reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

NASZE MAJOWE SLONECZKA!! Tu sie mozesz przywitac

Lilith co Ty masz z tymi króliczkami? Co to za choróbsko je dopadło? Kiedyś miałam 3 świnki morskie i też mi tak pozdychały jedna po drugiej, weterynarz mówił, że to grypa serca.
 
reklama
Wiecie najgorsze jest to ze ja od poczatku ciazy straciulam juz ukochana szczurzyce ,a ten kroliczek co wczoraj umarl to byl juz 3...to byl brat tego rodzenistwa co odkarmilismy...
wiecie ja juz wiele zwierzatek stracilam...psa=rak.krolika-starosc,3 szczurki papugi chomiki itd ale z zadnym z nich nie bylam zwiazana tak jak z 4 (jeden kroliczek z rodzenstwa zostal)krolikami ktore przeciez uratowalismy i wychowalismy!one traktowaly nas jak rodzicow:(:(to bylo najgorsze:( i to ze wszystkie umarly mi na rekach:(:(

a czemu?dokladnie nie wiadomo:( mialy cos takiego niby padaczkowego tylko niestety nie wytrzymaly....ten bialy kiedys jakby przechorowal ale wczoraj niestety mus ie nie udalo:(:(

Co do ich matki i ojca bede je tez musiala najprawdopodobnije uspac:(:(





Mammy a my sie czasem z noworodka nie znamy?
 
reklama
LILITH wparowalam na watek w najmniej odpowiednim momencie, dopiero teraz przeczytalam posta, ktorego napisalas tuz przede mna. przykro mi z powodu Twoich zwierzatek, wiem co to znaczy jak sie czlowiek przywiaze, a pozniej nagle je traci. w moim przypadku byly to chomiki i smierc kazdego z nich przezywalam rownie mocno. teraz zdecydowalam ze nie bede miala zwierzaka i tak jakos mi latwiej. co do noworodka, owszem udzielam sie tam, chociaz zauwazylam, ze to forum jest zdecydowanie bardziej rozbudowane niz tamto. tez jakos kojarzyl mi sie Twoj nick, ale nie bylam pewna. milo widziec kogos znajomego na jeszcze jakby nie bylo obcym dla mnie forum... mam nadzieje ze szybko sie zaklimatyzuje, chociaz poki co nawet suwaczka sobie dobrze zainstalowac nie potrafie... No ale dopiero sie rozkrecam.

Tamarunia, a+t+?, Kasiunka, helunia i pozostale majoweczki witam was :)
 
Do góry