reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Na imię mi BUNTOWNIK

reklama
Lorien, miłość naszych dzieci jest bezwarunkowa. Bedziesz super mamą nawet ganiąc Emi. U nas to ja niestety gram rolę złego policjanta i czesem widze jak Zuzka ucieka przede mną do taty, albo jak ja jej tłumaczę, że czegoś nie wolno to ona z wyższością na mnie patrzy i mówi "Taaatuś".
Jasne, że czasem mi przykro bo miewa dni, że woli sie na dobranoc przytulić do taty niz do mamy.. ale cóż, ktoś musi być twardszy, żeby miększy mógł być ktoś :-)
 
U nas też raczej jest równomyślność, a jeżeli w jakiejś kwestii dotyczącej Filipa się nie zgadzamy to staramy się tak o tym porozmawiać żeby mały tego nie słyszał.
Bardzo podoba mi się, że Paweł stosuje metodę na rozmowę tzn. bierze synka w takie miejsce w domu aby nic go nie rozpraszało (w sensie rodzinka, TV itp.) i tłumaczy mu patrząc w oczy, że źle zrobił. Później ma nastąpić przeproszenie i buziak. Mi niestety szybciej nerwy puszczają...
.:zawstydzona/y:
 
Elu, to faktycznie masz problem.

Ale widzę, że nie tylko ty. Każda chyba przez to przechodzi :baffled:
U nas oboje z małżem jesteśmy twardzi i nieugięci, gorzej za to z teściową. Dzisiaj Witek tupał jej nogami na dole klatki i nie chciał wchodzić po schodach :szok: Nam takich numerów nie robi :no: A to pewnie dlatego, że wie że i tak nic mu to nie da :no: A babcia oczywiście wniosła dziecko na górę :baffled::dry:
Po południu synek wyciągał rączki po moją szklankę z sokiem, to zapytała się czy chce pić i co usłyszalam ... NIE! Ale ręce nadal wyciąga :dry: Miał powiedzieć, że TAK, to uciekał. Więc jak nie umie/ nie chce powiedzieć TAK to nie dostał picia :crazy:
 
reklama
Monia mnie sie takie zachowanie (Twoje) podoba:-)
Zauważyłam,że ostatnio jak mówię do Rocha chcesz pić: to przybiega, kiwa głową na tak:tak:
Dziś zrobiłam mu w bidonie, ale chyba słabo leciało:-( to przyszedł wyjął z pudła niekapek i podał:tak:
Był wniebowzięty....jak dostał w nim picie.
Nasze dzieci rozumieją o wiele więcej niż mówią.:-p
I szybko wyczują i zaamiętają: babcia po schodach wniesie, a mama nie;-)i będa chciały nas wypróbować, pewnie wiele razy nim dadzą za wygraną;-)
znowu się rozgadałam:zawstydzona/y:
 
Do góry