reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Nickie przykro mi :(((( smutne to ze maly nie moze ie zaklimatyzowac ehhh....


Witam sie:)
Wstalam dzis kolo 5:45 bo miki sie juz obudzil;/
No ale wsio naszykowalam i o 8:30 bylismy na mszy w kosciele, Hania wniebowzięta, na ogólnym spotkaniu calej szkoly wynudzila sie a potem byl podzial dzieci i tak są dwie grupy zerówkowe w jednej jest 18 dzieci a w drugiej 19, ale jeszcze oze ulec zmianom;-) są to szesciolatki wymieszne z pięciolatkami:-)
Jutro na 8 i do 13 :)
Jak dojdzie religia i angielski bedzie o 30min dluzej ponoć, no i we wtorek zebranie o 13;] niewiem jak ja to zrobie;/// ehhhh.... fakt ze ksiazek ma nie byc! oby; ) wychowawcą Hani grupy bedzie babka która uczyla za moich czasów w podstwówce, a reszta to mlode babki wiec sie ciesze ze ktos znajomy bedzie.
Jest ok.
I sie zaczeło szkolne szalenstwo.......; ))))
 
reklama
Hej Dziewczyny!
Po tylu dniach nieobecności na forum ciężko się wbić w temat ;-)
Żłobkowo - przedszkolne dylematy... Ech, dlaczego to takie trudne... Wszystkie damy sobie jakoś radę! Musimy! Początki chyba zawsze tak wyglądają? (Chociaż ja się podobno nie mogłam doczekać pierwszego dnia w przedszkolu i nawet się nie obejrzałam na Mamę, jak mnie pani przedszkolanka zabrała do grupy. Z tym, że mi na pewno było łatwo się zaaklimatyzować, bo mój straszy brat chodził do tego samego przedszkola i nawet przez jakiś czas przebywaliśmy w tej samej sali zabaw).
A tu od przyszłego roku 6-latki obowiązkowo do pierwszych klas... Nie wiem sama, czy to lepiej, że się dzieci szybciej będą edukować, mam tylko nadzieję, że do czasu, aż moje Szkraby pójdą do szkoły, polski system oświaty zdąży się przystosować do tej (mam wrażenie niepotrzebnej) reformy. A najbardziej mnie rozśmiesza opcja "komputer w szkole dla każdego dziecka" - wolałabym, żeby nas inaczej wspomagali i naprawdę nie chciałabym, żeby moje dzieci nie zaznały nauki podręcznikowej, książka w ręce to jednak co innego... A na przeciążenie plecaków jest jedna rada - szafki w szkole i jeden elementarz zamiast kompletu zeszytów ćwiczeń. Źle nas uczono z "Ala ma kota"? ;-)

Julisiu:
Zazdroszczę, że tak się u Ciebie ucieszyli w pracy na wieść o kolejnej ciąży!
U mnie przy pierwszej było aż za dobrze... same miłe słowa i gesty... a teraz czuję się, jakbym popełniła niewybaczalny grzech wobec pracodawcy (taka była reakcja!) i najgorsze w tym wszystkim jest to, że moje drugie dziecko od samego początku jest jakoś tak napiętnowane :-(
Wytłumaczenie na smoka?
Nie mam, bo mój Mały się z nim nie zaprzyjaźnił, każdą próbę włożenia go do buzi traktował miną czarnej rozpaczy, więc się poddałam. Smoczka do któregoś momentu zrobił sobie ze mnie, ciesz się zatem, że Twoje Maleństwo tak Cię nie potraktowało :->
Myślę sobie, że smok ma tę zaletę, że dziecko nie pakuje sobie do buzi miliarda bakterii :-) Mój Mały wkłada do ust, co mu w rączkę wpadnie, więc u niego ochrona przed bakteriami w postaci smoczka niestety nie istnieje ;-)

Lizo:
Jak tylko przeczytam instrukcję wstawiania suwaczków, myślę, że coś zdziałam w tym temacie.

Magdo2591:
Ale masz fajne dzieciaczki!!! To u mnie będzie podobnie - dwóch Synków. Jak Starszy zaakceptował pojawienie się Braciszka? Mój Mały lubi inne dzieci, ale nie wiem jak to będzie, kiedy mu przyniosę do domu niemowlaka ;-) Mam nadzieję, że pokocha go od pierwszej chwili. Na ten moment najbardziej boję się drugiego porodu i zostawienia Młodego na przynajmniej 2 noce - nie wyobrażam sobie, jak ja to przeżyję ;-)

Dobranoc!

