Dzięki Głuszek!!! Szczerze mówiąc na zbliżeniach to juz widać braki w tj promienności i oczka się coraz mniejsze robią...i jakies sińce pod oczami...A co do brzuszka - sama nie mogę uwierzyć w to że on taki wielki - dopiero na zdjęciach to widzę.... a wagowo to jestem mniej więcej w Twojej kategorii ale nie będę się tu chwalić bo te czerwcówki to jakieś takie same szczupłe laski
reklama
hehe - kategoria półciężka ja to nazywam (ale ty masz duuuuuuuużo chudsze nóżki) ;D ;D ;D- ale brzusio masz większy mimo że młodszy nieco - pewnie ci ciężko bo wiem jak mi... Acha i proponuję ci coddziennie modlitwę o urodzenie przed terminem
A wypróbowujesz dzisiaj sposób Agaty? Ja tak sobie myślę że może jutro...bo mi tak odpowiadałby 30 maj
PS A nóżki to w sumie wcale nie szczupłe tylko takie zdjęcia wybrałam na których lepiej wyszły
No i my oczywiście też laski - a ten ciężar własciwy to na pewno wynika tylko z większej gęstości.... >
PS A nóżki to w sumie wcale nie szczupłe tylko takie zdjęcia wybrałam na których lepiej wyszły
No i my oczywiście też laski - a ten ciężar własciwy to na pewno wynika tylko z większej gęstości.... >
O własnie!!!!
Ja już pisałam na majówkach, ze by mi dziś odpowiadało - bo moja znajoma ma dziś w nocy dyżur (jest położną na dzieciaczkach) - a na jutro bym miała pojedynczy pokój a moja ginka jest jutro od rana. Ponadto na jutro mam termin więc jakoś by tak fajnie było jakby urodziła w terminie..... ale to moje marzenie...... po prostu mam dośc czekania.
A nóżki masz szczupłe - nie przesadzaj.
Ja już pisałam na majówkach, ze by mi dziś odpowiadało - bo moja znajoma ma dziś w nocy dyżur (jest położną na dzieciaczkach) - a na jutro bym miała pojedynczy pokój a moja ginka jest jutro od rana. Ponadto na jutro mam termin więc jakoś by tak fajnie było jakby urodziła w terminie..... ale to moje marzenie...... po prostu mam dośc czekania.
A nóżki masz szczupłe - nie przesadzaj.
No to trzymam kciuki - ja mogę przy 30.05 Moja położna dziś miałą dyżur więc niech sobie jutro odpocznie i akurat...
A dzisiaj fajnie babka rodziła jak bylismy w szpitalu - co prawda 3cie dziecko, ale taka raczej młoda - może w moim wieku albo w okolicach -może nawet młodsza. Była w pokoju tzw zabiegowym jak weszliśmy - usiedliśmy pod pokojem poczekać bo akurat tam połozna ją badała. Przed pokojem siedział mąż i matka (jej lub jego-nie wiem) Położna wychodzi- on pyta czy zostają - położna że tak bo najwyżej za 2h będzie po wszystkim. Że ma założyć ochraniacze (mąż) zabrać torbę i idą na salę porodów. On poszedł po ochraniacze - w międzyczasie wpadł na chwilę lekarz zbadać rodzącą ( słyszałam pod drzwiami jak rękawiczkę gumową zakładał z wielkim klasnięciem ;D ) Zaraz jej mąż wraca, babka wychodzi - w koszuli, skarpetkach i kapciach, rzesko popędza męża z lekka trzymając się za brzuch...no i poszli na salę porodów, jeszcze połozna do męża mówiła że ma sobie fartuszek taki jednorazowy za dychę kupić.
A mnie połozna przyszła podłączyć pod ktg w tym czasie. Tak sobie leżałam, położna zadzwoniła do pokoju porodów czy potrzebna i okazało się że dobrze żeby na chwilę poszła...Wróciła za jakieś 10 min, ja pytam jak tam - a tamta już urodziła!!! SZOK - babka na sali porodowej była 20 a może 30 min - tyle ile trwało badanie mojej szyjki plus ktg!!! ja cały czas jeszcze w szoku jestem - mówie do mojego męża żartem - widzisz- facet musiał jeszcze na fartuszek wydać a tu tylko 20 min...a mój - też bym chetnie wydał żeby to tyle trwało, nawet dużo więcej bym zapłacił
Co prawda babka miała skórcze od rana i chyba ok 10 odeszły jej wody, ale urodziła o 12.30!!! Też bym tak chciała...
