Hej,
No widzę
maks_olo , że jesteśmy w podobnej sytuacji. Mamusie pracujące, a tatusiowie siedzą z dziećmi. No mój ma swoją działalność, ale nie idzie to tak, jakby się spodziewał. Niestety

((
Co do filmów i książek, to właśnie tu problem jest taki, że dla mnie film (koniecznie w wersji hiszpańskiej, nie włoskiej) jest o niebo lepszy niż książka. Książki nie mogłam przetrawić i zastanawiałam się, jak z takiego gniota można było zrobić tak genialny film.
Co do braku czasu, to pracuję na razie sześć godzin dziennie, mam męża w domu, więc na brak czasu nie narzekam. Co prawda sterta prasowania rośnie, czasami kurz też zalega, ale ja zawsze byłam typem leniwca. Dbam, żeby dzieci miały zawsze ciepły obiad, ogarniam dom, ale typem pedanta nigdy nie byłam.
Moja historia z kupą Kacpra skończyła się relatywnie niedawno, bo około dwóch miesięcy temu. Każdy wokół już przypinał łatki, że trzylatek nie robi kupy na sedes, czy do nocnika. Przyszedł cudowny dzień i moje dziecko uznało sedes za najcudowniejszy wynalazek na świecie. Trochę to trwało, widocznie tyle czasu potrzebował.
Dziewczyny, a gdyby było taniej to byście szczepiły? Bo ja raczej nie. Mój Kacper przechodził ospę jak miał osiem miesięcy. Podobno szczepionka nie gwarantuje, że dziecko nie będzie chorować, może ewentualnie złagodzić przebieg. Już rozmawiałyśmy wiele razy nt. szczepionek, ja jestem sceptyczna. No nie na tyle, żeby w ogóle nie szczepić, jednak nad tymi dodatkowymi zastanawiam się trzy razy. Kacper jest zaszczepiony z tych dodatkowych tylko na meningokoki.
Dzieciaczki z tatusiem były dziś na działce u teścia.
Mąż teraz pojechał do pracy, ale widzę, że wypala go to siedzenie z dziećmi w domu. Oj jak ja dobrze wiem, co on czuje. Chciałabym, aby znalazł pracę na umowę, a działalność miał jako dodatkowy zarobek. No ale przynajmniej nie muszę nikogo prosić, żeby posiedział mi z Aśką.
Miłego popołudnia Wam życzę.