reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

moja dzidzia juz ma - chwalimy sie co już mamy lub co kupiliśmy

Ssabrinko skoro masz juz kutreczkę to kombinezon kupiłabym jedoczęściowy, jak dla mnie to wygoda w ubieraniu. Jak byliśmy w UK to miałam własnie jednoczęsciowe kombinezony,ale Maciej miał wtedy ok 6 m-cy.
 
reklama
A my wczoraj bylismy z Natalką w Deichmanie pomierzyc buciki.Natusia była rewelacyjna! Myslałam, ze nie da sie dotknąć obcej babie, a ona tak sie cieszyła i wariowała jak jej pani buty mierzyła. No a buciki jak się jej podobały :-)
Znaleźlismy fajne buciki, niestety nie ma nigdzie rozmiaru Natalki. Tzn. jest ale w koloze niebieskim, a bardziej nam sie podobają różowe. Spróbujemy sie jeszcze rozejzec za nimi, a jak nie bedzie to kupimy niebieskie.

A z rozmiarem to jest tak, ze 19 są na styk, czyli nie ma w ogóle luzu, wiec odpadają. 20 mają tak z 0,5 cm luzu, a 21 juz wiecej. No i zdecydowałam sie na te 20, bo tak sobie myśle, ze te pierwsze lepiej zeby nie miały za duzo luzu, bo moze bedzie trudniej stawiać pierwsze kroczki. Jak myslicie?
 
Ostatnia edycja:
Margana ​zgadzam sie z nimfii jesli na teraz butki to jak sa na styk to ok i lepiej bedzie sie Natalce chodzic a na zime wiadomo lepiej zeby byly lekko wieksze na grubsza skarpete :tak:
 
Z tego co ja wiem - but dla dziecka powinien mieć ok.1 cm luzu i dość szeroki nosek, stopa musi mieć swobodę. No i ważna jest elastyczna podeszwa. Buty nie mogą być sztywne i nie mogą ograniczać ruchów stopy, bo będzie się ona źle rozwijać :tak:
 
Oj ja gapa nie napisałam;-)Buciki jak najbardziej na teraz. Na zime jeszcze nie kupuje, wole poczekac i lepiej dobrać rozmiar:tak:

Wiem, wiem, ze maja byc jak najbardziej elastyczne i jak najbardziej miękkie, tak zeby dziecko je jak najmniej na stopie czuło. Wszyscy znajomi polecali Elefantena i to właśnie tej firmy buciki upatrzylismy sobie.
Tylko właśnie mam problem z tym rozmiarem. Czy jak bedzie wiecej luzu to dziecku nie bedzie trudniej chodzić? Chodzi mi o te pierwsze kroczki i doskonalenie chodzenia.
 
Margana - z mojego doświadczenia wynika, że im bardziej dopasowany bucik, tym dziecku niewygodniej. Ja u mojej Oliwki od początku stosowałam się do tego, że długość stopy + 1 cm i nie miała problemów, a śmigała na dwóch w wieku 10 miesięcy i to jak perszing ;-) Natomiast w domu jestem zwolenniczką bosych stóp, a jeśli jest chłodniej - skarpecioszki :tak: Fajnie się sprawdzają skarpety z gumową podeszwą (albo silikonową, nie wiem z czego ona jest :zawstydzona/y:). A dla starszaka takie skarpety ze skórzaną podeszwą. Ale to tylko moje zdanie ;-) I moje doświadczenia ;-)
A, i jeszcze jedno - jeśli chodzi o takie maluchy jak nasze nie zakładałabym butów do chodzenia do wózka - tam raczej jakieś grube skarpety albo jakieś ocieplacze na stópki. Po co męczyć stopy jak dziecko siedzi w wózku ;-)
 
My mamy wlsasnie skarpety z silikonowa podeszwa do chodzenia pod domu. A do wozka na spacer kozaczki misiowe niemowlece jeszcze z zeszlej zimy i te buciki miekkie od kombinezonu jednoczesciowego. Nie wiem czy Kuba bedzie mial okazje stawiac pierwsze kroki na sniegu w zimie, ale zobaczymy. Maciek umial chodzic wlasnie jak zaczela sie zima i bal sie sniegu wiec nie chcial wyjsc z wozka za bardzo. A mialam dla niego takie trzewiczki ocieplone misiem w srodku.

