reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Hej dziewczyny :) ja dalej w dwupaku, synek porzadnie mi skopal organy wewnetrzne :) z samego rana i chyba poszedl spac. U nas dopiero poranek, wczoraj tesciowa przyleciala, maz ja odebral z lotniska, ale jeszcze u mnie jej nie bylo, bo samolot pozno wyladowal i dzis maja zawitac cala rodzinka, wiec czekam z utesknieniem, ale zwlaszcza na moich mezczyzn, jak naszego pierworodnego z mezem widze to humor od razu lepszy :D. Brzuszek twardnieje caly czas dosc czesto i te skurcze, nie lubie ich, boje sie kazdej takiej akcji.

Milego dnia dziewczyny :-)
 
reklama
hej Dziewczyny,
tak dawno mnie u Was nie było, że aż wstyd :zawstydzona/y: Niestety brakuje mi czasu. Żeby było mało w październiku zaczęłam studia podyplomowe i co drugi weekend mnie nie ma. Pozatym dzieciaki rosną i sama nie wiem kiedy ten czas leci.
Mam nadzieje, że u Was wszystko dobrze. Jakaś nowa zafasolkowana :-D
Buziaki dla Was i maluchów
 
ramari hej :)- ja jestem tutaj nowa i zafasolkowana ;), synek ma 9 miesiecy w 32 tygodniu z drugim, wlasnie leze w szpitalu, bo maly niecierpliwy juz by chcial wychodzic. Moj RJ jest z 29 stycznia, teraz termin mamy na 1 stycznia, ale Marc najprawdopodobniej urodzi sie jeszcze w tym roku, wiec beda z tego samego roku, wiec jestesmy w szoku do dzis, chociaz juz niedlugo na swiecie powitamy drugie dziecie :-D:-D Pozdrawiam :-)
 
ramari witaj ponownie :-). A co studiujesz?

prawie_podwójna_mamuśka pięknie piszesz o swoich mężczyznach :tak:.

Ja od kilku dni systematycznie po godzince wieczorami prasuję, jak tylko dzieciaki pójdą spać. Uzbierała mi się taka sterta, że zaczęłam prasować to co na bieżąco plus po trochu z tej sterty prasuję.
Nigdy jeszcze mi się nie udało robić czegokolwiek systematycznie, chyba się starzeję...
Na dodatek JA, która nigdy nie piekła, nagle zaczęłam przeglądać przepisy na ciasteczka cynamonowe dla dzieciaków i inne przysmaki. :szok:.

Jutro szykuje mi się intensywny dzień, bo mąż ma montaż, nawet rano Kacpra będę musiała z Aśką odprowadzić do przedszkola, bo mąż z samego rana na ten montaż śmiga.

Dobrej nocy życzę.
 
Nickie hej- pieknie pisze o tych moich mezczyznach, bo sa dla mnie wszystkim :-), daja mi sile, by walczyc, wlasnie czekam na nich i na tesciowa i tesknie ogromnie i jakiegos dola zlapalam, bo tesknota jest ogromna i teraz znowu w szpitalu i musze tu zostac az do porodu, walcze o kolejne dni naszego Marca w moim brzuszku i tak bym chciala chociaz jedna z moich ciaz donosci spokojnie, ale jakos chyba nie jest mi to dane... coz wszystkiego miec nie mozna... u nas dopiero minelo poludnie, ale dla was Poland dobrej nocki :-):-)
 
Witam ;)
U nas wczoraj i dziś piękna złota jesień :) Wczoraj rano pojechałam z chłopcami i moimi rodzicami do ogrodu dendrologicznego i wszystko byłoby pięknie, gdyby Olek nie pokazał swojego wrednego charakterku :p

Potem obiadek, książka i zachciało mi się spać :p a że chłopcy mi na to nie pozwolą, więc poszliśmy na spacer, ale tak nam tyłki zmarzły, ze do wieczora się ogrzewałam ;)

Dziś rano poleciałam po świeże bułeczki i zaczynamy dzień :)

Potrafi wstrzymać i kilka dni nie robić. Potem ma zaparcie i jest problem. Nie chcę Go stresować, więc czekam, aż sam się zdecyduje, bo On doskonale kontroluje swoje potrzeby tzn. pięknie sika na sedes lub do nocnika, w nocy w ogóle nie posikuje (był chyba tylko jeden wypadek, że po nocy miał mokre łóżko), na kupę też woła, ale inaczej niż w pampka nie zrobi.
Maks załatwiał się w majtki, więc miałam "łatwiej" ;) Będzie dobrze - to tylko strach, najważniejsze, ze potrafi zakomunikować :)
Mnie dziś czeka wielka kupa prasowania.... ;)

