reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Eliza Ty masz trójkę dzieci??? Ja dziękuję! Jak sobie dajesz radę?

no trójke mam:-) i daje jakos rade:-) raz lepiej, raz gorzej ale da sie zyc;-) znajduje czas dla siebie, na net no i w domu posprzatane, ugotowane zazwyczaj:-) choc zdazaja sie wyjatki;-) mi sie wydaje ze organizacja wszystkiego ułatwia;-)
 
reklama
witam się niedzielnie :-)
Mężuś zabrał Olka na urodziny do Teściowej, Mama Maksa wzięła na spacer, więc mam chwilę ;-)

byliśmy dziś nad morzem :-) chłopaki się wybiegali, piasku najedli, myśmy dostali w kość - to w skrócie :-D poza tym pogoda była przepiękna - słońce, cieplutko, zero wiatru...

tak czytam, że dużo czasu spędzacie z dziećmi na dworze... ale jak spędzacie? dzieciaki w wózkach, na nóżkach, na placach zabaw, musicie za nimi biegać? i ile czasu?
my 2 spacery dziennie. Głównie chłopcy w wózkach, bo nie ogarnę ich obu na nogach, a żal mi babci... no ale jak już biegają na nogach, to musimy ich wiecznie gonić, także 2 razy po 30min, to jest maksimum...

na-tusko u nas też finanse i lokum "zabraniają" kolejnego dziecka, ale pewnie gdyby wszystko było z tym ok, to i tak nie zdecydowalibyśmy się na trzecie, bo zwyczajnie za ciężko by mi było... chłopcy jak na razie wymagają mojej ciągłej uwagi, nadal Olek nie przesypia nocy... znowu nie umiałabym się cieszyć Maleńkością kolejnej dzidzi...

rusałko oczywiście, że można sobie poradzić z dwójką i są takie chwilę, że nie wyobrażasz sobie innego życia... ale czasami dostaje się tez bardzo po tyłku :-D jednak 2 dzieci, to 2 razy więcej radości ;-) to np u Elizy 3 razy więcej :-p

Elizo zgodzę się z tą organizacją, jednak nie zawsze się ona sprawdza... u nas dopiero jak młodszy skończył pół roku. Wcześniej mogłam planować, organizować, a i tak wszystko szlag brał przy kolkach, braku aklimatyzacji... organizacja działa przy "ugodowych" Maluszka, jednak ja na takie nie trafiłam...
 
no trójke mam:-) i daje jakos rade:-) raz lepiej, raz gorzej ale da sie zyc;-) znajduje czas dla siebie, na net no i w domu posprzatane, ugotowane zazwyczaj:-) choc zdazaja sie wyjatki;-) mi sie wydaje ze organizacja wszystkiego ułatwia;-)

Jakbym siebie słyszała :) nieraz jak ktoś do mnie przyjdzie, czy teście, czy znajomi to się dziwią, że u mnie zawsze posprzątane, obiad na stole, nawet na niedzielę staram się ciasto piec.. i że jak ja to robię, więc odpowiadam im też że grunt to dobra organizacja.. choć czasem faktycznie, nie da rady.. zwłaszcza jak dzieci marudne i coś chcą... ostatnio się zastanawiam czy czasami nie zacznę sobie wstawać wcześniej, żeby móc zrobić jeszcze więcej póki dzieci śpią... ale jakoś odciągam tą myśl i śpię póki dzieciaki dają mi się wyspać :)

witam się niedzielnie :-)
Mężuś zabrał Olka na urodziny do Teściowej, Mama Maksa wzięła na spacer, więc mam chwilę ;-)

byliśmy dziś nad morzem :-) chłopaki się wybiegali, piasku najedli, myśmy dostali w kość - to w skrócie :-D poza tym pogoda była przepiękna - słońce, cieplutko, zero wiatru...

tak czytam, że dużo czasu spędzacie z dziećmi na dworze... ale jak spędzacie? dzieciaki w wózkach, na nóżkach, na placach zabaw, musicie za nimi biegać? i ile czasu?
my 2 spacery dziennie. Głównie chłopcy w wózkach, bo nie ogarnę ich obu na nogach, a żal mi babci... no ale jak już biegają na nogach, to musimy ich wiecznie gonić, także 2 razy po 30min, to jest maksimum...

na-tusko u nas też finanse i lokum "zabraniają" kolejnego dziecka, ale pewnie gdyby wszystko było z tym ok, to i tak nie zdecydowalibyśmy się na trzecie, bo zwyczajnie za ciężko by mi było... chłopcy jak na razie wymagają mojej ciągłej uwagi, nadal Olek nie przesypia nocy... znowu nie umiałabym się cieszyć Maleńkością kolejnej dzidzi...

rusałko oczywiście, że można sobie poradzić z dwójką i są takie chwilę, że nie wyobrażasz sobie innego życia... ale czasami dostaje się tez bardzo po tyłku :-D jednak 2 dzieci, to 2 razy więcej radości ;-) to np u Elizy 3 razy więcej :-p

Elizo zgodzę się z tą organizacją, jednak nie zawsze się ona sprawdza... u nas dopiero jak młodszy skończył pół roku. Wcześniej mogłam planować, organizować, a i tak wszystko szlag brał przy kolkach, braku aklimatyzacji... organizacja działa przy "ugodowych" Maluszka, jednak ja na takie nie trafiłam...

Ależ zazdroszczę Wam tego wypadu! Uwielbiam morze i jak dobrze pójdzie to w przyszłym roku wyprowadzamy się do Kołobrzegu :) Ja jak mąż jest w pracy to chodzę na spacer rzadko, niestety jest mi ciężko, bo Adasia wiozę we wózku a Aleksa prowadzę za rączkę.. jedną ręką pcham wózek, więc mi nie wygodnie, na szczęście Aleks w miarę ładnie chodzi za rękę, nie wyrywa się itd.. ale i tak nie raz chce, żebym go wzięła na ręce, a wtedy to już mi w ogóle ciężko.. No ale jak jest ładna pogoda, a mąż w pracy to szkoda mi dzieciaków i dreptam z nimi na plac zabaw.. Aleks się wybiega to i lepiej śpi.. przeważnie idę raz dziennie tak na 3-4 godziny.. a jak jest mąż to on bierze jeden wózek, ja drugi i jest luz.. Adam jeszcze nie chodzi, więc póki co biegamy za Aleksem :)
Ja bym chciała trzecie dziecko, ale właśnie też się boję o finanse i o nieprzespane noce... Adam jeszcze ssie cyca w nocy, Aleksa właśnie oduczam picia mleka, ale do tej pory też się budził dwa razy na butelkę.. jestem wykończona, marzę o przespaniu choć jednej nocy w całości :D Od 2 lat nie przespałam ciągiem więcej niż 3 godziny :/ ale daję radę :)

Dziewczyny sorki, że się wtrącam, bo w sumie jestem tu nowa, ale może utwórzmy sobie nowy wątek, zróbmy jakąś listę mamusiek, poznamy się lepiej itd.. bo tutaj na tym ogólnym jest masa dziewczyn, które już się nie udzielają i aż 181 stron których chyba nigdy nie przebrnę, aby Was poznać :) To co? ;)

rusałka mieszkam niedaleko Płocka :) nie martw się, dasz radę! Na kiedy masz termin porodu? Ile miał synek jak zaszłaś w ciążę? Oj pamiętam sama, jak mocno płakałam, że jestem w drugiej ciąży.. mąż się cieszył, a ja go wyzywałam ;D a teraz za nic bym mojego synka nie oddała i nie wyobrażam sobie, żebym miało go nie być!
 
Ostatnia edycja:
duoMamo mamy założony watek zamknięty, którym "rządzi" Black i dodajemy tam nowe dziewczyny, które widzimy, że są aktywne ;-) czyli pewnie jak będziesz tu pisać i jak zjawi się nasza Black, to Cię doda ;-)

Co do wyjazdu nad morze, to już sama nie pamiętam kiedy byliśmy gdzieś z chłopcami... po prostu są za bardzo absorbujący... po dzisiejszym wypadzie pewnie długo będziemy zbierać siły :-D
ja chodzę codziennie na spacery na dwa wózki (z moją Mamą), ale kiedyś poszłam na spacer z Olkiem w wózku, a z Maksem za rączkę, to nie dość, że się wyrywał i uciekał, to później chciał OPA, więc weszłam do sklepu dziecięcego i kupiłam drugi wózek :-p
no i oczywiście na placu zabaw musi być druga osoba, bo zawsze biegną w przeciwne strony :-D

co do nieprzespanych nocy, to nie jesteś sama - też najdłużej przesypiam ciągiem 3 godz, a tak zawsze pobudka do Oleczka. Co prawda tylko do smoka, ale ja zdążę się rozbudzić...
 
duoMamo mamy założony watek zamknięty, którym "rządzi" Black i dodajemy tam nowe dziewczyny, które widzimy, że są aktywne ;-) czyli pewnie jak będziesz tu pisać i jak zjawi się nasza Black, to Cię doda ;-)

Co do wyjazdu nad morze, to już sama nie pamiętam kiedy byliśmy gdzieś z chłopcami... po prostu są za bardzo absorbujący... po dzisiejszym wypadzie pewnie długo będziemy zbierać siły :-D
ja chodzę codziennie na spacery na dwa wózki (z moją Mamą), ale kiedyś poszłam na spacer z Olkiem w wózku, a z Maksem za rączkę, to nie dość, że się wyrywał i uciekał, to później chciał OPA, więc weszłam do sklepu dziecięcego i kupiłam drugi wózek :-p
no i oczywiście na placu zabaw musi być druga osoba, bo zawsze biegną w przeciwne strony :-D

co do nieprzespanych nocy, to nie jesteś sama - też najdłużej przesypiam ciągiem 3 godz, a tak zawsze pobudka do Oleczka. Co prawda tylko do smoka, ale ja zdążę się rozbudzić...

Ahaaa! No to fajnie, że jest taki wątek, w takim razie, nie pozostaje mi nic innego jak szalenie się udzielać ;)
Ja niestety mieszkam sama z mężem, więc nie mam kogo brać na spacery na dwa wózki, mama mieszka daleko, a teściowa pracuje :/
Ja myślałam, że jak Adam zacznie chodzić to będzie łatwiej, ale nie przewidziałam tego jak piszesz, że mogą się rozbiegać w dwie różne strony :D no fakt.. coś za coś ;D
No mój synek wczoraj usnął o 20.00 i wstał dzisiaj dopiero o 8.30!!! Bez pobudek! Może w końcu zapomni o mleczku w nocy... No i w dzień go wcale nie położyłam spać, ale miałam po południu takiego marudę że szok, nie wiem czy dzisiaj mi wytrzyma znowu w dzień bez spania..

Idę sprzątać :D Miłego poniedziałku!
 
Witajcie mamuśki :)
Wy tu o morzu piszecie :D My byliśmy w te wakacje. Dla nas to wielka wyprawa bo jesteśmy z Krakowa (wiem wiem co mają powiedzieć ludzi z Ustrzyk Dolnych :D) ale jakoś przetrwaliśmy podróż i wakacje wspominamy super. Dzieci były oczarowane. Te wakacje będą pewnie w domu z racji tego, ze ja nie przepadam zapodróżami z maluśkim niemowlaczkiem. Za dużo sprzętu trzeba zabierać. Dziadkowie zabiora starszaki na tydzień bo już w zeszłym roku bardzo chcieli, ale jeszcze nie wiedzą gdzie się wybiorą. Na pewno góry. My z mężem delikatnie im sugerujemy Rabkę, żebyśmy mogli w razie czego szybko podjechać po dzieci, albo wybrać się w weekend w odwiedziny. Troszkę się boję jak maluchy to zniosą bo jeszcze nigdy się z nimi nie rozstawaliśmy, ale z drugiej strony uważam, że należą im się wakacje, a że to dzieci z serii takich co się dostosowywują idealnie do wszystkiego co im jest oferowane to raczej problemów nie bedzie i jak zwykle okaże się że ja najbardziej przeżywam a dzieci zachwycone.
Jeśli chodzi o spędzanie czasu na świeżym powietrzu to my mieszkamy w domu z ogrodem. Dzieci mają swój własny plac zabaw i piaskownicę więc w zasadzie organizowanie czasu jest im niepotrzebne. W lecie wynoszą namioty, baseny, trampoliny, wózki, lale, rowery i całe sterty zabawek i w zasadzie cały dzień spędzają w tym swoim "miasteczku" na trawniku.Nawet obiad podaję na werandzie i dom stoi pusty :) A jesienią to nie pozwalam już wywlekać tyle na raz, wiec zostają tylko huśtawki, zjeżdżalnia i to wszystko co jest na stałe na dworze, rowery i piaskownica. Jak mają ochotę iść się bawić to tylko wkładają buty i kurtki i wychodzą. Wszystko jest ogrodzone więc mogą hasać sobie do woli, razem ze swoimi psiakami i kociakami.
U nas chwilowo szpital. Mała złapała zapalenie ucha i migdałków. Całą noc gorączkowała więc biegalam z herbatką, okladami, syropem na zbiecie temp i termometrem. W końcu udało się zbić. Chyba antybiotyk zadzialał bo ucho już nie boli. Za to dziś jestesmy obydwie niewyspane i wściekłe. No nic. Takie uroki przedszkola. Pozdrawiam Was.
 