Ps. Choć z tym snem bywa różnie ostatnio... zaczyna się u mnie ciążowa bezsenność chyba...
 
Bufka - dasz radę... w końcu musisz urodzić, wyjścia nie ma ;-) A który to już tydzień?

Nickie - myślę, że jak dajesz miesiąc Kacprowi na aklimatyzację to bardzo długo. podejrzewam, że po tygodniu już będzie o niebo lepiej.
Nie martw się za dużo, w końcu się wciągnie w zabawy jak zobaczy, że inne dzieci się bawią razem :-)

koleżanki córeczka dokładnie w wieku Jasia (2,5) doskonale się aklimatyzuje. przedwczoraj układała w rządku wszystkie rzeczy do przedszkola, ciągle o tym opowiadała, a wczoraj o 6 rano była już gotowa. po wejściu do przedszkola nawet na mamę nie spojrzała, a jak po nią przyszła o 16 to płakała, że ona nie chce iść i zostaje w przedszkolu.
takż eróżnie dzieci ragują :-)
 
Hej,
No i zaprowadzony. Dziś spotkałam mamę Krzysia i okazało się, że Krzyś też wczoraj płakał cały dzień. Kacper wszedł ładnie i dopóki Daniel był z nim, to było dobrze. Dopiero jak tatuś zaczął się wycofywać, to był płacz. Pewnie dziś znowu cały dzień będzie ryczał. Jak wracaliśmy spotkaliśmy panią, która prowadziła zajęcia adaptacyjne - fajna dziewczyna, taka przedszkolanka z powołania i ona powiedziała, że Kacper był wczoraj na dworzu i normalnie się bawił, więc nie wiem już w końcu, czy płakał cały dzień, czy nie. Ta ich pani wychowawczyni nie do końca się podoba ani mi ani Danielowi. Taka surowa, poważna i bez podejścia do dzieci, ale to są też jej pierwsze dni w pracy, więc może trzeba dać jej szansę. Mówię Wam, odkąd jestem mamą to jedno z trudniejszych doświadczeń...
 
Witam:-)
Dzis szalony ranek był, bo musialam dzieciaków wszystkich ogarniac i ze mną pojechali (tata pozyczyl auto) danielek zostalam z moją mama na rynku a ja wzielam mikolaja i Hanie i do szkoly ją podrzucilam ;]
Hania w swoim żywiole, usiadla w ławeczce, rozgoscila sie i pytala kiedy bedziemy sie uczyc? no kiedy bedziemy sie uczyc ;-) Nawet niewiem czy zauwazyla ze wyszlam :dry:
Już mamusia jej tak nie jest potrzebna :(((( nasza pępowinka sie wydłuza i wogole.... ale musze sie do tego przyzwyczaic i ze teraz juz bedzie tylko coraz gorzej :-D;-)

Na obiadek robię leczo :-D mniam, ale pachnie :-)
Miki spi, a ja doł ogarnelam, i najgorszy pierdzielnik wlasnie tam gdzie miki spi, wiec sprzatne dopiero jak wstanie :-)

Nickie bedzie coraz lepiej! Zobaczysz:-) Na mnie to ze Hania juz do szkoly chodzi nie jest ciezkie, tylko to ze ona juz coraz wieksza i mnie nie potrzebuje tak jak napisalam to wyzej :tak: :***
 
Nickie - będzie dobrze, naprawdę. tak jak pisałam - stawiam, że cięższe dni przejdą po tygodniu :-)
a ta pani może ma niską wytrzymałość na płacz dzieci. może popłakał trochę, a jej się wydawało że cały dzień. może trochę po prostu pomarudził.

Liza - Twoja pannica to już duża :-)
super, że jej się podoba w zerówce :-)

wracam do mopa
 
Hej dziewczyny,
Przeżyłam spowiedź i powiem Wam szczerze, że mi ulżyło.

Poza tym Kacper dziś o wiele lepiej w przedszkolu. Płakał, ale nie cały czas, jakąś godzinkę. Bawił się, biegał po dworku, co prawda nic nie zjadł, ale w domu nadrobił. Jak po Niego przyszłam to bawił się zabawkami w sali. No i zabrałam Go w tych samych spodniach, w których Go zostawiłam, czyli wołał siusiu. Tak się cieszę. Wiem, że po weekendzie będzie znowu źle, ale widzę światełko w tunelu.

