napisałam dłuuugiego posta i wszystko mi się skasowało
Agata ,Nickie trzymam kciuki za udane odpieluchowanie
Nickie współczuję zwolnienia z pracy męża, jak by niebyło nie jest to fajne uczucie, a jeszcze do tego problemy z kredytem na własną działalność, nosz przykro mi ale starajcie się dalej jak to jest takie marzenie to warto próbować innymi drogami - może jakieś dotacje np na ciebie jako na mamę wracająca do pracy? (bo chyba jeszcze nie pracujesz co? jeśli tak to sorki że mieszam) mój mąż tez marzy o firmie razem z kumplem i już tak drugi rok zakładają i ciągle nic nie może się ułożyć, ale nie poddają się - także własne działalności to ciężka sprawa ale warto walczyć! powodzenia!
jeśli zaś chodzi o twoje obawy że maly się cofa z mówieniem to ponoć to jest częste i chwilowe ale wiadomo lepiej miec wszystko pod kontrolą i sprawdzić, tym bardziej że u was jest jeszcze ten niepokojący ból głowy, ale nie martw się na zapas z pewnością wszystko bedzie dobrze!
Agata w sumie wiecie z czym walczyć a to najważniejsze, mała pobierze dodatkowo żelazo i wszystko się szybciutko unormuje ;-) współczuję tez tej choroby lokomocyjnej bo bidulka się umęczy a wy razem z nią, moja siostrzenica też ma a uwidoczniła się ona jak była na wycieczce ze mną (bo wcześniej to tylko po mieście jeździli a to z jednego końca na drugi max 10 min) i w czasie tej wycieczki mieliśmy masakrę :-( tym bardziej że żadne tabletki na nią nie działały:-( strasznie to wygląda jak takie dziecko się męczy tym cholerstwem - mam nadzieję że u was coś zadziała na choróbsko!
a co do męża wnerwiającego to mój jest maniakiem informacji biznesowo-finansowych i jak tylko wróci z pracy to albo zasiada przed lapkiem i sprawdza jakieś notowania itp bzdury, albo mnie biedną katuje programem CNBC Biznes i tym całym giełdowym bełkotem
Magda ja tez mam taki plan z chustą
, nawet dzisiaj sobie ją wyprałam , bo my z Milusią się chustowałyśmy i uważam że to świetna sprawa i wiele fajnych miejsc "zdobyliśmy" dzieki chuście, także jak już będzie można to z pewnością wypróbujemy spacery w opcji: maleństwo w chuście a starszak w wózku i do parku lub maluszek w wózku a starszak w chustę ale w tedy w wiązaniu na biodrze (moja jest lekka więc dam spokojnie radę) a w parku to już na własnych nóżkach
maks_olo świetnie że Oluś tak ładnie okularki nosi! mądry chłopiec z niego! co do koleżanek to jak narazie moja najlepsza przyjaciółka- bezdzietna tylko rozpieszcza moją mała prezentami a mnie zamęcza wypytywaniem o nią i zawsze jak tylko przyjeżdża do polski (tak co 2 miesiące) to nas odwiedza ale gdzieś wyciąga, podobnie jest z parą przyjaciół bezdzietnych nadal się spotykają a oni szaleją z Milusią, ale to sie tyczy tych prawdziwych przyjaciół bo ze znajomymi to w większości kontakty zamilkły ale nawiązały się też bliższe z innymi mającymi dzieci w podobnym wieku także bilans jest niezły
Liza jak udało ci się uchwyć całą trójeczkę tak ładnie do zdjęcia? jestem pełna podziwu ja mojemu jednemu wiercipięcie nie mogę dobrego zdjęcia zrobić. super te twoje dzieciaczki i ty laseczka że hoho ;-)
co do książek to ja się pewnie wyłamię ale jestem fanką fantazy i dla mnie kultowa jest "Achaja" Ziemniańskiego jak ktoś tylko trochę lubi takie klimaty to gorąco polecam u mnie od tej książki się zaczęło, ale nie tylko to lubię - troche by sie tego nazbierało, a aktualnie próbuję przebrnąć przez "Władcę Barcelony" ale coś mi nie idzie a nie lubię niedoczytywać książek więc jeszcze jakieś 400 str przede mną :-/
teraz co u nas? dzisiaj była wizyta u ginaka i jeszcze nie rodzę, wiec mam troszkę czasu na przygotowania, mała waży ok 3kg i pewnie mniej więcej taka waga do porodu się utrzyma,
Milenka szaleje niemiłosiernie a mi coraz ciążej biegać za nią po placu zabaw
idę spać papa i miłego weekendu!