reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

reklama
veronka jak Hesia miała 6 miesiecy to moja mama wziela sobie urlop zdrowotny i byla ze mną prawie rok. teraz od wrzesnia wróciła do pracy, ale we wrzesniu pojawił się Gucio wiec mama stara się przyjezdzac kilka razy w tygodniu po poludniami.
mieszkamy w domu moioch rodziców na wsi, a oni 30km dalej w miescie, ale moj tata ma tutaj swoje tereny leśne, gdzie ma pracowników, wiec tez się zdarza, ze wpadnie. możńa powiedziec, ze nawet codziennie. ale to głownie dla własnej wygodny, wziąć jakieś dokumenty, albo coś pokserować, albo zjeść obiad. ale zdarza się, że ulula któregoś jak trzeba ;)

Moj mąż bardzo dużo pracuje, ma 2 etaty. jeden w szkole publicznej, drugi w szkole prywatnej, a teraz zaczął jeszcze studia. i nie dosc, ze przyjezdza kolo 21-22 prawie codziennie, to jesazcze mial teraz przed swiętami 7 zjazdów pod rząd.
wiec smaa musze sobie radzic jak cos...
 
Wow, to ja Cie podziwiam FutureMummy bo ja odkad cora sie urodzila to mam meza w domu. Niestety stracil prace tuz przed narodzinami corki i tak siedzi na zasilku, bo nie ma roboty, a po drugie to kazalam mu siedziec, bo ja wrocilam do pracy i nie dalabym rady sobie, zwlaszcza jak konczylam o 2:30 rano a cora budzila sie o 6.
 
basiu ja sama siebie podziwiam haha.
zobaczysz przyd wójce jak jest super :-D:-D:-D ja bym mogla po 10 godzin spacerowac, bo maly spi w zasadzei tylko na dworze, a i Helenke w domu roznosi. no ale przy takiej pogodzie sie nie da. czekam tylko na wiosne... wtedy do ogrodu, do pisakownicy i looozik
 
ja bym nie dała rady sama z dwójką. kąpanie, ubieranie, w ogóle zajmowanie się. chyba bym zwariowała. ale pewnie jak się nie ma wyjścia to trzeba sobie radzić. wyjścia nie ma. ja mam ogromną pomoc z mężu. to on wstaje w nocy do młodszego. ja się mogę wyspać.

zresztą spacery też zawsze w dwójkę, nie mieliśmy podwójnego wózka. tylko dwa osobne. żałuję tylko że ja mam ten gorszy wózek. M jeździ mclarenem to taki wygodny wózek, szkoda że nie kupiliśmy przy pierwszym takiego samego.
 
mój M ma prawie 2 metry wzrostu i ten wózek ma regulowane rączki. a niestety tamten nie i by szedł wgięty. no cóż ale jaś ma prawie 3 latka i coraz mniej używamy wózka.
 
reklama
basia - trzymam kciuki najmocniej ;)

olena - u nas nie ma tego problemu, bo hesia na nogach zawsze. czasem szlam z mzem na dwa wozki, ale to doslonie 3 razy. maly w glebokim jeszcze...dla Hesi mialam spacerowke z wielofunkcyjnego, i parasolkę. ale jak się Gucio urodzil, to musialam zalozyc gondolę, i wtedy kupilismy super spacerówkę babydesign. jest naprawde fajna, wygodna, duza. ale juz gucio w niej czasem jezdzi, jak na zakuoy czy gdzies, a Hesia mimo wszystko na nogach. i ja się ciesze, bo to zawsze ruch dla niej. mam nadzieje, ze jak latem bedziemy wiecej chodzic, to nie bedzie chciala się pakowac do wozka.
ona taka duza, na 3 latka wygląda...i jeszcze się chac do woza...oj nie nie nie
 
Do góry