reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

maks_olo co do zdiecia spoko wrzuce, a co do kolezanek ehh jeszcze jak mialam tylko roksane, i mozliwosc odwiedzania moich''przyjaciol'' to ich mialam jak urodzilam dominika i zaczelo sie siedzenie w domu(wtedy nie mialam przystawki) wtedy ucielo sie... nikt nawet nie przyszedl dominisia zobaczyc choc deklarowali sie jak bylam na rozsypce ze napewno zajrza na gadaniu skonczylo sie... i to zarowno te kolezanki ktore maja dzieci i takie ktore nie posiadaja potomstwa...a tam skoda gadac bo noz w kieszeni sie otwiera, obecnie nikt nie utrzymuje ze mna znajomosci i tyle... pieprz....c takich przyjacol i tyle hehehhhhe

nie wiem co z moja roksana temperature dostala dzisiaj ponad 38 mowila zygu zygu, w tamtym tygodniu ta sama akcja byla boli brzyszek, rzygu zygu mowila, zwymiotowala nawet, w nocy tez wymiotowala i temp..38 powiedzcie czy mozliwe ze to od zabkow? dodam ze u pediatry w tamtym tyg bylam i ona rozlozyla rece bo nic nie wdziala.
 
reklama
na-tuska dziś ja nocuję na bb:-)
Dziewczyny dzięki za Wasze odpowiedzi. Może to rzeczywiście normalne zachowanie, ale najbardziej mnie niepokoi ta główka. KAcper ewidentnie w tym płaczu łapie się za tył głowy i jestem pewna, że gdybym mu dała coś przeciwbólowego, to za 10 minut byłby znowu niedobrym siubrem.

agata akwarium piękne, choć ja jestem z tych co tylko lubią je w sklepie na wystawach oglądać.

maks_olo co do znajomych. Cóż ja nigdy w nich nie obfitowałam. Mam jedną przyjaciółkę i z nią będę miała dobry kontakt do końca świata i o jeden dzien dłużej. Znamy się od przedszkola :-). Starzy znajomi zniknęli, a pojawili się nowi. Mam u siiebie w bloku w tej samej klatce sąsiadkę - mamę dwumiesięcznego Jana, z którą wychodzimy na spacery, druga zaraz rodzi i dołączy. Jest jeszcze ta, o której Wam kiedyś pisałam, ale z nią kontaktu nie utrzymuję. Może bardziej ona ze mną, bo uważa, że to nie jej poziom. Nawet lepiej, bo jej poglądy na pewne sprawy powodują, że musiałabym się z nią ciągle kłócić. A po co mi to???
Nie jestem osobą, która łatwo nawiązuje długotrwałe znajomości, stąd brak starych znajomych. Poza tym w moim wieku rzadko zdarza się, żeby dziewczyny nie miały jeszcze dzieci :-)
 
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:napisałam dłuuugiego posta i wszystko mi się skasowało :wściekła/y:

Agata ,Nickie trzymam kciuki za udane odpieluchowanie

Nickie współczuję zwolnienia z pracy męża, jak by niebyło nie jest to fajne uczucie, a jeszcze do tego problemy z kredytem na własną działalność, nosz przykro mi ale starajcie się dalej jak to jest takie marzenie to warto próbować innymi drogami - może jakieś dotacje np na ciebie jako na mamę wracająca do pracy? (bo chyba jeszcze nie pracujesz co? jeśli tak to sorki że mieszam) mój mąż tez marzy o firmie razem z kumplem i już tak drugi rok zakładają i ciągle nic nie może się ułożyć, ale nie poddają się - także własne działalności to ciężka sprawa ale warto walczyć! powodzenia!
jeśli zaś chodzi o twoje obawy że maly się cofa z mówieniem to ponoć to jest częste i chwilowe ale wiadomo lepiej miec wszystko pod kontrolą i sprawdzić, tym bardziej że u was jest jeszcze ten niepokojący ból głowy, ale nie martw się na zapas z pewnością wszystko bedzie dobrze!

Agata w sumie wiecie z czym walczyć a to najważniejsze, mała pobierze dodatkowo żelazo i wszystko się szybciutko unormuje ;-) współczuję tez tej choroby lokomocyjnej bo bidulka się umęczy a wy razem z nią, moja siostrzenica też ma a uwidoczniła się ona jak była na wycieczce ze mną (bo wcześniej to tylko po mieście jeździli a to z jednego końca na drugi max 10 min) i w czasie tej wycieczki mieliśmy masakrę :-( tym bardziej że żadne tabletki na nią nie działały:-( strasznie to wygląda jak takie dziecko się męczy tym cholerstwem - mam nadzieję że u was coś zadziała na choróbsko!
a co do męża wnerwiającego to mój jest maniakiem informacji biznesowo-finansowych i jak tylko wróci z pracy to albo zasiada przed lapkiem i sprawdza jakieś notowania itp bzdury, albo mnie biedną katuje programem CNBC Biznes i tym całym giełdowym bełkotem:baffled:

