reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Witam dziewczyny,
karolinaR witamy i zapraszamy. Jakie pieski hodujecie?

Mam problem, bo mi rośnie mały niejadek... tzn. do pewnego momentu było super! Aż nagle, kiedy poczuł, że może sam decydować, co je, zaczął się dla mnie żywieniowy koszmar. Wszystkie dobre, poradnikowe rady już zastosowałam i nici z tego, jak nie jadł, tak nie je... no chyba, że naleśniki zrobię... już nie wiem, co robić...
Może macie jakieś doświadczenie w tej kwestii? Poradzicie coś?
Jeśli dobrze przybiera i nie ma innych problemów np z anemią, to raczej odpuść. Sam sobie nie da krzywdy zrobić, je tyle ile potrzebuje.

A jeszcze chciałam Was spytać jak wygląda badanie na bilansie dwulatka? Czy lekarz zleca jakieś badania? Krwi i moczu? My badaliśmy krew tylko jak Mały miał podwyższony poziom bilirubiny i potem już nigdy? Jakie są przesłanki, by badać dziecku krew? Kiedy jest taka potrzeba?
Bilans dwulatka u nas to było tylko mierzenie, ważenie, sprawdzanie centyli. Żadnych skierowań, taka formalność nic więcej. Ja krew i mocz dzieciakom raz na pół roku badam - oczywiście prywatnie, bez skierowań.

Pomóżcie, bo nie wiem, jak się wziąć za odpieluchowanie? Znów... standardowe porady z książek u nas nie działają... problem w tym, że Młody za "chiny" nie chce usiąść na nocnik... że nie wspomnę o tym, że w ogóle nie sygnalizuje, że chce siusiu... Czekać? Nie chciałabym, żeby chodził w pieluchach kolejny rok, ale wydaje mi się, że jeszcze nie jest gotowy na nocnik... Tylko pytanie do kiedy mogę mu na to pozwolić...
Co sądzicie?
Mogę tylko powiedzieć jak ja robię. Próbuję przez dzień, dwa, jeśli muszę cały czas latać ze ścierką, odpuszczam na kolejny miesiąc, dwa. Odpieluchowanie Kacpra (miał wtedy 2 lata i cztery miesiące chyba) trwało dzień, raz tylko zsiusiał się na podłogę, później już wiedział co i jak.
Ja jestem zbyt wygodna, aby silić się na ambicje w tym temacie :-D

veronka gratulacje. Porody miałaś jak marzenie. Jesteś jedną z tych dziewczyn, którym tak zazdrościłam leżąc na porodówce, bo tylko przyjeżdżały, chwila i było po porodzie. A ja leżałam i leżałam. Śmieję się oczywiście. Jeszcze raz gratulacje. Jak wróciłam ze szpitala z Asią, to też przeżywałam mojego synka. Chciałam mu wynagrodzić to, że został sam, bez mamusi, na prawie tydzień itd. Ogólnie starałam się poświęcić mu każdą wolną chwilę. Choć miałam problem z tym, że nie mogę poświęcić mu tyle czasu, ile bym chciała. Na pewno dziecko to odczuwa, ale jak teraz patrzę, jak razem psocą, to tamte dylematy tracą sens.

katjusza będzie dobrze, choć rozumiem stresy, też nie lubię czekać.

Dobrej nocy życzę i pozdrawiam.
 
reklama
Liza, katjusza, Nickie dziękuję za gratulacje :biggrin2:

veronka gratulacje. Porody miałaś jak marzenie. Jesteś jedną z tych dziewczyn, którym tak zazdrościłam leżąc na porodówce, bo tylko przyjeżdżały, chwila i było po porodzie. A ja leżałam i leżałam. Śmieję się oczywiście. Jeszcze raz gratulacje. Jak wróciłam ze szpitala z Asią, to też przeżywałam mojego synka. Chciałam mu wynagrodzić to, że został sam, bez mamusi, na prawie tydzień itd. Ogólnie starałam się poświęcić mu każdą wolną chwilę. Choć miałam problem z tym, że nie mogę poświęcić mu tyle czasu, ile bym chciała. Na pewno dziecko to odczuwa, ale jak teraz patrzę, jak razem psocą, to tamte dylematy tracą sens.
Nickie też myśle, ze te dylematy miną, a teraz są szczególnie wrażliwe zwłaszcza po takiej burzy hormonów jak ciąża i poród ;-) Już na szczescie widzę ze "kurek ze łzami" trochę bardziej przykręcony czyli powoli wracam do siebie ;-)


Dziewczyny rodzące sn mam jeszcze pytanie kiedy zaczełyscie podnosić i nosić srtarsze dzieci? Pytałam w szpitalu to lekarz powiedział mi, ze niby te 6 tyg połogu trzeba ograniczać dźwiganie, ale jak tu nie wziąć starszego szkaraba na kolana pomóc mu wejść, zejść... No nie bardzo się da :crazy:

katjusza trzymam kciuki za spotkanie z synkiem i jak najszybszy powrót do formy po cc.
Mnie na szczescie nawet nie nacinali więc funkcjonuję prawie normalnie.
 
