
 
reklama
Justyna one czasem przechodzą na 1 dzień i wracają a może już Ci całkiem przeszło? To też możliwe. Nie możesz iść do innego lekarza? Albo do szpitala?
 
Do góry