Byłam też rano u księdza, żeby przeprosić za sąsiadów i prosić, aby ich zachowanie nie wpłynęło na przebieg jutrzejszej uroczystości.
Pewnie mam trzy wrzody więcej od tych stresów, ale dziś mi ulżyło bardzo.

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za dobre słowa :-)
 
Nickie - brawo :-) widać ostatnie dni to tylko chwilowe załamanie. buźka.
udanych uroczystości życzę, bo pewnie jesteś w wirze przygotowań :-)
 
Hej,
Dziewczyny trzymajcie kciuki, aby dziś wszystko poszło zgodnie z planem.
Z wiru przygotowań to na dziś fryzjer (łącznie z farbowaniem, więc się zejdzie, poza tym w międzyczasie obcinanie Kacpra - fundujemy dziecku kolejny stres, bo tego nienawidzi), potem kąpiel, ubieranie siebie, dzieci i można ruszać w drogę.
Odezwę się pewnie dopiero jutro, bo ...., same rozumiecie ;-)
 
reklama
Hej dziewczynki.Jak ja KOCHAMMMM sobotnie poranki kiedy to tatus bierze swojego starszego synka na 2 godzinny spacer do lasu,młodszy synek odsypia a mamusia nie sprzata,nie gotuje,nie prasuje tylko się leni nie zwracając uwagi na burdello w całej chacie!!!;-):-D
Nickie-dziś wielki dzień!!!Trzymam mocno kciukasy!!!życzę Asi z okazji chrztu tony kolorowych zabawek i spełnienia wszystkich bajecznym snów a Wam wszystkiego dobrego na nowej(????;-)) drodze życia:)
Bufka-dzięki:-).Przez pierwszych parę dni po pojawieniu się Wikusia w domu Kuba płakal razem z nim.To była jedyna reakcja z jego strony.Po za tym była zlewka na brata,jakby go w ogóle nie zauważał.Teraz zaczął się nim interesować jako obiektem zabaw.Muszę uważać,bo lubi mu włożyć palec do oka,wyciagnąć z całej siły smoka,ciagnąć go za stopy i innych jeszcze parę "fajnych" rzeczy:)Nie zauważylismy jakiś poważnych symptomów zazdrości.Cudne jest to,ze w tym wszystkim Wiktor jest zapatrzony w Kubę jak w obrazek.Jak tylko jet w pobliżu to nie spuszcza z niego oczu i pięknie się usmiecha.Pewnie w ten sposób go bajeruje,zeby nie zrobił mu krzywdy;-)Powiem Ci szczerze,ze jak sie dowiedziałam o II ciąży to miałam cichą nadzieję,ze to będzie drugi chłopak.Mimo,ze zawsze marzyłam o córeczce bardzo chciałam,zeby Kuba miał brata.Jestem zdania,ze rodzeństwo tej samej płci ma ze soba więcej wspólnego.Mój R ma starszego brata i wskoczyli by w ogień za sobą.Mieszkają daleko od siebie,ale przez tel.gadają codziennie!Moja teściowa jest jak jest,ale wychowała ich wspaniale i mam nadzieję,że moje chłopaki też będą tak ze sobą związani jak ich tata ze swoim bratem.Na razie mówię ciążom zdecydowane NIEEE,ale myślę,ze pare lat(5-6???) zdecydujemy się na jeszcze jednego dzieciaczka.Wtedy już na 100% dam na mszę w intencji urodzenia córeczki;-):-D,żeby nie zwariować z samymi chłopami:)
Liza-no to pięknie!!!Oby ten zapał do nauki jej długo nie minął;-)Kurde jakie to musi być dziwne uczucie gdy dziecię idzie do szkoły.Z dnia na dzień staje się takie poważne a tak jeszcze niedawno biegało w pampersie:)Gratuluję nowego etapu w życiu Hani jak i Twoim i trzymam kciuki!!!!

Uciekam kochaniutkie,bo jak chłopaki wrócą to bierzemy się za sobotnie sprzatanko.Miłej soboty-korzystajcie,bo to podobno ostatni ciepły weekend!!!!My nigdzie nie wyjeżdzamy ale za to wieczorem mała imprezka u nas,więc na bóstwo trza się zrobić:tak:
 
Do góry