I ja juz po wizycie. Synek wazy 2800g i to ponoc ladna waga jak na ten tydzien. Pobral wymaz na gbs, sztjka niby ok zamknieta. Nawet do wynikow sie nie przyczepil za bardzo. Na usg tez wszystko bylo ok chwalil itd lozysko, przeplywy, wod mam 15afi, pepowina ok maly nieokrecony, po czym zaczal serce sprawdzac i sprawdzal i sprawdzal i wiedzialam juz ze za dlugo to trwa, do tego nic nie mowil. Kazal zmienic pozycje, potrzasal mi brzuchem, cos tam mruczal do malego zeby sie pokazal dobrze itd. Widzialam ze ciagle sprawdza to samo. W koncu powiedzial ze jedna komora wychodzi mniejsza od drugiej i ze moze to dziecko sie tak ulozylo poprostu (ale widac bylo ze sam nie bardzo w to wierzy) i ze probuje z kazdej pozycji ale wychodzi tak samo. Wiem bo sama widzislam te czarne plamy i jedna byla wyraznie wieksza od drugiej. I ze chce zebym przyjechala zaraz po swietach we wtorek do kliniki do szpitala i ze tam jeszcze raz sprawdza i ze najwyzej od razu zawola kogos na konsultacje. Powiedzial ze na razie mam sie nie martwic ze moze synek tak poprostu ma itd. Ale po usg zerknal jeszcze na poprzednie usg i powiedzial ze tam komory byly takie same nie widac bylo tych dysproporcji. Mamy ustalony termin na ok 20kwietnia ale powiedzial ze jeszcze we wtorek to moze zostac skorygowane wiec rozumiem ze zaklada ze jak bedzie nie tak to go szybciej wyjma? Maz mowi ze ten moj gin to przewrazliwiony i zebym sie nie martwila ze pewnie we wtorek okaze sie ok. Ale jak tu sie jie martwic jesli chodzi o serduszko. Poza tym widzialam te jego mine jak robil to usg. Tak czy inaczej do wtorku osiwieje chyba, odechcialo mi sie swiat i wszystkiego
Ostatnia edycja: