reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Maks_olo ... mam dobrą, znajomą pediatrę, z którą spokojnie pogadałam o szczepieniach ...
nie jest zagorzałą przeciwniczką szczepień, ale ma do nich dystans ... sama zna kilkoro dzieci z powikłaniami ...
powiedziała, że jeśli rodzic przychodzi i wykłada kasę na stół, to ona już 6 tyg dziecku ma prawo podać jednego dnia 8 różnych szczepów ...
ale jako lekarz nie da gwarancji, że nie odbije się to na zdrowiu dziecka ... niekoniecznie dzisiaj, ale za 5, 10 czy 15 lat ...
szczepionki skojarzone to względna nowość i nie ma jeszcze pokolenia dorosłych ludzi wychowanych na tego typu szczepionkach ... dlatego nie ma też rzetelnych badań oceniających długodystansowy wpływ takich szczepień na zdrowie ...

dlatego szczepiliśmy w większości pojedynczymi szczepionkami ... a kalendarz ustalaliśmy z naszą lekarką ... było w nim wszystko, co obowiązkowe, ale pojedynczo ... jedna wizyta - jedno szczepienie :tak:

jedyne, co odpuściliśmy całkowicie to odra-świnka-różyczka ...

Lila będzie szczepiona podobnie ... z tą różnicą, że chcę odpuścić szczepienie zaraz po urodzeniu, a resztę zacząć po 3 m-cu ... no i część obowiązkowych podać po 1 roku, bo wtedy zamiast np. 3 dawek jest 1 :tak: ... ale na dokładniejsze ustalenia mamy jeszcze czas :tak:
 
reklama
graz, ale ja pisałam o rotawirusie, że na to nie warto szczepić, więc przykład nietrafiony

oczywista sprawa, że płakały, ale nie porównuj płaczu ze zmęczenia albo głodu, do płaczu przy szczepieniu - wrzask jakby dziecko rozrywane było... po szczepieniu jeszcze długie żałosne popłakiwanie - nie miałabym serca...

nie pisałam o szczepionce na grypę, a na pneumo i meningo, a różnica jest ogromna... bo chyba te bakterie nie powodują tylko wysokiej gorączki?

Dla mnie temat szczepień też jest drażliwy i nie rozumiem, że wszyscy tłumaczą, że to tylko nabijanie kasy firmom farmaceutycznym, że one nic nie dają...

Maks_olo ... mam dobrą, znajomą pediatrę, z którą spokojnie pogadałam o szczepieniach ...
Żeby nie było - każdy ma prawo do swojego zdania ;)
Ja właśnie też mam pediatrę do której mam całkowite zaufanie, która leczyła jeszcze mnie, pracowała w szpitalu, ma wnuki w wieku moich chłopców, nadal się kształci... i ona (zresztą ja też) uważa, że skutki, które MOŻE spowodować szczepionka i tak nie będą tak poważne jak te, które mogą spowodować bakterie pneumo czy meningo...


jedyne, co odpuściliśmy całkowicie to odra-świnka-różyczka ...
a mogę wiedzieć dla czego? właśnie nie szczepienie na te choroby - powoduje ich ponowne pojawienie się
 
Ostatnia edycja:
Jol No to masz super lekarza... nie u nas nie przeszło by takie odwlekanie szczepień co mają być 1 dnia...
A ta szczepionka po roczku, została mi dokładnie wytłumaczona i ta nagonka na nią nie jest uzasadniona... a to i inny rodzaj co u nas szczepią

maks_olo może i przykład nie właściwy, ale z życia wzięty, jakoś ja nigdy nie trafiłam, aby dziecko wrzeszczało na szczepieniach, jakby było rozrywane, były normalne wpłacze np. jak po upadku... no cóż, może i ze mnie Wyrodna matka:-)

Czytałam wiele, że szczepienie nie pomogło, dziecko chorowało... a przykład grypy to tylko przykład
 
Maks_olo ... MMR jest dla mnie szczepionką zbyt kontrowersyjną ... a w naszym kraju nie jest zarejestrowana żadna ze szczepionek pojedynczych, które są dostępne w europie zach. ... jedyną alternatywą jest Priorix - też skojarzony
ale tu znów wracamy na śliski grunt firm farmaceutycznych i tego, co wpuszczają na 'swój' rynek ...
gdybym miała wybór, którego nasze państwo mi nie daje, być może zaszczepiłabym na odrę ...
jeśli chodzi o różyczkę, to dla dziewczynki lepiej jest przechorować ją w dzieciństwie ... szczepienie nie daje odporności na całe życie ... a ta odporność może się bardzo przydać, np. w ciąży :tak:
świnka to też nic strasznego ...

poza tym przemawia do mnie argument, że lepiej budować i wspierać naturalną odporność, nawet przechorować niektóre choroby, niż pakować w siebie chemię ...


zgadzam się z tobą, że szczepienia to drażliwy temat ... ile osób, tyle opinii !!!
to samo u lekarzy ... jedni są całkowicie na nie, inni, gdyby mogli zaszczepiliby chłopców na raka szyjki macicy ... a jeszcze inni starają się jakoś te argumenty za i przeciw jakoś wyważyć ...
na szczęście żyjemy we względnie wolnym kraju i możemy zdecydować, co wydaje nam się najwłaściwsze ...
 