Magda ja tez mam taki plan z chustą:-D, nawet dzisiaj sobie ją wyprałam , bo my z Milusią się chustowałyśmy i uważam że to świetna sprawa i wiele fajnych miejsc "zdobyliśmy" dzieki chuście, także jak już będzie można to z pewnością wypróbujemy spacery w opcji: maleństwo w chuście a starszak w wózku i do parku lub maluszek w wózku a starszak w chustę ale w tedy w wiązaniu na biodrze (moja jest lekka więc dam spokojnie radę) a w parku to już na własnych nóżkach

maks_olo świetnie że Oluś tak ładnie okularki nosi! mądry chłopiec z niego! co do koleżanek to jak narazie moja najlepsza przyjaciółka- bezdzietna tylko rozpieszcza moją mała prezentami a mnie zamęcza wypytywaniem o nią i zawsze jak tylko przyjeżdża do polski (tak co 2 miesiące) to nas odwiedza ale gdzieś wyciąga, podobnie jest z parą przyjaciół bezdzietnych nadal się spotykają a oni szaleją z Milusią, ale to sie tyczy tych prawdziwych przyjaciół bo ze znajomymi to w większości kontakty zamilkły ale nawiązały się też bliższe z innymi mającymi dzieci w podobnym wieku także bilans jest niezły

Liza jak udało ci się uchwyć całą trójeczkę tak ładnie do zdjęcia? jestem pełna podziwu ja mojemu jednemu wiercipięcie nie mogę dobrego zdjęcia zrobić. super te twoje dzieciaczki i ty laseczka że hoho ;-)

co do książek to ja się pewnie wyłamię ale jestem fanką fantazy i dla mnie kultowa jest "Achaja" Ziemniańskiego jak ktoś tylko trochę lubi takie klimaty to gorąco polecam u mnie od tej książki się zaczęło, ale nie tylko to lubię - troche by sie tego nazbierało, a aktualnie próbuję przebrnąć przez "Władcę Barcelony" ale coś mi nie idzie a nie lubię niedoczytywać książek więc jeszcze jakieś 400 str przede mną :-/

teraz co u nas? dzisiaj była wizyta u ginaka i jeszcze nie rodzę, wiec mam troszkę czasu na przygotowania, mała waży ok 3kg i pewnie mniej więcej taka waga do porodu się utrzyma,
Milenka szaleje niemiłosiernie a mi coraz ciążej biegać za nią po placu zabaw
idę spać papa i miłego weekendu!
 
Julisiu na razie nie bierzemy pod uwagę żadnego kredytu na działalność - to maks_olo pisała o kredycie :-). Ta działalność, jaką chce prowadzić mąż nie wiąże się na początku z jakimś wkładem finansowym. Będzie sprzedawał i montował.

Nasza noc dziś koszmarna. Poszłam spać około północy, a Asia budziła się płacząc dokładnie co godzinę. Pobudka oczywiście 5.50. A chłopaki jeszcze śpią.
 
czesc

u nas masakra roksana goraczkuje i wymiotuje, oczywiscie nie je nic, nie wiem co juz mam robic! dziewczyny moze to rotawirus?

mlodemu przebila sie wreszcie dolna jedynka(dzis ja wymacalam) takze mamy pierwszego zebola! ogolnie jestem wypompowana, roksana tylko na moich recach od wczoraj wisi takze super jest

mam ochote wystrzelic sie w kosmos:tak:
 
Hej
Maks_olo nie mam zadnej diety, poprostu jem mniej, wiecej w mojej diecie salaty, rzodkiewek, pomodorów, ogorków ;-) ale nie odmawiam sobie tez slodyczy ani nic, ;-) no i pewnie to ze wiosna nastala i codziennie duzo na dworku jestesmy tez pomaga, no i jeszcze karmienie piersia choc juz tego jest coraz mniej ;-)
Agata bosskie akwarium!!!! My mamy takie male kolo 30l, ale w Waszym sie zakochalam... ale domyslam sie ile pracy trzeba wlozyc by tak wygladalo :tak:
No i zdrówka zycze malej! dawaj jej duzo pic to napewno nie od zabkow. Kup smecte i dawaj, lub tez jest syro na wymioty, w aptece ci doradza, najwazniejsze by dzialac szybko by maluch sie nie odwodnil:tak: bedzie dobrze.
Aaa jesli ma goraczke lepiej pojsc z tym do lekarza...
 
reklama
agata uciekaj z Małą do lekarza! Żeby Ci się nie odwodniła. Może masz kogoś takiego na telefon, jakiegoś lekarza, który mógłby przyjechać i obejrzeć Małą???

A u nas sukces. Kacper wstał rano, zdjął sam pampersa, usiadł na nocnik i zrobił siusiu. Sam bez namawiania, pilnowania. Aż obudziłam Daniela, bo taka byłam podekscytowana. POtem założyłam mu majteczki, jeszcze nie rozumie, że trzeba zdjąć majtki do siku no i przed chwilą posikał się w majteczki, ale i tak się cieszę. Zwłaszcza, że wczoraj ganiał bez pieluchy może ze dwie godziny nie więcej, bo nie było czasu.
 
Do góry