reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

może cos o nas?

reklama
wydaje się to jakby było wczoraj....
aż się łezka zakręciła jak szukałam jakiś fajnych zdjęć, a tu już tyle czasu minęło....
 
Elo :) może jest tu jakaś mamusia z Krakowa lub okolic? Ja jestem z okolic Krk. Od niedawna racuję jako sekretarka. A mój staż małżeński to już 5 lat ::) stuknie 21.04. Jak ten czas leci...
 
Ehhh, pewnie wszystkie jesteśmy porozrzucane po różnych częściach Polski a może i nie tylko Polski.
 
Ja mieszkam od ponad 2 lat w niemczech ale pochodze z Wroclawia.A jak mnie interesuje skad wy jestescie to wchodze na wasze imiona w wizytowce i wiem juz prawie wszystko , nawet to ze jestescie w ciazy!!! ;D ;D ;D
 
To i ja coś napiszę o sobie :)
Mam na imię Iza (łatwo się domyślić) i mam 27 lat. Z moim mężczyzną znam się od 8 lat, a od 1,5 roku jesteśmy małżeństwem. Przed ślubem przez 2 lata mieszkaliśmy razem, więc ślub polegał tylko na sformalizowaniu naszego związku ;D Przez cały czas jak mieszkaliśmy razem nie zabezpieczaliśmy się wogóle i doszliśmy do wniosku, że chyba bez pomocy gina nie uda nam się mieć dziecka (a już bardzo chcieliśmy). No i udałam się do lekarza, zastosował najpierw kurację progesteronem, później jakieś inny lek, i wyznaczył termin kiedy najprawdopodobniej mogę zajść w ciążę i kolejną wizytę. I tak chodziłam trzy razy pod rząd do niego aż wreszcie określił dokładny termin owulacji i kazał nam w tym dniu próbować rano i wieczorem (mój mąż stwierdził, że będziemy się kochać pod dyktando gina ;D ) Ale się udało!!! 2 tygodnie później zrobiłam test i wyszedł pozytywny ;D A tydzień później potwierdził to gin ;D
 
reklama
Do góry