graz, ale ja też znam dzieciaczka, który był zaszczepiony na rota, a leżał odwodniony w szpitalu, ale właśnie na tym polega różnica i to samo tyczy się grypy... nie należę do osób, które by nawet na katar szczepiły, ale są choroby i bakterie na które uważam, że trzeba szczepić, bo konsekwencje mogą być tragiczne

nie napisałam, że jesteś wyrodną Matką, Ty to sama powtarzasz... to, że podjęłaś decyzję, którą uważasz za słuszną nie czyni z Ciebie wyrodnej, ale trzeba być gotową na dyskusję ;-)
byłam wiele razy w przychodni właśnie ze względu na stosowanie się do zalecanych szczepień i nasłuchałam się wiele dzieciaczków płaczących i szczerze mówiąc - Ci moi to nie był największy hardcore... no ale jak już pisałam - każdy ma prawo do innej wrażliwości ;-)

"Czytałam wiele, że szczepienie nie pomogło, dziecko chorowało... a przykład grypy to tylko przykład"
nie wątpię, ale na pewno czytałaś też, że szczepionka wiele razy uratowała życie...


JoL, co do firm farmaceutycznych. Mam bliską koleżankę, która pracuje w takiej firmie... ma córeczkę niespełna roczną - szczepi ją na to co my. Dała mi taki wykład, że przestałam mieć jakiekolwiek wątpliwości ;-)

Przed ciążą wskazane jest określenie podatności na zakażenie wirusem różyczki badaniom wirusologicznym...

"poza tym przemawia do mnie argument, że lepiej budować i wspierać naturalną odporność, nawet przechorować niektóre choroby, niż pakować w siebie chemię"

a pomyślałaś o tym, że nie szczepiąc dziecka (wraz z innymi Matkami) możesz spowodować wybuch epidemii odry?

co do podejmowania decyzji - owszem jest taka możliwość, ale czy nie budzi w Tobie paniki podpisanie papierka (bo chyba musiałaś podpisać?), że nie wyraziłaś zgody na szczepienie i bierzesz na siebie całą odpowiedzialność i "radź se sama" w razie choroby
 
ojoj ale dyskusja:)

Mój Darus przechodził rota jak mial dwa lata....elegancko w domu....wystarczy odpowiednio nawadniac dziecko i szpital nie grozi....co do pneumo itp. to ile lekarzy tyle opinii nie mniej uwazam ze to jedno z najgorszych swinstw (wg.mnie:) )jakie dziecku mozna podac...konserwowanie rtęcia zakazane w innych krajach tylko nie w PL...mozna w necie takie rewelacje poczytac ze włos na głowie staje...ghrrrr.....

Maks-olo-opinia farmaceuty czy osoby która pracuje w farmacji to niestety zbyt mało....mojego D siostra jest chemikiem pracuje bezpośrednio przy produkcji leków...no czasem to takie rewelacje nam przynosi ze szok...koncerny farmaceutycze niestety nabijają nas w butelke...a my szare ludziki myslimy ze tak dobrze chca dla nas...bajki....

Nicke-oj mój błąd...przepraszam.....
 
mamaola tylko się cieszyć, że Młody przeszedł rota w domu:-) Mój chrześniak mając 5 lat leżał na rota w szpitalu, bo leciało góra i dołem, a nawadnianie doustne nic nie dawało...

byłabym ostrożna do wyczytanych nowości z Internetu... ja słucham sprawdzonych lekarzy, którzy są bardziej kompetentni... temat rtęci - też ma dwa obozy

jakoś ufam opinii osoby, która pracuje w farmacji, wie doskonale z czym ma do czynienia i szczepi tym swoje własne dziecię...
 
Ale u mnie paskudna pogoda:/
Dzieciaki własnie od babci wrócily... mnie gardło boli....:( ehhhh nie chce byc znów chora, tyle ze tamtym razem mialamkatar i bolace gardlo a teraz mam samo gardlo:/
 
witamy po wieczornym spacerku :tak: trochę się przewietrzyłyśmy przed spaniem ;-)

mamaola ... no dyskusja na całego !!! ale to dobrze ... konstruktywna wymiana poglądów jeszcze nikomu nie zaszkodziła :tak: można się od siebie nawzajem sporo dowiedzieć i nauczyć ...

maksolo ... papierka jeszcze nie podpisywałam, ale prędzej czy później pewnie mnie to czeka ... i podpiszę :tak:
niestety każdy kij ma 2 końce ...
jak nie zaszczepisz i dziecko zachoruje nawet na chorobę, która właściwie już nie występuje ... twoja odpowiedzialność ...
jak zaszczepisz i dziecko będzie miało powikłania ... twoja odpowiedzialność ...
tak źle i tak niedobrze ... ale wybrać trzeba :tak:
a epidemii odry się nie boję ... w naszym województwie w zeszłym roku chorowało na nią 1 dziecko ... sanepid corocznie publikuje takie zestawienia :tak:
 
reklama
ja ostatnio na szczepieniu mikusia podpisywalam:dry:
JoL u mnie nie da sie na dwór wyjsc, pada snieg z deszczem i okropnie wieje:dry: co za glupia pogoda....

kurcze chcialam Mikusiowi zalozyc spiochy na noc teraz i tak, jedne zakladam... za male.. drugie - tez... wzielam te co byly przy duze i sa w sam raz... ;] no brak słów... musze mu spiochow pokupywac bo teraz zostaly mi 2pary na teraz i jedne 86 co sa za duze;] chyba ze je upiore i moze beda tez w sam raz juz;]... :/
 
Do góry