Maks_olo też tak myślę, że wrócę "do siebie", zwłaszcza, że karmię piersią a wtedy się szybko traci na wadze. Chociaż ja bym chciała, żeby mi trochę kilogramów zostało, bo byłam za chuda ;-) tylko ten brzuszek żeby wsysło ;-) ale jak nie wsyśnie to płakac nie będę
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
zwisa mi a co ;-)
Co do drzemki w ciągu dnia, to próbowałam zrezygnować, ale moja Kinia jej jeszcze potrzebuje. Udało mi się ją przetrzymać przy każdej próbie do 16-17 a potem zasnęła na stojąco, np. oparta o łóżko albo przy zabawie na dywanie...
Co do usypiania to Kinia właściwie zasypia sama o tej 22. A usypialiśmy ją jeśli chcieliśmy, żeby wcześniej poszła spać. Ale to usypianie polegało na pogaszeniu światła, tv, żeby ją nie rozpraszało (były też próby bez światła a z tv i z bajkami na dobranoc na baby tv). W swoim łóżku zasypia jak już jest jej pora a tak to nie ma szans.
Ja to już myślę, że ten problem się rozwiąże tak samo jak powstał, czyli będziemy czekali do... zmiany czasu!
Kinia zasypiała ok. 21 i to było optymalne dla nas, po zmianie czasu zaczęła zasypiać ok. 22 i tak jej zostało.
Jak znów 22:00 stanie się 21:00 to Kinia nie odczuje różnicy i my będziemy zadowoleni ;-)
Chociaż może się jej jeszcze zmieni. U nas różnie bywało ze spaniem, jeszcze nie tak dawno chodziła spać 2 razy dziennie (i to po 2 godz.) a i tak zasypiała o 22. To było jakoś w kwietniu jak mąż siał i go nie było całymi dniami a i mi pasowały te jej drzemki bo mogłam odpocząć w ciąży.
A wcześniej spała tylko raz dziennie po 1,5 godz... może jakoś czuła, że mamusia musi odpocząć i się jej pozmieniało ;-)
Bo teraz znów śpi ok. 1-1,5 godz. 1 x dziennie.
No i cieszę się, że przestała w nocy do nas przychodzić (odpukać). Może to przez ząbki było, bo 4 jej szły.