No i nie wyobrażam sobie bez wózka,bałabym sie takiego noworodka do chusty zapakować,a już wyjść gdzieś w zimie to w ogóle by odpadało,bo bałam bym się,ze się poślizgnę,upadnę i nie daj boze coś dziecku by się stało A spacery w zimie są jak najbardziej zalecane,gdyż wspomagają odporność.Teraz mam przykłady na to,jak dzieci hartowane mniej chorują.
Dla mnie też wózek jest niezastąpiony, a zwłaszcza w zimie nie dalabym rady inaczej wyjsc z dzieckiem. Też mam do sklepu kilka kroków, ale nawet na te 20 min wole wytaskać wózek No z tym ze ja bede spacerowac juz z dwojka dzieci, wiec inaczej sobie tego nie wyobrazam.
Jak Maciek byl maly to balam sie do nawet wsadzić do fotelika samochodowego bo tak sie w nim zwijal, mialam wrazenie ze mu niewygodnie. Nosidelko mialam ale nie uzywalam, bo najpierw byl na nie za maly i w nim znikał, a pozniej za duzy Nie chcial w nim siedziec.
Zreszta mnie wydaje sie ze dla dziecka najlepiej jest aby poleżalo sobie w łóżeczku w domu, gdy mama coś robi, niż nosić go w chuscie przy gotowaniu obiady czy sprzataniu - tak jak tu mamy pisały, że planują robić.
No bo jak dziecko ma pół roku czy rok to pojawia sie problem - co z dzieckiem zrobic jak ono chce byc caly czas do mamy przypiete. Przerabaialam to z Mackiem,b o chcial byc noszony non stop.
A napatrzylam sie na kolezanki co zostawialy dzieci w lozeczkach, szly cos robic nawet i godzine a dzidzia tylko na macie sie bawila, albo pozytywke nad łóżeczkiem oglładala. Ich system byl duzo lepszy, bo dzieci od razu przezwyczajone ze nie maja mamy dla siebie non stop. I ja tak bede robic...
Dzis doszly do mnie kaftaniki z tej aukcji
http://allegro.pl/koszulki-niemowlece-r-56-bawelna-100-polskie-i1630247814.html
Cudne!
Material pierwszej klasy, mięciutki i naciągliwy. Gorąco polecam
Zakupilam wszystkie 5 kolorow i sa ślicznie, lepsze niz na foto.
Na moje oko starcza na dziecko do 3 msc zycia bo ladnie sie naciągaja.
Ostatnia edycja: