Cześć dziewczyny
.U nas Kuba śpi a M właśnie pojechał na zajęcia (robi podyplomówkę).szkołę ma w każdy weekend od września(pt,sob,nd).mam już dość tej jego szkoły!nie dość,ze w tygodniu wraca późno z pracy to w weekendy tez go nie ma-wolne mieli tylko święta i majówkę.nic sobie nie odpoczne w tej ciąży(a jest coraz ciężej
).bywają dni,ze nie mam nawet się do kogo odezwać przez cały dzień i jedyną osobą z która rozmawiam jest mój roczny syn!paranoja jakaś!dobrze,ze Wy jesteście
ale nie będę Wam się tu użalać.dam radę-wyjścia nie mam.
Nickie-brawo dla Kacperka!!!synuś Ci dorasta!pewnie Cie duma rozpiera?nie dziwię się
agata-może zadzwoń na izbę przyjęć pediatryczną i niech ci poradzą co masz robic.trzymam kciuki za Roksankę!akwarium piękne!kupiłaś zasłone?ja wczoraj się wybrałam na poszukiwania i nic nie znalazłam!gotowe są tylko takie cieniutkie do salonu.a jak sie chce gruba to mozna sobie uszyc tylko,ze materiałów takich też za bardzo nie ma
chyba tez spróbuję z zawieszeniem koca...
max_olo-ja książki kupuję na allegro a po przeczytaniu zaraz sprzedaję,więc prawie w ogóle na tym nie tracę.co do koleżanek to się sporo ich wykruszyło juz w I ciąży.mamy kilka par stałych znajomych (dzieciatych) i ich się trzymamy.najbardziej zawiodła mnie moja najlepsza przyjaciólka (od 20lat).mieszka kilka bloków dalej a ostatnio widziałymy się w listopadzie(kube widziała dosłownie 2 razy).cały czas jest baaardzo zapracowana.ostatnio mi oznajmiła przez tel,ze może znajdzie czas po 20.06.super co?odkad dowiedziała sie o mojej II ciąży to zaczela mnie olewac.ona wiecznie kształcąca się Pani Prawnik(bezdzietna singielka) widocznie nie ma juz o czym gadać z podwójnie dzieciatą kurką domową?pewnie odezwie się dopiero jak będę mogła się z nią napić i przy okazji wysłuchać historii o kolejnych jej flirtach
początkowo się tym przejmowałam a teraz mam to gdzies.kiedys sama odczuje jak to jest.
julisia-ja raczej w chuste swojego klocka nie zamotam.raz ,ze sie nie da,bo tego nie zna a dwa,ze jest za ciężki.chciałabym być już na tym etapie ciąży co Ty..
liza-z tymi warzywkami to masz rację.ja uwielbiam takie rzeczy i jak tylko przychodzi wiosna to jem je kilogramami.a bez arbuza to bym żyć nie mogła!pewnie dlatego tyję co roku na jesien i zimę!