A dzisiaj fajnie babka rodziła jak bylismy w szpitalu - co prawda 3cie dziecko, ale taka raczej młoda - może w moim wieku albo w okolicach -może nawet młodsza. Była w pokoju tzw zabiegowym jak weszliśmy - usiedliśmy pod pokojem poczekać bo akurat tam połozna ją badała. Przed pokojem siedział mąż i matka (jej lub jego-nie wiem) Położna wychodzi- on pyta czy zostają - położna że tak bo najwyżej za 2h będzie po wszystkim. Że ma założyć ochraniacze (mąż) zabrać torbę i idą na salę porodów. On poszedł po ochraniacze - w międzyczasie wpadł na chwilę lekarz zbadać rodzącą ( słyszałam pod drzwiami jak rękawiczkę gumową zakładał z wielkim klasnięciem ;D ) Zaraz jej mąż wraca, babka wychodzi - w koszuli, skarpetkach i kapciach, rzesko popędza męża z lekka trzymając się za brzuch...no i poszli na salę porodów, jeszcze połozna do męża mówiła że ma sobie fartuszek taki jednorazowy za dychę kupić.
A mnie połozna przyszła podłączyć pod ktg w tym czasie. Tak sobie leżałam, położna zadzwoniła do pokoju porodów czy potrzebna i okazało się że dobrze żeby na chwilę poszła...Wróciła za jakieś 10 min, ja pytam jak tam - a tamta już urodziła!!! SZOK - babka na sali porodowej była 20 a może 30 min - tyle ile trwało badanie mojej szyjki plus ktg!!! ja cały czas jeszcze w szoku jestem - mówie do mojego męża żartem - widzisz- facet musiał jeszcze na fartuszek wydać a tu tylko 20 min...a mój - też bym chetnie wydał żeby to tyle trwało, nawet dużo więcej bym zapłacił
Co prawda babka miała skórcze od rana i chyba ok 10 odeszły jej wody, ale urodziła o 12.30!!! Też bym tak chciała...
D
dawidowa
Gość
Jakoś tak mnie tchnęlo,że do was zajrzałam i aż mi się łezka w oku zakręcila... : Rok temu też chodziłam z takim brzuszkiem,bo jestem mamą czerwiec 2005... A teraz coraz to większy mój mężczyzna śpi sobie w łóżeczku,a jak się przebudzi to zaraz woła "mama".
Dokładnie,jeszcze zatęsknicie za tym uczuciem,jak wam dzidzia pod serduchem fikała.Piękne i niezapomniane to były chwile.I gdyby nie formum,to niewiele miala bym zdjęć,a tak to też sama sobie pstrykalam,żeby się pokazać dziewczynom,dzięki czemu mam pamiątkę
baśka pisze:No to ja też zamieszczę swoją wczorajszą sesję - co prawda ja wyglądam i czuję sie jak słoniątko a nie jak modelka ale co tam - byc moze moje ostatnie zdjęcia z brzuszkiem i jeszcze za tym brzuszkiem zatęsknię i popatrzę na nie z rozrzewnieniem
Dokładnie,jeszcze zatęsknicie za tym uczuciem,jak wam dzidzia pod serduchem fikała.Piękne i niezapomniane to były chwile.I gdyby nie formum,to niewiele miala bym zdjęć,a tak to też sama sobie pstrykalam,żeby się pokazać dziewczynom,dzięki czemu mam pamiątkę
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
Basiu Twój brzuszek to faktycznie taki gigancik)) Ale słodziasty
A chyba kazda z nas marzy o takim porodzie, jak opisałas. Bo jak tak czytam porody majowe, to ciekawe nie było....i nawet juz przestałam czytać, aby się mocniej nie nakrecac.
A chyba kazda z nas marzy o takim porodzie, jak opisałas. Bo jak tak czytam porody majowe, to ciekawe nie było....i nawet juz przestałam czytać, aby się mocniej nie nakrecac.
No No - "cieżarówki pełną parą"..
Asiu- widzę tylko w brzuszek Ci idzie..mi niestety takze w udka moje poszło..i w pupę ech- lekarz uspokoił, ze to w większosci woda :laugh: grunt to pozytywne myślenie
Agusiu- masz taką sliczna - okragłą , malutką piłeczkę
Basiu- wyglądasz faktycznie - kwitnąco!
I ja wklejam swojego gigancika - bo sporo urósł ..i czuję się taaaaka pełna
Asiu- widzę tylko w brzuszek Ci idzie..mi niestety takze w udka moje poszło..i w pupę ech- lekarz uspokoił, ze to w większosci woda :laugh: grunt to pozytywne myślenie
Agusiu- masz taką sliczna - okragłą , malutką piłeczkę
Basiu- wyglądasz faktycznie - kwitnąco!
I ja wklejam swojego gigancika - bo sporo urósł ..i czuję się taaaaka pełna
aska outada
Mama czerwcowa' 06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 1 266
Basiu ale nogi masz szczuplutkie i pupa wogole ci nie urosla !! Tak trzymaj kobieto wysportowana ;D !
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 83 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 117
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: