reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

reklama
Tosiaczek co do męża, to ja jestem na swojego zła właśnie o to, że nawet jak jest w domu, to ma tysiąc spraw do załatwienia i dzieci i tak są na mojej głowie. A to musi pomóc tatusiowi, a to jedzie do sklepu - mam wrażenie, że wymyśla tylko zajęcia, które pozwolą mu wyjść z domu. A ja do sklepu z Kacprem, potem na spacer z Asią, wszędzie z dziećmi, bo mi szkoda, żeby cały dzień siedziały w domu.
Co do jakiegokolwiek wyjścia, to może za pół roku, bo Aśka strasznie cycowa jest i nawet wyjście na 15 minut jest trudne, bo zaraz jest płacz.
Dziś mam mega doła, bo przede mną cały tydzień solo z dzieciakami, które kocham nad życie, ale czasem mam ochotę po prostu wyjść sama z domu.
 
Nickie heh ja własnie miałam cały tydzien taki... Maz pojechal do pracy i nie wracał bo a to oszczedzanie na paliwie, a to zawiało, a to sypało.. i tak jak pojechał w poniedziałek rano, tak wrócił w sobote wieczorem..... :dry: dałam rade ale juz w piatek miałam dzien zwatpienia.... ehhhhh....... ciekawa jestem jak w tym tyg bedzie... dzis to ma wrócic bo wegiel musi mi przywiezc bo nie bede miala czym palic.....;] tez wszedzie z dziecmi chodze, choc w taka pogode to mi sie nic nie chce i domu bym siedziala... ;]
 
hejka!
tylko na sekundę, bo chłopaki broją....

Nickie forma stąd, że chłopaki od zawsze dają popalić ;-) nie ma dnia odpoczynku, codziennie wózek, bieganie albo teraz sanki...:rofl2:
Mi też się dłużyło jak Olek był mały, ale trzymałam się myśli "JESZCZE TROCHĘ..." ;-)no i u nas zrobiło się lżej dopiero jak Olek skończył pół roku...:wściekła/y:
co do przebywania Męża w domu - u nas identycznie - szuka sobie zajęć, aby dzieciakami się nie zajmować :crazy:
co do wyjścia - ja przez pierwsze pół roku albo i dłużej nigdzie nie wychodziłam, a i teraz zdarza się to baaaardzo rzadko

wy tu o depresjach, no i ja też... ale u nas dalej problemy finansowe :-(

co do sanek, to jestem zadowolona z naszych, bo z górki mogę jeździć z dwójką i żaden nie musi z płaczem czekać na swoją kolej :-p

gratulacje Matajko dla córci!!! teraz dopiero będziesz miała jazdy ;-)

a gdzie nasza Black zniknęła??!!
 
hej!!!
zapomniałam wczoraj zapytać jak Mikołajki?:-p
Maksio dostał kubek, pluszaka i czekoladowego mikołaja w przedszkolu:-) Myśmy nie robili chłopcom prezentów, bo z kasą krucho, a zresztą oni cieszą się ze słodyczy, więc wczoraj nie było umiaru :-p
Od rodzinki dostali rzeczy, które potrzebują: rajstopy, krawat, spodnie, czapkę... jedynie Oluś od chrzestnego dostał grę Memo :-)

ja dziś postanowiłam, że od stycznia (najpóźniej lutego) wracam do pracy... szukam w biurze, ale jak nie znajdę, to wracam do optyki...
buziaki i miłego dnia!!!!
 
U nas mikołajki były - mój mąż stwierdził, że skoro robimy prezenty innym dzieciom to własnym tym bardziej. I tak Asia dostała kilka ubranek i karuzelę do łóżeczka. W zasadzie karuzeli jeszcze nie dostała, czekamy na kuriera.
U nas Kacper nie zna słodyczy, czasem je jakąś czekoladkę, ale on woli słone: paluszki, krakersy itp.
Kacper też dostał sweterek, koszulę, sanki i elektryczną kolejkę. A i zestaw majsterkowicza.
U mnie w domu rodziców nigdy nie praktykowało się prezentów na mikołajki, tylko pod choinkę, ale u mojego męża prezenty muszą być i tu i tu.
 
Nickie tyle, że my nie robimy prezentów innym dzieciom... jedynie mój chrześniak dostanie bluzkę, bo akurat z przeceny dostałam ;-)

ja nie jestem za Mikołajkami (jak już to drobiazg), bo wg mnie kupowanie masy prezentów na Mikołaja i Gwiazdkę, to rozpuszczanie dzieci... ja byłam takim rozpuszczonym bachorem i moim Rodzicom nie było ze mną lekko:-p Dlatego od małego uczę chłopców, że nie będą dostawali masy prezentów, tylko po jednym konkretnym na specjalne okazje...
 
maks_olo zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o mikołajki. Mi do niedawna mikołajki kojarzyły się z losowaniem osoby w klasie, której kupowało się jakiś drobiazg.
Ale moje dzieciaki dostały prezenty od wujków i cioć i trzeba zrewanżować się tym samym. Oczywiście to obowiązuje dzieci wujków i cioć ze strony mojego męża, u mnie prezenty kojarzą się tylko z choinką i wtedy są kupowane.
 
reklama
Do góry