reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MULTIMAMY - wątek główny

hej
zacznę czytac i pisac ile zdążę tyle zdążę
ostatnio w biegu i jeszcze w tym tygodniu muszę wyprawic swoje urodziny a nie wiem co zrobic tzn wylukałam sobie na necie placek i chce go zrobic mam nadzieję że wyjdzie:-p szukam jeszcze jakiegos przepisu na tort moze macie cos sprawdzonego ??

rusałka w sumie może to byc na zęby albo może jakas infekcja
Julisia no po szaleliscie zapas pampersów jest:))
magda napisz jak tam synek po pierwszym dniu w złobku jestes dzielniejsz od męza
biggrin.gif

Nickie współczuję ząbkowania my smarowalismy Dentinoxem ale straszna walka była o to a potem beczenie bo niedobry smak itd...
agata no to imprezka była niezła
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam :tak:

A mnie znowu od świata odcięli :szok:, no ale nie mogę mieć pretensji, w końcu testujemy usługę która ma wejść, więc się zdarzać może :sorry:

agata ja też mówię mężowi, że zlikwiduję jedną szafkę i wstawię zmywarkę :tak:, ale jemu się ten pomysł nie podoba :eek:. Fajnie, że imprezka udana :-)

Nickie na Justysię, też nie działają żadne maści na ząbki :-(,ale chwilowo jest lepiej - znaczy nie marudzi :tak:

magda jak po żłobku??

Julisia o matko - 5 kartonów :szok::-D, jakaś promocja jest?? Czy jak??

rusałka kurcze, dziwne ta gorączka. Może rzeczywiście zęby idą. A byliście u lekarza??

aga ja zawsze robię tort z biszkoptu i przekładam śmietaną 30 % ubitą z śmietan fiksem :tak:

na-tuska u nas też niby słońce, a jak w cieniu siądziesz to zimnica :sorry: . I trzymam kciuki a wizytę :tak:


U nas w porządku. Justysia coraz bardziej kontaktowa. Szaleje z dziećmi. Dzisiaj na spacerze to chyba chciała za Natalką ganiać, bo nie mało z wózka wyłaziła :-D.

Wczoraj byłyśmy w takim fiko landzie. Dziewczyny się wyszalały i ładnie poszły spać o 20 i spały do 7, a w łóżkach leżeliśmy do 8.30 :tak: - oj dawno tak nie było :confused2:

maks_olo gdzie jesteś??
 
Hej Gwiazdy moje! ;)


Emilio – jestem, jestem ;)
Czytałam Was, ale nie zdążyłam odpisywać ;)
W sobotę byliśmy na kręglach, a potem zjedliśmy pizzę, no i od tej pory niedobrze mi... mdli mnie i boli żołądek :/


Dziś zamówiliśmy chłopcom łóżko piętrowe!!! Tysiak nie nasz :( no ale trzeba było.


Ja oczywiście też zakupy. W Diversie była promocja -50%, więc kupiłam 2 bluzki. A dziś kupiłam sobie czerwoną (!) marynarkę – mam nadzieję, że niedługo mi się do pracy przyda ;)


Maksiowi już lepiej po antybiotyku – kaszel sporadycznie, no ale Oluś nadal się męczy i chyba w tygodniu skoczę po receptę dla niego...


Boshe jaki mój synek już duży... Uczy się recytować wierszyk na dzień Matki... wiecie jak serce mi wtedy bije łza w oku kręci?!?


na-tuska 3mam kciuki za Twoją cierpliwość do lekarzy ;)

a ja siedzę samiutka jak ten palec i wspominam te szalone,weekendowe,nie tak dawne wieczory za bezdzietnych,bezciążowych czasów.mogę mieć jeszcze gram nadziei ,ze choć w małym stopniu powróci me życie towarzyskie kiedykolwiek???jakaś mnie nostalgia złapała.sporo był oddała za dobrego drineczka lub choć lampkę wina.ehh...dobra spadam i nie zanudzam.
Kochana wróci, choć pewnie tak intensywne ;) Ja teraz pozwalam sobie czasami na drinka albo redsika, ale po jednym ziewam i spać ;)
Na imprezę nawet ochoty nie mam, bo jak pomyślę wrócić w nocy i o 7 pobudka do chłopaków, to nie chce mi się. Nie należę do osób, które podrzucają dzieciaki dziadkom, aby iść na imprezę... kiedyś marzyło mi się, aby ktoś ich wziął, abym się wyspała, ale się nie doczekałam i dałam sobie radę ;)

Zdarza mi się na nią krzyknąć i to ostatnio dośc czesto przez co mam wyrzuty sumienia ,że ja w jakis sposób zawiodłam.Nie umiem się rozdwoić ale wiem ,że to nie mozliwe.A ja padam ze zmęczenia ale nie jest źle jakoś daje radę chodzimy codzien na spacery nieraz dwa razy wyjdziemy.Mysle ze dam rade być tu czesciej.pozdrawiam
Każdej z nas zdarza się krzyknąć i to normalne! Dzieciom się od tego krzywda nie stanie, mimo gadek dookoła... Jak piszesz, że dasz radę tu zaglądać, to nie jest tak źle ;) Ja przez pierwsze pół roku z dwójką nawet laptopa nie otwierałam...

niby wszystko jest ok a a w przeciągu 3miesiecy przybrała mi zaledwie 0,5kg :baffled: ale dziecko radosne, ruchliwe więc nie ma co się przejmować a za pół roku ponowna rundka po lekarzach

a i dla drugiej pociechy też kupiłam małe conieco bo niby wszystko mamy po Milusi ale chciałam zeby choć trochę było tylko jej a że dostałam z pracy bony zakupowe do "smyk" to zaszalałam troszku
no widzisz, a mój Maks bardzo mało je, wagę ma w normie, wyniki ok, żywy i radosny, a ja i tak się martwię...
Ja też dla Olka zawsze coś kupowałam, bo myślałam, że będzie czuł się pokrzywdzony (podświadomie). Często kupowałam im takie same rzeczy.... Teraz obaj noszą ten sam rozmiar, więc nie ma już oszczędności... :/

Justysia przestawia mi się powoli na jedno spanie. Dziś zasnęła dopiero o 13. W sumie to dobrze, bo będą dwie spać o jednej porze, a ja będę miała chwilę spokoju :-)

Poczekaj kilka lat i znowu będziesz wychodzić. Ja tak zawsze powtarzam. Żaden kolega mojego męża nie ma dzieci, imprezują i coraz mniej się odzywają. Dziwią się ,że on tylko praca i dom. A prawda jest taka, że jak nasze dzieci podrosną, to będziemy mogli je zostawić z dziadkami i iść na piwko, a wtedy koledzy będą dopiero rodziny zakładać i siedzieć w pieluchach :cool2::-p
Też pamiętam ten czas, kiedy obaj spali w tym samym czasie... Miałam dla siebie 2 godziny w ciągu dnia! Ale bardzo szybko się to skończyło ;)


Z kolei my mamy dużo znajomych z dziećmi, ale prowadzą inny styl życia i innymi zasadami się kierują... Dzieciaki podrzucają dziadkom, jeżdżą z dziećmi na spotkania (nawet o 22) i też nie potrafimy się z nimi „porozumieć”....

moj filkip tonami mogłby jesc seri i owoce typu arbuz, maliny truskawki czeresnie itd,

pasc idzie jak na alejce złapie jakies dziecko i za reke prowadzi do nas na dzialkę , jak dzentelmen w furtce przepuszcza i pokazuje swoje zabawki :-d co prawda rozmowa odbywa sie na zasadzie "guuuu" "heee" itd ale na sczescie sie jakos rozumieja :-D
jak ja Ci zazdroszczę, że Młody tak owoce wcina!!!!
pocieszny ten Filipek ;)

Nickie 3mam kciuki, aby jakoś wyszło z tym żłobkiem!!!!

makas_olo wspolczuje przezyc w nocy! moja roksana jak miala ostatnio wysoka goroczke, to mowila do mnie, mama glowy nie masz!gdzie mnasz glowe! a ja w takich momentach dziwnie reaguje bo najpierw bekse puszcze a potem reaguje dziwne to ale tak mam:confused2:

aha... a dominik czolga siepo domu i gada"mamma"mama" ojjj jak slodko! wiem ze to takie nieswiadome ale ja sie ciesze jak dziecko:tak:
ja tam zawsze trzeźwo myślę i zawsze to ja, a nie Mąż „ratuje” dzieciaki, ale tej nocy naprawdę się przestraszyłam :(
cieszę się razem z Tobą ;)

jak B zobaczym gdzie go obcinam to mysklałam ze mnie udusi:-D na stole w kuchni... Filip bawił sie cukrem robił sobie soczek itd a ja go szybko obcinałam:-D najwazniejsze ze efekt jest :-p


no i troche sie martwie bo nie wiem co sie stało Emilce ale tak ryczy w wannie ze nie idzie jej umyc :baffled: kiedys kochała kapiele aod jakiegos tygodnia jest wiecznie ryk az sie dusi:eek:musze pokombinowac bo zabwki juz nie pomagają aprzeciez jakos ją umyc musze to raz a 2 raczej wolałabym zeby lubiła wode :-D
hehe każdy ma jakiś sposób – u nas były bajki w TV i piegusek w ręce ;)


etap ze strachem przed kąpielą tez przechodziliśmy.... nie chciał się kąpać, to nie. Robiłam szybki prysznic i było ok. Po kilku miesiącach samo przeszło...

Hej dziewczyny.Zrobiłam to!!!!Oddałam swe jedyne dziecię właśnie do żłobka a teraz siedzę i popijam kawkę.Ma wyrodność nie zna granic:szok:Jestem w szoku bo mój M zniósł to dużo gorzej niz ja.Jak przedszkolanka zabrała Kubę do sali zabaw to M zaczął się pocić i padło "NIE,ZABIERAMY GO STĄD!",ale zaraz mu przeszło.pojechał teraz bidulek smutny do pracy:-(Idę po niego przed 12,mam taki wewnętrzny spokój,ze dobrze mu tam i mam nadzieję,że sie nie mylę.

julisia-po przeczytaniu Twojego wpisu udałam sie do 5-10-15 na polowanie:)tam akurat nic nie kupiłam,ale za to obkupiłam kubę w Takko.lubie ten sklep.ciuchy naprawdę dobre gatunkowo w przystępnych cenach.

na-tuska-mnie też martwią kupy kuby.potrafi zrobić 4 dziennie!i też takie luźne.w tym tyg.mamy szczepienie,wiec musze o tym powiedzieć.gdzieś słyszałam,ze powodem może być to,ze dużo pije dziecko.mozliwe?!
no i jak tam wyrodna Mamo?!?! ;) żartuje oczywiście!!!! ciesze się, że się na to zdobyłaś i wierzę, że Młody będzie tam szczęśliwy :)


też lubię Takko – w weekend kupiła sobie spodnie, bo było -25% dla klubowiczów ;)


u nas chłopcy robili luźne kupy jak pili soki z kartonika...




