Nickie
mama przede wszystkim :)
maks_olo super działeczka. A ten dom to murowany??? Świetnie.
Teraz mi się przypomniało, bo już kiedyś miałam Cię zapytać. Skąd pomysł na drugie imię Olka??? Bardzo rzadko spotykane.
Jak patrzę na te maluchy Twoje, to trudno uwierzyć, że to takie chłopaki już powyrastały. Nawet moje dzieci mnie zadziwiają jak patrzę na pierwsze zdjęcia - choć mam je na co dzień.
na-tuska działka nie do poznania. Dużo pracy musieliście włożyć. Ale warto jak widać.
Julisiu powodzenia jutro w szpitalu, bo to Ty chyba pisałaś, że jutro masz się zgłosić.
My byliśmy na działeczce 4 godzinki. KAcper wybiegany.
Dziś umówiłam Kacpra do logopedy. Dostałam namiary na specjalistkę od małych dzieci, bo wszyscy logopedzi i pediatrzy wokół każą czekać. Zaskoczyła mnie pani pozytywnie i to trzy razy. Po pierwsze to fachura, jeśli chodzi o sprawy logopedyczne, jedna z pięciu ze szkoły krakowskiej (nie zagłębiałam się w szczegóły, więc nie pytajcie co to znaczy). Jakaś sława podobno w środowisku. Myślałam, że za wizytę zapłacę majątek, a tu 70 zł za godzinę. Po drugie wizyta już w piątek, a nie jak się spodziewałam za pół roku. Po trzecie była bardzo miła, oddzwoniła i rozmawiałyśmy chyba z 15 minut. Wypytała mnie szczegółowo o Kacpra. Stwierdziła, że dobrze, że zadzwoniłam, bo im szybciej zacznę z nim pracować tym lepiej. Ja po cichu liczę, że te jego emocje trochę ucichną, jak zacznie się z nami porozumiewać słowami. Bo tak, to często denerwuje się, bo nie potrafi powiedzieć, co chce.
To tyle pokrótce u nas.
Dobrej nocy
Teraz mi się przypomniało, bo już kiedyś miałam Cię zapytać. Skąd pomysł na drugie imię Olka??? Bardzo rzadko spotykane.
Jak patrzę na te maluchy Twoje, to trudno uwierzyć, że to takie chłopaki już powyrastały. Nawet moje dzieci mnie zadziwiają jak patrzę na pierwsze zdjęcia - choć mam je na co dzień.
na-tuska działka nie do poznania. Dużo pracy musieliście włożyć. Ale warto jak widać.
Julisiu powodzenia jutro w szpitalu, bo to Ty chyba pisałaś, że jutro masz się zgłosić.
My byliśmy na działeczce 4 godzinki. KAcper wybiegany.
Dziś umówiłam Kacpra do logopedy. Dostałam namiary na specjalistkę od małych dzieci, bo wszyscy logopedzi i pediatrzy wokół każą czekać. Zaskoczyła mnie pani pozytywnie i to trzy razy. Po pierwsze to fachura, jeśli chodzi o sprawy logopedyczne, jedna z pięciu ze szkoły krakowskiej (nie zagłębiałam się w szczegóły, więc nie pytajcie co to znaczy). Jakaś sława podobno w środowisku. Myślałam, że za wizytę zapłacę majątek, a tu 70 zł za godzinę. Po drugie wizyta już w piątek, a nie jak się spodziewałam za pół roku. Po trzecie była bardzo miła, oddzwoniła i rozmawiałyśmy chyba z 15 minut. Wypytała mnie szczegółowo o Kacpra. Stwierdziła, że dobrze, że zadzwoniłam, bo im szybciej zacznę z nim pracować tym lepiej. Ja po cichu liczę, że te jego emocje trochę ucichną, jak zacznie się z nami porozumiewać słowami. Bo tak, to często denerwuje się, bo nie potrafi powiedzieć, co chce.
To tyle pokrótce u nas.
Dobrej nocy