reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

moja ....cytomegalia

reklama
mona-ciesze się z Tobą i dalej trzymam kciuki:)

ticker.php
 
Oh...chciałabym aby skonczył się ten koszmar... PCR-y niestety:-( nie wyszły najlepiej wirus nadal jest i replikuje, zapytałam wczoraj czy wogóle się zmniejszył lekarz odpowiedział mi troszke. I co i płacz, załamka (ale tylko przez kilka godzin)..masakra że nic się nie poprawia, i to i tam to...same wiecie jak to jest w takich chwilach. Niespałam pół nocy. Ale wstając rano postanowiłam porozmawiać z ordynatorem co dalej zamierza robić. W trakcie rozmowy dowiedziałam że nie takie troszkę się zmniejszyło jeśli chodzi o wirusa a prawie 90%, było 300tys. a jest 30tys:szok:. Fakt pozostaje faktem że jest i bedą kontynuować leczenie ale tylko przez dwa tygodnie, później stety niestety muszą zrobić przerwę i tylko od jej organizmu zależy jak bedzie sobie radzić. Wspomniał też iż nie wykluczają przeniesienia np. do I.C.Z.D. w W-wie,ale nie wiem czy to dobry pomysł, mam pewne wątpliwości. Ponadto Zuzolek jest na 10 .1 oddechach i 20-30% tlenu to zależy od jej aktywności i spadków saturacji. Posiewy wyszły dodatnie, bakterie są ale nie groźne nie wymaga wstawiania antybiotyków. Gazometria utrzymuje sie prawidłowo, płytki (47tys.) i leukocyty(4.1) tez. I czeka nas kolejne dwa tygodnie.... Po rozmowie z ordynatorem widzę że oczekiwał lepszych efektów czyli że nie bedzie go wcale, zresztą ja tez no ale tak bywa. trzeba wziąść pod uwage tez to że przez pierwsze 2 tygodnie podawania gancyklowiru tylko że w dawce 3ml/kg i zrobieniu PCR-ów wyyszło że wirus się namnożył, przypuszczam że podwyzszenie dawki dało pożadany efekt może nie 100% ale 90%. Liczę że te dwa tygodnie załatwią tego dziadowskiego wiruska. A Zuzolek kochany je tylko że nie wydala, mieli dziś zrobic wlewke , dowiem sie jutro jak tam jej poszło. W najbliższych dniach bedą próbowali j odłączyć od respiratora na cpap, jejku żeby sie udało. A więc tak sprawy sie mają kochane, kolorowo nie jest ale... nie jest tragicznie, mała walczy a ja razem z nia. Nie mam zamiaru się podawać dodaje mi sił np. dziś gdy jej spiewałam to tak słodko sie usmiechała, przestałam to poszła spać ;) i z tego codziennie czerpię siłe.
 
reklama
Do góry