Wreszcie doczekalam sie.... Bylismy w czoraj na usg polowkowym. Prosilam dzidzie, by zrobila mi prezent urodzinowy i ladnie sie pokazala z kazdej strony, poniewaz do tej pory zawsze sie obracala plecami lub stawala na glowie. Mialam nadzieje, ze zobaczymy co sie kryje miedzy nozkami
Niecierpliwilam sie oczywiscie bardziej ze wzgledu na wage badania, ale odetchnelam gdy lekarz wytlumaczyl mi gdzie znajduja sie poszczegolne narzady i ze funkcjonuja jak nalezy. Po ogledzinach i pomiarach (waga 400gram, szerokosc glowki od skroni do skroni: 5 cm) nasze malenstwo obrocilo sie do nas tyleczkiem i pokazalo sie
jajek nie stwierdzono, najprawdopodobniej siedzi w brzuchu nasza mala coreczka....Brak mi slow, by opisac to, jaka szczsliwa jestem...
Gin zrobil nam zdjecia pamiatkowe naszej malej (gratisowo twarzyczke 3D)