Mnie na szczescie nawet nie nacinali więc funkcjonuję prawie normalnie.

No kochana, to już przegięcie :-D:laugh2: Jesteś stworzona do rodzenia :tak:. Kiedy następne dzidzi?;-) Takie predyspozycje trzeba wykorzystywać.

Powiem Ci, że nawet po cesarce bardzo szybko zaczęłam podnosić Kacpra, najpierw na siedząco, ale po dwóch tygodniach już sprowadzałam podwójny wózek po schodach. Oczywiście z dziećmi w środku.
Po naturalnym jest przecież jeszcze łatwiej. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
 
veronka to super porody naprawde ;-)ja dwa razy rodzilam ok.5h a Daniela ekspres bo 2h40min :-D hehe no i tez bez nacinania zawsze :tak: a jak synek przyjoł nowego czlonka rodziny? :-)
Nickie hehe masz porównanie jesli przezylas cc, ja nie chcialabym cc :p bałbym sie :pPP
 
veronka to super porody naprawde ;-)ja dwa razy rodzilam ok.5h a Daniela ekspres bo 2h40min :-D hehe no i tez bez nacinania zawsze :tak: a jak synek przyjoł nowego czlonka rodziny? :-)

Liza synek na szczeście fajnie przyjął siostrzyczkę, ale myśle ze dużą zasługą było tu to, że mamy w rodzinie małego 4 miesięcznego chłopczyka i zdązył się do takiego maluszka przyzwyczaić. Na początku jak tamten się urodził i zaczynał płakać to nasz nie wiedział co się dzieje i też płakał. A dzisiaj np przyszedł od niani to szukał siostry po domu. Wczoraj patrzę a on idzie ze swoją butelką z piciem do małej, podniósł do góry butelkę (chyba chciał sie podzielić :tak:) ale że nie sięgnął to wrócił hehe ;) Rano do nas przychodzi i robi cacy, pokazuje gdzie ma rączki. Na szczescie nie ma z nim problemu. Większym jest to, ze dalej budzi się około dwóch razów w nocy.
Macie jakieś pomysły na przespane nocki, bo od 14,5 miesięcy zdarzyły mu się może ze 2-3 :baffled:

Nickie no ja też trochę podnoszę małego. Mam nadzieję ze nic mi nie bedzie ;-)

A wogóle przez ten tydzien nasze dziecko z synusia mamusi zrobiło się synusiem tatusia. Trochę mi przykro, ale przecież żadna krzywda mu się z tego tytułu nie dzieje.
 
HEj
Starałam się chodz troszke nadrobic ogromne zaległosci niestety nie wychodzi mi to. Zamiast siedziec przed kompem dokazujemy całymi dniami na polu.Veronka twoja opowiesc o kochanym starszym braciszku to tak jakbym pisała o swoim Karolu, jest niesamowity!!!!Widać że kocha Emila nad zycie. U nas nic sie nie zmieniło po przyjsciu na swiat Emila, Karol to dalej synus mamusi ale maz wiecej czasu mu poswieca niestety sie nie rozerwe.A o nockach nic nie podpowiem bo Karol mial 4 miesiace jak przesypiał cała noc a Emil tez w nocy śpi chyba że trzeba uzupełnic bak to sie budzi cycus i śpi. Widzialam ze pisałyscie o porodach ja starszego rodziałam 8 godzin młodszego godzine i 20 minut z wyjazdem z domu i z porodowka ekspres!! Maz sie bał że urodze w domu:p Tyle ale sie rozpisałam....Pozdrawiam
 
Hej
A co tu tak cichutko, pewnie wszystkie na spacerach spędzają czas albo na urlopach ;-) też bym chętnie gdzieś wyjechała hmm.... a dopiero pewnie za 2 lata zdecydujemy się gdzieś na wakacje wyskoczyć :cool2:


My dzisiaj mamy plan na pierwszy spacer, bo wczesniej albo zimno było albo znowu upał. czekam na synka i męża i jak deszcz się nie rozpada idziemy. Wystarczy już tego siedzenia w domu ;-)
 
hej dziewczęta - wpadam tylko powiedzieć papa, bo dziś wieczorem mam się stawić na oddziale a jutro wcześnie rano cc. Mam nadzieję, że bez żadnych komplikacji.. Jesuu nie mogę uwierzyć, że jutro o tej porze będę już tuliła mojego synka! Mam nadzieję, że przeżyję jakoś dzisiejszą noc, bo od dwóch dni męczą mnie 2-3 godzinne nocne mega skurcze :baffled: ech ale co tam, już jutro...
 
Hej,
katjusza trzymam kciuki za Was. No i czekamy na wieści :))))

Anka 24 gratulujemy i witamy ponownie. No drugi poród miałaś marzenie - 20 minut!!!

Kochane jakoś czasu brak na pisanie. Praca, dom, spacery, wieczorne rytuały kąpielowo - spaniowe i ten czas tak leci, jak szalony. Podczytuję i widzę, że u Was też czasu brak na komputer. Trzeba korzystać z tego lata, bo niedługo przyjdą długie i ciemne wieczory.

Pozdrawiamy
 
reklama
Do góry