reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Hej mamusie :-). Przepraszam ,że tak mało do was zaglądam , ale ostatnio naprawdę krucho z moim czasem . Na szczęście kolki trochę ustąpiły . Pomogły kropelki bobotic i Bogu dzięki bo jeszcze trochę i chyba bym zwariowała , ale mała bardzo się rozbestwiła i cały czas chciałaby być noszona na rękach , a przecież jeszcze jest Mateuszek ...........
Moje problemy z pęcherzem też się już skończyły, poszłam do lekarza i dostałam odpowiednie leki bo te moje domowe sposoby typu żurawina i termofor nie wiele pomagały.
Mateuszek też na szczęście już zdrowy poszliśmy do pediatry i dostał antybiotyk .
Mała niestety ma skazę białkową i przeszliśmy na bebilon pepti .Myślę ,że to też przyczyniło się do złagodzenia tych przeklętych kolek:crazy:
 
reklama
mamaola, ja również nikogo nie oceniam - uważam, że każdy niech żyje tak jak uważa za słuszne... niestety nie jesteśmy zmienić całego świata, aby stał się lepszy ;-) no i jest kilka rzeczy, których nigdy nie zrozumiem, ale to chyba naturalne ;-)

co do bicia po rączkach, Maks tylko raz dostał tak, że poczuł... reszta to było takie dla zasady i nie uważam, aby stała mu się straszna krzywda

Maksio też jest taką przytulanką i potrafi pół dnia się do mnie kleić, ale to, że rano bym mu tłumaczyło co wolno, a co nie - nie przyniosłoby żadnego rezultatu - dziecko ma za krótką pamięć, aby pamięć przyczynę i skutek. Wszystko trzeba tłumaczyć na bieżąco

u mnie kar typu karny jeżyk, czy kara ileś tam minut nie istnieją - dzieci tego jeszcze nie rozumieją. Karą jest brak cukierka, brak naklejek, czy koniec układania puzzli...

u nas też brak spaceru i do głowy dostaję :-( na salę zabaw nie poszliśmy, bo za godzinę na dwóch, to 20zł, a zwyczajnie teraz nas nie stać :-(


Dziewczyny, to naturalne, że spokój Matki - udziela się dziecku; tak jest już od życia płodowego. Dlatego zawsze powtarzam TYLKO SPOKÓJ NAS URATUJE!!!! :-p

Nickie jeżeli Mama nie jest Ci do szczęścia potrzebna, to nie widuj się z nią i tyle - może w końcu zrozumie, że nie jest guru... ja się wysypiam, odkąd Mąż śpi z Olkiem, a ja u Maksa w pokoju ;-)

rusałka cieszę się, że kolki ustąpiły - życzę, aby już nie wróciły :-)

Chłopcy dziś spokojnie, elegancko wykąpani i pięknie zasnęli. Mąż mi marudzi, bo miał brodawkę usuwaną z głowy i chodzi teraz z bandażem na głowie i umiera :-D
jutro idę do pediatry zapytać o ten wynik RTG Olka...
 
Ahoj!

Nie nadrobię was całkiem, trochę poczytałam tylko...
U mnie problem z czasem, jeżdżę do pracy 2-3 dni w tyg. Mąż zostaje z dziećmi, ja odżyję trochę.
Co do kar, to moja Kinia też nie rozumie karnego jeżyka itp.
Bicia po łapkach czy klapsów raczej nie stosujemy, choć się zdarzyło parę razy (2-3), ale to jak tak dawała czadu, że nerwowo człowiek wychodził z siebie (tak, wiem - tłumaczę się :p).
Zdumiewające u dzieci, że czasem bez wysiłku coś zrozumieją i jest git, a co innego się tłumaczy 2000 razy i bez skutku :-/

Maks_olo Twoje "Tylko spokój nas uratuje" stało się moją dewizą życiową :-D
 
Ale naprodukowałyście :szok:, później nadrobię bo teraz dzieci wzywają.

Wypowiem się tylko co do kar. Na moją Natalkę działa tylko karna poduszka. Teraz to jak coś nabroi to sama siada. Ogólnie jest grzeczniejsza jak i ja nie krzyczę i mam dobry humor.