A co do sadzania wczesnego dzieciaczków na nocnik - mam znajomą, która sadzała córcię już jako niemowlaka (ambitna dziewczyna) i nawet miała sukcesy, bo córcia jak miała roczek to już robiła kupę na nocnik. Teraz córcia ma ponad dwa lata i w ogóle nie woła. No i musiały wrócić do pampersa. Może to taki przejaw buntu, nie wiem, ale dziwne to, nie?
Znam mnóstwo takich przykładów - tzw. regres...

rusalka29;maks_olo Oj miałyście trudne początki. Ciekawe jak będzie u nas... Olek jest raczej bezproblemowym dzieckiem. Nasze dni są identyczne. Mniej wiecej o tej samej porze spanie, jedzenie, spacer. Chyba mu to odpowiada, mi zresztą też. Potrafi bawić się sam swoimi zabawkami nawet godzinę. Nigdy nie było kolek. Natomiast teraz zaczeły się głupie pomysły np. wchodzenie na różne meble.
Maks też był łatwy w obsłudze, stałe pory, zero kolek, więc byłam dobrej myśli co do przyjścia na świat drugiego dziecka... niestety życie dało mi po dupie :/
Też miałam odruch wymiotny, ale w życiu bym nie nauczyła roczniaka robić na nocnik ;) i nie ze Cię krytykuję, po prostu Maksio był za głupiutki na takie wynalazki ;)

hehe a chcemy miec minimum 4 dzieci, amoj maz marzy o 6m, to bedzie dopiero szkola przetrwania
uuuu nie życzę Wam, abyście musieli weryfikować swoje plany ;) ja "marzę" jeszcze o córeczce, ale to raczej takie marzenie, jak wygrana w totka ;)

Kochane, czy Wy też macie dziś taki parszywy dzień? Wściekła jestem i nawet nie wiem dokładnie na co
U mnie wczoraj dzień pozytywny, choć trochę męczy takie życie w zawieszeniu...

maks_olo a czego z tą pracą odpada?? Ja to też tak szukam do 16 max, bo tak przedszkola działają.
Jak nocka??
Nocka dobra :)
Nie mogę pracować do 18, bo po 1. moja mama by musiała odbierać Maksa z drugiego końca miasta i brac ze sobą Olka; po 2. pójście do pracy zwyczajnie mi się nie opłaca, bo jak zapłacę przedszkole, kupię 2 bilety miesięczne, to zostanie mi mniej niż zasiłek, który otrzymuję.... smutne, ale prawdziwe :(
 
Witam się i ja w ten piękny słoneczny dzionek.
Olek od rana daje mi popalić. Tak strasznie psoci, że już nie wyrabiam. Wywala moją bielizne z szuflady, zakłada sobie gatki na szyje i lata w nich po miszkaniu. Przy tym jest taki rozkoszny, że aż strach. Muszę mu to jednak ukrócić, bo mnie zamęczy.
Wczoraj wylegiwałam się w łóżku do 12.00 :szok:. Było cudownie. Muszę to robić częściej. Za to całe popołudnie kłuciłam się z M. o miejsce organizowania urodzinek Olka. On się upiera żeby je zrobić u teścia w domu ( duży dom, naczynia), a ja nie chcę, bo wole u siebie. Żaden to da mnie interes. Nie dość, że muszę wszystko przygotować u siebie w domu to jeszcze tam. Nie, nie i jeszcze raz NIE.
Prawie podwojna mamuska super, że masz takie oparcie w swoich chłopakach.
maks_olo jakoś tak samo wyszło z tym nocnikiem. Udało się, było miło jednak się skończyło. Teraz Olek wali kupe w pampra cichaczem. Nie katuje go nocnikiem. Nic na siłe. A swoją drogą jak teraz byłby drugi syn to też byłby Maksymilian :-).
 
