Melisa to się nazywa ":syndrom białego fartucha":-) Dużo osób tak ma;-)
A mój malec daje mi popalić w najlepsze, zawsze na zakupach. Śmiejemy się, że będzie zakupoholikiem.:-) Normalnie tylko wejdę do sklepu i uginam się aż przy półkach, musi to z boku zabawnie wyglądać, ale tak daje po żebrach, że ciężko ustać wyprostowanemu.
A wczoraj u GI jak przyszły dziewczyny na szczepienia i był hałas, to też zaczął buszować, cały brzuszek mi falował.
A mój malec daje mi popalić w najlepsze, zawsze na zakupach. Śmiejemy się, że będzie zakupoholikiem.:-) Normalnie tylko wejdę do sklepu i uginam się aż przy półkach, musi to z boku zabawnie wyglądać, ale tak daje po żebrach, że ciężko ustać wyprostowanemu.
A wczoraj u GI jak przyszły dziewczyny na szczepienia i był hałas, to też zaczął buszować, cały brzuszek mi falował.