I chyba wybiorę się po jakieś środki uspokajające bo coś ostatnio mi nerwy siadają. Ale to nie dziewczynek wina. One raczej z tych grzecznych są.

Zawsze wszystko idzie pod górkę. Oj szkoda pisać :wściekła/y:
 
hejka
u mnie dzis noc taka se.....darus od 21 do 22 krecił sie plakal przez sen cos przezywal...myslalam ze go brzuch boli ze cos mu jest ale to chyba raczej zły sen....o 3 przyszedł do nas do łuzka...Julek co chwila sie wybudzał i tez popłakiwal...wstawalam chyba 140 razy
mam nadzieje ze dzis juz na spacer z nimi wyskocze bo oszaleje normalnie.....a w piatek dziadki przyjezadzja ma maluchy to w weekend troche odpoczne ...no troszke bo w sobote od 8 do 18 w szkole....za to w niedziele nie ide!! i bede spala pewnie az do 8:)

rusałko-fajnie ze kolki minely...:)

maks-olo-pisz koniecznie co u lekarza...co powiedziala....

Emilia-bedzie dobrze:)

Tosiaczek-ja sobie tez czesto powtarzam o tym spokoju...fajnie ze masz prace....samam bym sie chcetnie gdzies wybrala:)
 
mamaola współczuję nocki, wiem coś na ten temat :tak:, ja to się pocieszam tym, że będzie tylko lepiej :-D.

Pamiętam jak bardzo chciałam, żeby Justysia w końcu siadła, że będzie lżej. Teraz siedzi, ale zdarza jej się jeszcze przewrócić. To muszę jej pilnować. Pewnie jak będzie pewnie siedzieć, to będzie chciała wtedy już stać, później chodzić.... Choć już teraz jak się ją łapie za rączki żeby siadła, to staje :tak: i się cieszy strasznie :-D

Tosiaczek
fajnie Ci z tą pracą, troszkę odpoczynku od dzieci :tak:

A moja Natalcia jak zaczęła jeść śniadanie o 8 to dalej je. Ona się chyba nigdy nie naje. Zjadła talerz płatków na mleku a teraz wcina sałatkę z tuńczyka i kukurydzy. Do tego wypiła całego Kubusia, takiego gęstego. I pewnie dalej będzie głodna. Ale mama przywiozła mi rano forszmak to jest co jeść :tak::-).

Miałam wyjść na dwór, ale wieje taki zimny i silny wiatr, że dam sobie spokój dzisiaj. Później i tak wychodzimy bo to USG mamy dzisiaj.
 
hejka
Oj ile naskrobałyscie:-)
u nas wsio oki, od tesciow za symboliczna sume kupilismy samochod, i bede miala czym wozic hanie do przedszkola, moze i Daniela uda mi sie wcisnac rok wczesniej.... to na zime mama by z mikim zostala a ja bym poszla na staz?:-) no zobaczymy.
do tego dzis szwagierka przywiozla wór ubranek dla chlopaków:-) czeka mnie przebieranie, pranie, ukladanie.... ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
 
Eliza ja też ubrania dostaję. Ciocia, która mieszka pod nami ma rok starszą córkę od mojej Natalki :tak:. Wprawdzie jej córka jest wielka, ale ubranka najwyżej będą na 2 lata później.

A ja dzisiaj znowu przebiórkę w ubraniach zrobiłam. Justysia urosła i trzeba było następny wór z ubraniami po Natalce ze strychu ściągnąć :tak:. A za małe poukładałam do oddania koleżance, a część dla brata zostawiam, ślub ma niby brać za 1,5 roku, ale wiadomo, może wcześniej coś wypadnie :-D
 
reklama
No ja jedną ture uprałam i schnie (jeszcze dwie pełne pralki beda) ale za chol.erke nie moge sie zmusic do przebrania ciuchów chlopaków... które juz sa zamala bo naewna sa juz jakies... ehhh lenia mam dzis za duzego...:-p
 
Do góry