Cześć. Żyję :-), ale jakoś ostatnio nie mam w ogóle czasu na neta... a co dopiero doczytać co napisałyście.
Pracuję nadal, choć coraz mniej mi się tam podoba... moi szefowie są niezrównoważeni psychicznie.... pierw wyzywają, dopiero później myślą nad tym co powiedzieli i przepraszają...już powinnam się przyzwyczaić do tego... ale pracowałam już w kilku miejscach i z takimi "debilami" się nie spotkałam. Mam umowę do końca czerwca i wciąż się zastanawiam czy przedłużać.... szukam już innej pracy, ale bardzo ciężko. Chyba nadal będę się tu męczyć...
Babcia daje sobie radę, choć moje urwisy coraz bardziej dokuczają...
Asia to już niezła mała modelka. Lubi się stroić i pokazuje jakie ma buciki, a jak ubiorę ją w sukienkę - to kręci się wkoło i piszczy...
Zaczyna już mówić coraz więcej słów - abubus-autobus, dom, pan, dym, tam, daj..
Szymon ślicznie mówi całymi zdaniami. Już nie tylko my go rozumiemy... ale i ludzie na dworze:-) i jest straszną gadułą, od razu wszystko opowiada co u nas...
I tak, jak wracam z rannej zmiany... wszystko wiem, co rano robili, co jedli itp. Nadal popycha Asię i ją bije, zwłaszcza jak mu coś nie wychodzi np. układanie klocków.
Pięknie robi do nocnika... ale nadal siku, kupka idzie do pampka...i to jest takie komiczne. Bo nagle przybiega z pampkiem w ręku i woła - Szybko, mama, Dada, kupa idzie. Ubieram i za moment już kupka jest.
Muszę teraz nauczyć go robić siku na dworze, bo za nic nie chce zrobić, wyje, płacze, trzyma się za brzuch, ale zrobić nie zrobi... bo nie ma nocnika :-(
Nie wiem, czy pisałam... ale byłam znów z Szymonkiem w szpitalu. Mieliśmy zapalenie oskrzeli i strasznie się dusił. Tam stwierdzono, że to alergiczne i teraz w piątek właśnie jadę do Poradni Alergologicznej, do Wrocławia. Zobaczymy czy zrobi testy, bo ponoć dopiero robią po 3 roku. Ale kazali jechać, więc jadę. Mieliśmy przez 14 dni inhalację i teraz już mu nie robie, ani nie podaję Zyrtecu, bo przed testami nie wolno... i nie ma wysypek, nie ma duszności, więc nie wiem o co chodzi.
A tu kilka fotek
i filmik, jak Asia po schodach zasuwa, jej pierwszy raz :-)
WRZUTA - Zdjęcie 111
Pozdrawiam Was gorąco i przepraszam, że nie piszę. Jak znajdę chwilę to doczytam co u Was.
Jak mam wolne, albo na rano i jest pogoda, to jesteśmy na dworze