Hej,
U nas też choroba nas trochę pobrała, zwłaszcza mojego męża, ale i dzieciaki zakatarzone. No ale nie ma temperatury, ani nic więcej więc spacerek zaliczony.
Staram się czytać na bieżąco, ale na pisanie czasu brak.
Coś nie widzę, aby
Bufka ostatnio się odzywała. Oj chyba uwija się dziewczyna
.
Co do zasypiania, to Asia zasypia przy piersi, a z Kacprem siedzi mąż w pokoju, dopóki Kacper nie zaśnie. Nawet nie przyszło mi do głowy, żeby uczyć samodzielnego zasypiania, bo ani mi to nie przeszkadza, ani nie trwa za długo. Kacper najczęściej zasypia w 15 minut.
Nawet jak ma drzemkę w przedszkolu, to Pani siedzi i go drapie po nóżce, bo tak zawsze zasypiał w domu. Nie widzę w tym problemu.
magda współczuję kryzysu. Też je miewałam jak siedziałam tygodniami sama z dzieciakami. Dobrze, że się odprężyłaś w CH.
Julisiu Twoja Milena to jak ta aktorka ze Śniadania u Tiffaniego - taka krucha i delikatna. Kurcze wyleciało mi nazwisko z głowy. Śliczna dziewczynka.
I do Ciebie chyba bardzo podobna.
A u nas w zasadzie bez zmian. Wczoraj mieliśmy gości, trochę posiedzieliśmy i pogadaliśmy. Było ok.
Dzieciaki zakatarzone, mam nadzieję, że na tym się zakończy. Kacper ma chyba aftę na dziąśle. Aśka miała w nocy stan podgorączkowy, ale tylko przez chwilę. Dziś nawet spacer zaliczyliśmy.
maks_olo przywołuję i pytam, co słychać?