MARGANA musisz zobaczyc jak wam bedzie wygodniej. Przy Macku zawsze musialam miec ten 1cm luzu bo mial duza szeroka stope. A Kuba ma mala i szczup'a i jak mu zaloze buty o 1cm wieksze to mu spadna, wiec wiesz..
Ja to zawsze patrze tak ze wsadzam palecdo buta jak ma dziecko na nodze,za pietke aby poczuc ile luzu ma jeszcze. Przynajmniej jeden palec luzu powinien byc. Dla Macka 2 palce luzu ;-)
 
potworek no to w rozmiarze 20 jest ok.0,5 cm luzu, a w 21 ok.1cm. I z tym mam właśnie problem, czy te pół nie bedzie za mało, albo czy ten 1 nie bedzie za dużo;-)
A po domu to ja też jestem zwolenniczką bosej stopy, ewentualnie skarpetki z abs-em:-) Nawet ortopeda mówił, ze tak trzeba robić:tak:

Wiesz co ja bym chciała Natalce do wózka zakładać już normalne buty żeby móc ją czasem postawić gdzieś przy ławce. Odkąd stała sie mobilna to nudzi ja dłuzsze siedzenie w wózku, a tak mogłaby rozprostować kości i poćwiczyć chodzenie przy ławce (jest na etapie początków chodzenia przy meblach):-)

nimfii właśnie z tym palcem nie bardzo sie sprawdzi, bo ona podkurcza paluszki:dry: I w sumie w kazdych miała luz w palcach. Dopiero jak ja postawiłam na wkładce z buta to widziałam czy jest luz i ile. A i teściu też dał mi patyczek żeby małej stópke zmierzyć i dociął na długość jej stopy (moja mama zawsze tak kupowała nam buty - na patyczek;-)) i muszę powiedzieć, ze to świetny sposób mierzenia długości. Bo wiadomo, że przymierzyć i tak trzeba zeby zobaczyc jak ogólnie but leży.

A i jeszcze pani w sklepie powiedziała, ze Natalka ma wysokie podbicie (tak jak ja), wiec nie wiem czy to też ma wpływ przy wyborze samej długosci buta.

W ogóle to straszny problem jest z kupnem tych pierwszych bucików. A i potem pewnie też nie bedzie lepiej dopóki dzieciaczki nie zaczną mówić, czy je cisnie:confused:
 
reklama
Margana - zawsze można buty wrzucić do koszyka pod wózkiem albo do torby i w razie wojny na spacerze zmienić :-p W końcu nie zajmą dużo miejsca ;-)
Ja bym wzięła z 1cm luzu. Tym bardziej, że ma wysokie podbicie.
I szczerze mówiąc później nie jest lepiej :-D Z moją Oliwką do tej pory jest tragedia, bo ma i szeroką stopę, i wysokie podbicie i najczęściej skazana jest na buciory sportowe, a chciałaby jak to dziewczynka - jakieś balerinki czy coś. I wieczna afera w sklepach - bo ona chce piękne buty, a matka każe jej mierzyć adidasy, żeby jej było wygodnie ;-) A jeszcze na "pocieszenie" dodam, że jak dziecko się uprze, że chce buty z np. księżniczkami i weź tłumacz, że białe adidaski na jesień to nie jest najlepszy pomysł. Białe kozaczki na zimę również. A białe trampki z różowymi kwiatkami niekoniecznie sprawdzą się w piaskownicy :-D
 
Do góry