Hej dziewczyny :) witam Was, u nas bardzo wczesnie, piekny poranek sloneczko swieci, moj malz wlasnie wyszedl, spedzil dzis ze mna w szpitalu cala noc, przysunal sobie fotel do mojego lozka i czulam się tak bezpiecznie, tesciowa jest, wiec RJ zostal w dobrych rekach, a teraz pojechal, bo super jak przynajmniej jedno z rodzicow będzie jak RJ się obudzi. Ja dalej w dwupaku, Marc wczoraj kotlowal się w brzuszku, tatus z nim sobie porozmawial :)Była u mnie tesciowa, to super kobieta, ale sie popłakała, ze ja znowu w szpitalu i powiedziala, ze wszystkiego dopilnuje.

Eh to lezenie w szpitalu, ale jeszcze troszeczke, wczoraj miałam takiego dola, ze jak malz z synkiem i tesciowa był było ok., ale potem pojechal odwiezc ich i miał wrócić, aby nocowac ze mna i miał mi przywiezc swój tshirt, który uwielbiam, bo ja nosze jego ciuchy teraz ale przywiozl nie ten o którym myslalam, wiec ja w placz, on mnie pocieszal, a ja swoim telefonem rzucialm o sciane, ze się roztrzaskal w drobny mak, te dzisiejsze telefony :)wiec malz pojechal do domciu (mój kochany :))ywiozl mi tshirt i inny telefon, wiec tylko karte przelozyalm :)
A teraz moje postanowienia, o których wczoraj malzowi powiedziałam , wiec ogłaszam je wszem i wobec :)
Po pierwsze jak już kiedys planowaliśmy po porodzie, jak wroce do formy, jedziemy z malzem i skaczemy na bungee :)zoraj mi to obiecal, a ja musze po drugim porodzie zrobic cos szalonego, widze starch w jego oczach,a le damy rade :)
Po drugie już dawno z malzem sobie obiecaliśmy zrobic tatuaże, ale poprzednia ciaza, potem porod i kolejna ciaza, wiec on niedobry zrobil sobie tatuaż sam, a ja nie chce być gorsza, wiec po porodzie i karmieniu zrobie sobie na łopatce imiona naszych dzieciaczkow i w dole plecowe, cos jeszcze wymysle ;).
Po trzecie, po pierwszym porodzie i karmieniu zamierzalm zalaz się w trupa, ale nie zdarzyłam nawet sięgnąć nawet po kieliszek, szybko zaciążyłam, wiec uczynie to po drugim porodzie i karmieniu :)
Po czwarte zamierzam odbic sobie wszystko z malzem po porodzie, o kolejna dzidzie staranka będą co najmniej rok albo dwalata po porodzie, ja mu przypomne co to znaczy się zabezpieczac, ale wyeksploatuje go do granic możliwości, już mu to wczoraj obwieściłam i tylko się smial od ucha do ucha :)a pewnie niech się cieszy :)

Milego dnia dziewczyny :)
 
Zimno już się robi - Maksio i ja w rękawiczkach ;)

Dzień taki sobie... Chyba łapie mnie znowu dół... ;/

A swoją drogą jak teraz byłby drugi syn to też byłby Maksymilian :-).
Już kilka razy spotkałam się z takim połączeniem :)

jedziemy z malzem i skaczemy na bungee :)
Po drugie już dawno z malzem sobie obiecaliśmy zrobic tatuaże
zamierzalm zalaz się w trupa
ja mu przypomne co to znaczy się zabezpieczac, ale wyeksploatuje go do granic możliwości
1 - odkąd jestem Mamą nie robię rzeczy, które mogłyby mnie pozbawić życia... wiem, ze można zginąć na przejściu dla pieszych, ale wolę nie kusić losu...
2 - jeden tatuaż mam na łopatce (jeszcze za czasów panieńskich ;)) też planuję zrobić imiona dzieci, ale na razie funduszy brak na takie kaprysy...
3 - oj Kochana w trupa zalałam się dopiero jak Młodszy miał prawie 2 lata ;)
4 - życzę Ci, abyś miała siłę myśleć o seksie.... :p
 
reklama
maks_olo- pomarzyc zawsze mozna :-), dzieki temu nie zwariuje w tym szpitalu, obym te postanowienia zrealizowala, najwyzej poczekam troszke, ja wiem, ze bedzie ciezko i juz sie boimy jak to bedzie, a jesli idzie o seks to wiadomo mamy zakaz, mi po diagnozach ochota przeszla, ale odbic sobie zamierzamy, pomarzyc mozna :-D
 
Do góry