witam się w deszczowy wieczór :( pogoda do bani :( Mąż wziął nas rano na przejażdżkę, więc chociaż trochę byliśmy poza domem...

duoMamo odkąd Olek się urodził, to zawsze myślę "za miesiąc będzie lepiej", a prawda jest taka, że jedne problemy odchodzą, a inne przychodzą ;) no ale każdy etap macierzyństwa ma swoje uroki :)
Gratuluję przespanej nocy synka! Maks dziś o 5 się obudził :p na szczęście Mama wzięła go do siebie, a myśmy z Olkiem spali do 7 ;) u nas nie bardzo, żeby dzieci spały do 8, bo do przedszkola trzeba zaprowadzać do godziny 8, także jak wstają o 7, to jest super :)
jak Maksa odzwyczajałam od spania w dzień, to tez popołudniami był straszny maruda, ale po jakimś czasie minęło i teraz śpi w dzień, tylko w aucie albo jak jest chory...

trójkowamamo współczuję choroby córci i 3mam kciuki, aby było już lepiej :)
myśmy chcieli jechać na zeszłe święta i Sylwestra w góry z dziećmi, ale na szczęście się pohamowaliśmy ;) bo jak na razie nasze dzieciaki są za bardzo wymagające i nie byłoby żadnego odpoczynku, tylko wieczna bieganina, a jednak koszt spory. Tej zimy też pewnie nie pojedziemy, ale może za rok się uda! a to naprawdę moje wielkie marzenie :)
Przyznam się, że też chciałabym, aby ktoś zabrał chłopców na tydzień, ale na chceniu się kończy... ;(
Zazdroszczę Ci tego ogrodu... Mi jest ciężko na placu zabaw, właśnie ze względu na to, że nie ma ogrodzenia... bo chłopaki mają w nosie huśtawki itp - wolą hasać swoimi ścieżkami ;)
 
hej:-)
Cóż teraz wasze dzieciaczki jeszcze chca z wami sie bawic itd. Moje szczerze juz mnie zaczynają niepotrzebować. bawia sie wspólnie a jak juz cos chca to mi dopiero mówią itd. takze wolna chwile spedzam na sprztaniu powiem wam ze lepiej mi sie sprzata jk maly nie spi i jest grzeczny:-D bo jak spi to wole odpoczywac, obiad gotowac, ksiazke czytac;-) :-)
No a u mnie teraz Daniel chory, Miki zaczol kaszlec.... chrzciny zapowiadają sie super....:dry:
A ogoda z oknem okropna....
 
reklama
maks_olo ja również w razie czego jestem chetna na zamkniety :tak: zawsze mozna ciut wiecej napisac :-D aaa miałam Cie pytać... czy Ty w peg perego miałas gondolkę dla Olka? Emilka jezdzi jeszce w miekkiej gondolce ale ma tam juz mało miejsca i chcialam jej wyłożyć czyms siedzenie, tylko te pasy :wściekła/y: jak sobie poradziłaś z tym problemem?

nie miałam gondolki dla Olka. Od urodzenia jeździł w spacerówce wyłożonej becikiem, potem kocykiem. Pasy można odkręcić Kochana!!! a potem znowu przykręcić :)
 
Do góry