chyba tyle ;) idę popatrzeć na VIN DIESLA :-D
 
Ahhh dziewczyny ,u nas porażka na całej żłobkowej linii!!!Poleglismy w tej kwestii całą rodziną:-(Okazało się,że gdy ja rano siedzialam i kawkę popijałam mając przeczucie,ze wzystko ok(co ze mnie za matka:szok:) to mały darł się w niebogłosy!Jak go odbieralam to tak sie we mnie wtulil jak jeszcze nigdy w zyciu.Zanosil sie bidulek jeszcze chyba ze 2 godz.w domu blady jak ściana a odsypiał 3godz ten stres!Nie mamy niestety na tyle silnej woli,zeby go tam jutro wysłać:(Co tu dużo gadać:mieczakami jesteśmy i już!wiem,wiem,ze na pewno z czasem by mu przeszło,ale nie dalibyśmy rady przetrwac tego okresu adaptacyjnego.Moze gdyby chociaż jedno z nas było silniejsze i kopnęło drugie w tyłek?no a,ze moj M na co dzień twardziel to w tej kwestii jest jeszcze bardziej bezsilny niż ja.Wrócił z pracy z wielkimi wyrzutami sumienia i z jeszcze wiekszą ,nowa zabawka dla synka:)
Babka powiedziała,ze nie płakał,ze nas nie ma tylko dzieci się bał(tak myślałam,ze własnie tak bedzie),tego szumu,zaczepek,płaczu innych,tłoku itd.Aż im tam zwymiotował z tego wszystkiego:(
Tak więc temat żłobka póki co zdechł śmiercią naturalną!Oświadczam,ze oficjalnie podejmuję próbę ogarnięcia sytuacji po porodzie sama a jak nie dam rady to wtedy będziemy szukac jakiegos wyjścia.A zresztą Wy dajecie radę to ja nie dam?!:)Co mam mieć lepiej niż Wy?!;-)Moja obecna wersja myślenia:Narobiło sie dzieci to trzeba teraz wziąć za to odpowiedzialność a nie tylko piankę spijać w postaci becikowego i słodkich uśmieszków!!!!
julisia-Tobie juz 40 tydz.leci!!!!!Łoooo Matko i Ty tak spokojnie na tym forumie sobie piszesz?!Ja bym juz pewnie koczowała gdzieś na przyszpitalnej ławce!:)
rusałka-u Was to ja też bym obstawiała zębicha.kuba oprócz lekkiej gorączki nie miał żadnych innych dolegliwości przy zebach.
aga27g-ja z tortem nie pomogę.gotować lubię nawet bardzo,ale za to jestem totalnym tumanem jeżeli chodzi o pieczenie!!!za każdą jedną próbą podjęcia się upichcenia jakiegos ciacha kończyło sie na megaporażce:(
na-tuska- a co Filip pije?jak wodę to ok.moj pije soki tzn.mieszam mu bobofruta z woda (3/4 wody) i slyszalam,ze te kupy to moga byc od za duzej ilosci owocow.a oprocz soków wciaga tez jakies deserki owocowe.trzymam kciuki off course za wizytę u madralińskiej!!:)
spadam dziewuszki do wanny i spac,zeby zagluszyc me wyrzuty spowodowane narażeniem mego skarba ta taki stres!!!no ale gdybym go nie sprawdzila to bym nie wiedziala,ze tak to bedzie.


 
ooo i max_olo sie pojawiła:)pochwal sie tym łózkiem pietrowym jak juz go będziecie mieli!!!!nas w przyszłosci tez pewnie ten zakup czeka:)
 
maks_olo a może się zatrułaś tą pizzą??

magda szkoda, że tak wyszło :-(, ja nawet nie wiem w zasadzie też jakbym postąpiła. Tak piszę, że trzeba być silnym i w ogóle, ale jakbym była postawiona w takiej sytuacji to nie wiem jakby było :sorry:

Natalka mi zasypia właśnie, Justysia śpi, a ja czekam na męża :-) - ciekawe czy mi piwo kupi :cool:

A no właśnie, maks_olo zamawialiście łóżko na allegro czy gdzieś w sklepie?? Jakiego koloru?? My mamy sosnowe, bo takie też są meble u dziewczynek :tak:. Będziesz je już stawiać jedno na drugim czy na początek jako oddzielne łózka. Bo my pewnie postawimy drugą część gdzieś we wrześniu dla Justysi, ale jako oddzielne łóżko i tak się zastanawiam w jakim wieku dziecko może spać już na górze :sorry::baffled:
 
Ostatnia edycja:
to znowu ja:)zapomniałam Wam wspomniec,ze mamy dziś drugą rocznicę ślubu i dzień mija jak co dzień.chyba już skapcialiśmy całkiem.wczoraj odbębniliśmy z tej okazji kolację w restauracji (nawet świecy nie było:szok:!!!).w tamtym roku (I rocznica) byłam w ciązy,obiecałam sobie,ze na II rocznicę sobie odbijemy i zaszalejemy i co??????ale za rok....!!!!:)
a tak w ogóle to nie mam pojęcia kiedy te 2 lata minęły!!!???zreszta całe 7 lat,ktore jestesmy razem zleciały migusiem.dobra uciekam juz i nie zanudzam!jakas mnie nostalgia znowu złapała(łożysko na mózg padło czy co?:) )


 
reklama
na-tuska w zlewie :-D:-D, a mieści się w nim?? Oj ja mam odwrotny problem, moje nie chcą wychodzić, ile krzyku jest jak wyciągnę :szok:. Choć Natalka już rozumie, że koniec i wychodzimy, ale Justysia drze się że pewnie cała ulica słyszy :eek:

magda to wszystkiego najlepszego z okazji drugiej rocznicy :tak:
 
Do góry