Martini, chyba zwyczajowo jeszcze nie robi się ktg, słyszałam, że po 38, a niekiedy nawet dopiero po przekroczeniu terminu, chyba że jedziesz na IP albo leżysz w szpitalu, poprzednio nawet w 28 jak leżałam, miałam robione.
Wychodzi na to, że ja może trochę panikuję, boję się powtórki, a im bliżej, tym bardziej boję się cc, tego że mimo wszystko okaże się, że dziecko nie jest jednak całkiem zdrowe, wracają wspomnienia z sali, to ogólne poruszenie, jak wyjęli M., pytania czy robiłam badania, 1000 moich myśli, co jest nie tak, czekanie na pierwszy krzyk, moje otumanienie i niepokój, łzy same lecą, jak sobie to przypominam
Martini, jeśli masz w domu ciśnieniomierz, to sprawdzaj kilka razy dziennie, może akurat coś wcześniej zjadłaś lub wypiłaś albo byłaś po wysiłku, jeśli to jednorazowe, to nie ma się czym martwić
Milagros, nie schowa mi, bo to on każe mi mierzyć, szczególnie jeśli chcę drugą kawę wypić, bo on kawy w ogóle nie pije i jest przekonany, że po tym strasznie mi skoczy, no i jak od razu po drugiej mam 100/60 to mówi do mnie: "widzisz, mówiłem", chociaż sam wie, że przy niskim ciśnieniu jest złe samopoczucie, senność itp.
Poza dozowaniem mi kawy w ciąży bardzo dba też o to, żebym np. nie zjadła niepasteryzowanego sera czy nieściętego jajka, ma obsesję na tym punkcie, ale kocham go za to, jak się o nas troszczy
Karosznurek, gratki, super, że wszystko ok i że tym razem się nie czepiała
Wychodzi na to, że ja może trochę panikuję, boję się powtórki, a im bliżej, tym bardziej boję się cc, tego że mimo wszystko okaże się, że dziecko nie jest jednak całkiem zdrowe, wracają wspomnienia z sali, to ogólne poruszenie, jak wyjęli M., pytania czy robiłam badania, 1000 moich myśli, co jest nie tak, czekanie na pierwszy krzyk, moje otumanienie i niepokój, łzy same lecą, jak sobie to przypominam
Martini, jeśli masz w domu ciśnieniomierz, to sprawdzaj kilka razy dziennie, może akurat coś wcześniej zjadłaś lub wypiłaś albo byłaś po wysiłku, jeśli to jednorazowe, to nie ma się czym martwić
Milagros, nie schowa mi, bo to on każe mi mierzyć, szczególnie jeśli chcę drugą kawę wypić, bo on kawy w ogóle nie pije i jest przekonany, że po tym strasznie mi skoczy, no i jak od razu po drugiej mam 100/60 to mówi do mnie: "widzisz, mówiłem", chociaż sam wie, że przy niskim ciśnieniu jest złe samopoczucie, senność itp.
Poza dozowaniem mi kawy w ciąży bardzo dba też o to, żebym np. nie zjadła niepasteryzowanego sera czy nieściętego jajka, ma obsesję na tym punkcie, ale kocham go za to, jak się o nas troszczy
Karosznurek, gratki, super, że wszystko ok i że tym razem się nie czepiała