Nickie
mama przede wszystkim :)
Witam dziewczyny,
karolinaR witamy i zapraszamy. Jakie pieski hodujecie?
Ja jestem zbyt wygodna, aby silić się na ambicje w tym temacie
veronka gratulacje. Porody miałaś jak marzenie. Jesteś jedną z tych dziewczyn, którym tak zazdrościłam leżąc na porodówce, bo tylko przyjeżdżały, chwila i było po porodzie. A ja leżałam i leżałam. Śmieję się oczywiście. Jeszcze raz gratulacje. Jak wróciłam ze szpitala z Asią, to też przeżywałam mojego synka. Chciałam mu wynagrodzić to, że został sam, bez mamusi, na prawie tydzień itd. Ogólnie starałam się poświęcić mu każdą wolną chwilę. Choć miałam problem z tym, że nie mogę poświęcić mu tyle czasu, ile bym chciała. Na pewno dziecko to odczuwa, ale jak teraz patrzę, jak razem psocą, to tamte dylematy tracą sens.
katjusza będzie dobrze, choć rozumiem stresy, też nie lubię czekać.
Dobrej nocy życzę i pozdrawiam.
karolinaR witamy i zapraszamy. Jakie pieski hodujecie?
Jeśli dobrze przybiera i nie ma innych problemów np z anemią, to raczej odpuść. Sam sobie nie da krzywdy zrobić, je tyle ile potrzebuje.Mam problem, bo mi rośnie mały niejadek... tzn. do pewnego momentu było super! Aż nagle, kiedy poczuł, że może sam decydować, co je, zaczął się dla mnie żywieniowy koszmar. Wszystkie dobre, poradnikowe rady już zastosowałam i nici z tego, jak nie jadł, tak nie je... no chyba, że naleśniki zrobię... już nie wiem, co robić...
Może macie jakieś doświadczenie w tej kwestii? Poradzicie coś?
Bilans dwulatka u nas to było tylko mierzenie, ważenie, sprawdzanie centyli. Żadnych skierowań, taka formalność nic więcej. Ja krew i mocz dzieciakom raz na pół roku badam - oczywiście prywatnie, bez skierowań.A jeszcze chciałam Was spytać jak wygląda badanie na bilansie dwulatka? Czy lekarz zleca jakieś badania? Krwi i moczu? My badaliśmy krew tylko jak Mały miał podwyższony poziom bilirubiny i potem już nigdy? Jakie są przesłanki, by badać dziecku krew? Kiedy jest taka potrzeba?
Mogę tylko powiedzieć jak ja robię. Próbuję przez dzień, dwa, jeśli muszę cały czas latać ze ścierką, odpuszczam na kolejny miesiąc, dwa. Odpieluchowanie Kacpra (miał wtedy 2 lata i cztery miesiące chyba) trwało dzień, raz tylko zsiusiał się na podłogę, później już wiedział co i jak.Pomóżcie, bo nie wiem, jak się wziąć za odpieluchowanie? Znów... standardowe porady z książek u nas nie działają... problem w tym, że Młody za "chiny" nie chce usiąść na nocnik... że nie wspomnę o tym, że w ogóle nie sygnalizuje, że chce siusiu... Czekać? Nie chciałabym, żeby chodził w pieluchach kolejny rok, ale wydaje mi się, że jeszcze nie jest gotowy na nocnik... Tylko pytanie do kiedy mogę mu na to pozwolić...
Co sądzicie?
Ja jestem zbyt wygodna, aby silić się na ambicje w tym temacie

veronka gratulacje. Porody miałaś jak marzenie. Jesteś jedną z tych dziewczyn, którym tak zazdrościłam leżąc na porodówce, bo tylko przyjeżdżały, chwila i było po porodzie. A ja leżałam i leżałam. Śmieję się oczywiście. Jeszcze raz gratulacje. Jak wróciłam ze szpitala z Asią, to też przeżywałam mojego synka. Chciałam mu wynagrodzić to, że został sam, bez mamusi, na prawie tydzień itd. Ogólnie starałam się poświęcić mu każdą wolną chwilę. Choć miałam problem z tym, że nie mogę poświęcić mu tyle czasu, ile bym chciała. Na pewno dziecko to odczuwa, ale jak teraz patrzę, jak razem psocą, to tamte dylematy tracą sens.
katjusza będzie dobrze, choć rozumiem stresy, też nie lubię czekać.
Dobrej nocy życzę i pozdrawiam.