reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty i zdjęcia USG

Niki, Karolcia cieszę się , że wizyty udane i dzieciaczki juz takie duże;)
Aga maleńka już też przygotowuje się do przyjścia na świat i przywitanie rodziców;)
Ja też tylko ragnełam aby malec zdrowo się rozwijał i ułożył się główkowo. No i tak jest. I aby poród odbył się bez komplikacji. Pozytywne myślenie najważniejsze ;)
 
reklama
Cieszę się, że Wasze wizyty przebiegają pozytywnie. Ja w szpitalu byłam tyle razy badana, że nie tęsknię za wizytą. A dziś przy wypisie ordynator powiedział, że muszę teraz chodzić na wizyty co tydzień :szok: A każda z nich kosztuje mnie 80zł - ja zbankrutuję :crazy: A znając moją ginkę, to za każdą weźmie kasę :wściekła/y: Podczas mojego dwutygodniowego pobytu w szpitalu zajrzała do mnie - uwaga - 0 razy. Raz była na obchodzie, zostałam potraktowana rutynowo i raz w gabinecie zabiegowym ona mnie zbadała ale nawet na mnie nie spojrzała i o niczym nie poinformowała. Pomimo tego, że zawdzięczam jej moje dzieci, to skończę u niej tę ciążę i koniec - nigdy więcej do niej nie pójdę. Jestem bardzo rozczarowana :crazy:
A tak wracając do tematu, to dzisiaj moje dziecię waży 2200g, leży poprzecznie i ciągle się wierci; podczas USG lekarz nie mógł dobrze pomiarów wykonać bo ciągle mu zwiewał. Najważniejsze, że wód mam w normie i codziennie modlę się, aby już więcej nie spotkało mnie sączenie wód. Aż do terminu, oczywiście.
Pozdrawiam
 
Ch_aga widać kaska się liczy dla pani Doktor. Mogłaby przynajmniej Ci coś powiedzieć, jak robiła badanie sam na sam. Przecież Ty pewnie zdenerwowana byłaś tą całą sytuacją.Ja jak byłam szpitalu i jak był lekarz, do którego chodzę to nawet sobie pożartować potrafił i jak był obchód, to powiedział wszystkim co i jak. Wiadomo może lekarka chciała wszystkich jednakowo traktować i zachować dystans ale w szpitalu potrzeba otuchy czasem dodać.
No nic najważniejsze, że już wszystko u Was ok.
 
ch_aga kurcze niefajnie Cię potraktowała ta Twoja Pani doktor, ale po prostu widać, że lekarz nie z powołania a dla pieniędzy :( Przykre to jak lekarzowi brak ludzkich odruchów....
Powiedz mi w jaki sposób odkryłaś sączenie się wód... Wiem, że to głupie pytanie, ale ja ciągle się martwię czy u mnie to jeszcze upławy czy już wody... a w nocy to w ogóle budzę się i czuję się jakbym tam była "spocona" dosłownie mokra... echhh
 
Ja mam to samo z upławami:sorry: W nocy kilka razy sprawdzam i rano. Ale myślę, że wody to by sączyły się a nie lekko wypływały.

 
reklama
Alka - w nocy przebudziło mnie uczucie, że coś ze mnie wypływa samoistnie i od razu poczułam mokrą piżamę. Wstałam do łazienki, zdjęłam spodnie i zobaczyłam mokrą plamę od przodu aż po samą pupę. Spodnie były białe, bawełniane więc zobaczyłam, że te wody są zupełnie bez koloru, jak woda. Przyznam się też, że przerażona tym, nawet wąchnęłam spodnie :zawstydzona/y: i zapach był taki słodko-gorzki, nie należał do nieprzyjemnych ale zupełnie inny niż upławów. Najbardziej zmartwiło mnie to, że czułam jak samoistnie ze mnie wypływają, nijak nie mogłam "się zacisnąć". Potem jeszcze w szpitalu czułam a trzy dni później, a raczej noce, znów miałam identyczne uczucie i podczas badania lekarz widział, że one się sączą. Ale jak już pisałam wcześniej, USG pokazało ilość wód i okazało się, że są w normie. Od zeszłego czwartku ich ilość była taka sama więc to dowód, że przestały płynąć i w badaniu też lekarze nic nie stwierdzili. Szyjka, długa, zamknięta więc pozwolili odpoczywać w domu. Ale teraz jestem taka przewrażliwiona, że postawiłam na nogi moje szwagierki, od których dostaję wszystko dla dziecka, aby już dziś mi pozwoziły, chcę poprać, poprasować i mieć gotową torbę szpitala - rzeczy dla mnie i dla synka.
Pozdrawiam
 
Do góry