Ja tez nie zakladam nic za 100% jednak zalozenia mam teraz zupelnie inne niz podczas opieki nad synem. Za bardzo go rozpiescilismy i musimy tego uniknac przy drugim dziecku, zeby nie probowalo rzadzic wszystkimi
Jakbym siebie słyszała, dokładnie takie same zamiary miałam ( zresztą moi znajomi też ) przede wszystkim główne założenie to było takie, że na ręcę biorę w ostateczności Tak tez było potem, chociaż muszę przyznać, że córunia była bardzo grzeczna, praktycznie od pierwszych dni przesypiała prawie całe noce, a w dzień leżala grzecznie w łóżeczku, odbila sobie potem tą grzeczność w wieku 14 lat:-)
Nimfii bądźcie dobrej myśli na pewno sobie poradzicie