reklama
Coyote
Mama Gracjana i Mateusza!
U nas tez nie ma mowy o poleżeniu, a jak któres z nas sie polozy to Gracjanek zaraz przynosi kapcie i każe zakładac - nie ma mowy o chwili odpowczynku!
K
konto usuniete
Gość
a my leżymy razem, pijemy herbatke malinową i ogladamy Ruperta
skoro o leżeniu mowa - postanowiliśmy nauczyć jeszcze raz Emilkę zasypiania, bo coraz gorzej się działo z tym jej spaniem. Dziś dzień pierwszy - pół godziny płaczu, wołania wszystkich świętych, narzekania i padła. Acha - rozwaliła łóżko trzęsąc szczebelkami
Dziś moje dziecko dwa razy mnie uderzyło: raz z zamachnął się i walnął mnie w szyję, a drugi raz leżał na przewijaku i kopnął mnie w brzuch (myślałam, że mój guzek mi wyskoczy z bólu ) Niestety nie udało mi się utrzymać nerwy na wodzy i nie dośc, że malego walnęłam w nogę to jeszcze nakrzyczałam Potem dziecko mnie przeprosiło. Ale jest mi przykro i głupio, że wyrzyłam się na nim
Weszłam na BB a tu artykuł w sam raz
Kiedy dziecko cię bije - BabyBoom
Weszłam na BB a tu artykuł w sam raz
Kiedy dziecko cię bije - BabyBoom
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
Mati nie dostał jeszcze nigdy klapsa ... bo uważam, że to jest niepotrzebne. On dobrze wie kiedy robi coś złego. Gdy jest "baaardzo" niegrzeczny, wkładam go za karę na chwilę do łóżeczka (coś jak karny jeżyk superniani ;-)) aby się uspokoił. Działa super. Acha i zanim go wyciągnę pytam, czy będzie już grzeczny, on mi odpowiada "tak" i daje buziaka :-)
Na szczęście problemów z biciem nie mamy, a jak już kogoś lekko uderzy to od razu głaszcze w to miejsce i woła "jaaaju jaaaju" (czyt. lalu lalu ), tak by nikt z nas nie zdążył jakoś zareagować . Ale ja mu zawsze mówię, że tego nie wolno robić, bo to boli ...
Na szczęście problemów z biciem nie mamy, a jak już kogoś lekko uderzy to od razu głaszcze w to miejsce i woła "jaaaju jaaaju" (czyt. lalu lalu ), tak by nikt z nas nie zdążył jakoś zareagować . Ale ja mu zawsze mówię, że tego nie wolno robić, bo to boli ...
Emilka też mnie czasem okłada, nie mocno, ale jednak. Przestałam się na nią wydzierać, albo bić po tyłku, zamiast tego dostała karę - uderzyłaś mamusię, nie ma bajki. Dziala.
Muszę to wypróbować, oby zadziałało.
Tika, my też mówimy Witkowi, że to nas boli. Ale do niego to chyba nie dociera. Siłę ma jak diabli i niestety jeszcze nie umie jej kontrolować Jak się zamachnie to robi to z całej swojej siły Wie, że robi źle, bo od razu robi minę w podkówkę i udaje, że to jemu się krzywda stała a nie komuś innemu. Jak mu się powie, że ma iść przeprosić i dać buziaka to to zrobi i nawet przytuli się, ale co z tego jak za chwilę jest powtórka Czasem mi nerwy siadają i wtedy wychodzę i unikam synka, żeby mu krzywdy nie zrobić. Tylko co robić jak często jestem z nim sama?
reklama
Myślałam o karnym miejscu, coś jak jezyk i nie mam pomysłu gdzie takie miejsce w domu znaleźć. łożeczko odpada.
Emilki nigdy mocno w dupkę nie uderzyłam, zawsze był to lekki klaps, chociaż stwierdziłam, że nic to nie daje i dałam sobie spokój z klapsami w dupkę. teraz w grę wchodzi tylko kara
Emilki nigdy mocno w dupkę nie uderzyłam, zawsze był to lekki klaps, chociaż stwierdziłam, że nic to nie daje i dałam sobie spokój z klapsami w dupkę. teraz w grę wchodzi tylko kara
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 169
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: