reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

My mamy całe grono znajomych z dziećmi i to już co niektórzy mają po dwa. Większość się odsunęła, bo tak jak wspomniałaś nie ma celu rozmowy, bo co ja mogę wiedzieć o dzieciach i macierzyństwie. Mamy jednych bliskich znajomych co mają córeczkę a drugie w drodze, bardzo nas wspierają i spotykamy się regularnie. Takich ludzi mi potrzeba, a reszta znajomości niestety jakieś przypadkowe spotkania, rozmowy...Nie jestem też z tych babek co popycha pierdu pierdu o kosmetykach, ubraniach itp i bardziej dogaduje się z facetami, jednak wiem ze to ze nie mamy jeszcze dzieci to odsunęło od nas ludzi, bo nie mamy "tego czegoś" wspólnego;/ a co do wybrakowania to nie myśl tak! Tacy ludzie nie wnoszą nic do naszego życia, trzeba się z tym pogodzić i spróbować się otaczać takimi którzy nie ciągną Cię w dół, a wspierają. To nie jest łatwe, ale warto
A z drugiej strony. Serio potrzebujecie kontaktu z "dawnymi znajomymi" którzy teraz mają małe dzieci? Powiem wam, że ja sama się odsuwałam od takich osób, bo na prawdę jak jest małe dziecko to nie ma zbyt wielu innych tematów do rozmów, a ja wtedy nie miałam nic do powiedzenia w tej kwestii, więc mi to było na rękę że kontakt się urwał.
Los mi dał na szczęście zobaczyć jak to jest z tej drugiej strony i tak, ja sama się odcięłam od innych znajomych, którzy nie mają dzieci (chociaż zajebiście ich rozumiem) - bo właśnie miałam po dziurki w nosie ich bezcennych rad a propos wychowania dziecka, albo w drugą stronę: ich chwalenia się tym jak super ekstra komfortowe mają życie w porównaniu do mojego z dzieckiem 🙃
 
reklama
A z drugiej strony. Serio potrzebujecie kontaktu z "dawnymi znajomymi" którzy teraz mają małe dzieci? Powiem wam, że ja sama się odsuwałam od takich osób, bo na prawdę jak jest małe dziecko to nie ma zbyt wielu innych tematów do rozmów, a ja wtedy nie miałam nic do powiedzenia w tej kwestii, więc mi to było na rękę że kontakt się urwał.
Los mi dał na szczęście zobaczyć jak to jest z tej drugiej strony i tak, ja sama się odcięłam od innych znajomych, którzy nie mają dzieci (chociaż zajebiście ich rozumiem) - bo właśnie miałam po dziurki w nosie ich bezcennych rad a propos wychowania dziecka, albo w drugą stronę: ich chwalenia się tym jak super ekstra komfortowe mają życie w porównaniu do mojego z dzieckiem 🙃
To może być problem jak jest paczka znajomych i nagle następuje babyboom u wszystkich tylko nie u nas. Zostajemy z tej paczki wyoutowani, tracimy znajomych.

Jasne że można iść do klubu poszukać nowych ale nie wszyscy chodzą do klubu i nie wszyscy są gotowi na takie spontaniczne znajomości.
 
A z drugiej strony. Serio potrzebujecie kontaktu z "dawnymi znajomymi" którzy teraz mają małe dzieci? Powiem wam, że ja sama się odsuwałam od takich osób, bo na prawdę jak jest małe dziecko to nie ma zbyt wielu innych tematów do rozmów, a ja wtedy nie miałam nic do powiedzenia w tej kwestii, więc mi to było na rękę że kontakt się urwał.
Los mi dał na szczęście zobaczyć jak to jest z tej drugiej strony i tak, ja sama się odcięłam od innych znajomych, którzy nie mają dzieci (chociaż zajebiście ich rozumiem) - bo właśnie miałam po dziurki w nosie ich bezcennych rad a propos wychowania dziecka, albo w drugą stronę: ich chwalenia się tym jak super ekstra komfortowe mają życie w porównaniu do mojego z dzieckiem 🙃
my mamy przyjaciół z dzieckiem, które swoją drogą obwiniam za obudzenie we mnie instynktu macierzyńskiego i w sumie niewiele nam się zmieniło po jej przyjściu na świat - w sensie jeżeli chodzi o bliskość naszej znajomości. W zasadzie weszłyśmy po prostu na inny etap i teraz zamiast łapać stracone przypadkiem po pijaku rzeczy ze stołu, to łapiemy na trzeźwo rzeczy zrzucane z pełną premedytacją przez dziecko pokazujące swym niewolnikom, gdzie ich miejsce :D
 
To może być problem jak jest paczka znajomych i nagle następuje babyboom u wszystkich tylko nie u nas. Zostajemy z tej paczki wyoutowani, tracimy znajomych.

Jasne że można iść do klubu poszukać nowych ale nie wszyscy chodzą do klubu i nie wszyscy są gotowi na takie spontaniczne znajomości.
Tak, ale czy w tej paczce zaszli wszyscy na raz czy wykruszali się powoli?
Bo mi się tak rozwaliła "fantastyczna czwórka", ja nie mogłam mieć dzieci, one tak, i to z czasem po kilka. I ja z tego odpadłam. Ale to trwało kilka lat, gdzie ja już się zadomowiłam w innym gronie, z którego tym razem to ja odeszłam 🙃
 
my mamy przyjaciół z dzieckiem, które swoją drogą obwiniam za obudzenie we mnie instynktu macierzyńskiego i w sumie niewiele nam się zmieniło po jej przyjściu na świat - w sensie jeżeli chodzi o bliskość naszej znajomości. W zasadzie weszłyśmy po prostu na inny etap i teraz zamiast łapać stracone przypadkiem po pijaku rzeczy ze stołu, to łapiemy na trzeźwo rzeczy zrzucane z pełną premedytacją przez dziecko pokazujące swym niewolnikom, gdzie ich miejsce :D
No to widzisz, Ty "udźwignęłaś ciężar" znajomych z dzieckiem w momencie, kiedy Ty dziecka nie masz. Ale wiele "przyjaciół" tego nie ogarnia i uważa dziecko za problem :)
 
Ale mnie na przykład nie smuci jak ktoś z moich bliskich przyjaciół zajdzie w ciążę i w dodatku delikatnie mi to oznajmi.

Jedna z dziewczyn rok temu zaszła w ciążę praktycznie na samym początku starań i mi to powiedziała jako pierwszej, żebym miała czas i szansę przeżyć tę wiadomość zanim się dowie całą reszta, i mnie to mega ujęło i bardzo się cieszyłam razem z nią. Teraz sama dopytuję jak tam jej Synek się rozwija.

Gorzej dostać takiego plaskacza w towarzystwie, że sluchajcie hehehe, tak jakoś przypadkiem nam niestety wyszło, będziemy rodzicami hehe. Zróbcie sobie też takie to będziemy razem w tym nieszczęściu hehe.

Po takim czymś kiedyś musiałam się wypłakać.
Dziękuję, chyba potrzebowałam usłyszeć to od takiej staraczki jak Ty 💚❤️
 
Dziewczyny któraś z Was korzystała z paskowych facelle? Mają fabryczną jak te strumieniowe? Bylam na zakupach, wziełam no najtańsze na jutro i pojutrze mimo wszystko, jesli ovu była 21.12 to dzis jest 9 dni po, ewentualnie 20.12 to 10 dni po...
myślę ok biorę najtansze, bo Nowy Rok pinki dojdą moze w sobote, moze w poniedziałek....
Czy ja glupia jakaś jestem, czy pecha mam.
 

Załączniki

  • 20221230_151635.jpg
    20221230_151635.jpg
    841 KB · Wyświetleń: 107
No to widzisz, Ty "udźwignęłaś ciężar" znajomych z dzieckiem w momencie, kiedy Ty dziecka nie masz. Ale wiele "przyjaciół" tego nie ogarnia i uważa dziecko za problem :)
wiesz, może by było inaczej, gdybyśmy byli na etapie szalonych imprez. U nas to się zdarzyło w momencie, gdy zmiana ze "spotykamy sie o 20 i chlejemy do 2 w fancy restauracji" do "spotkajmy się o 13 i chodźmy głaskać alpaki, a później pojedziemy gdzieś na obiad i rozejdziemy się po 18, bo po 19 kąpiemy dziecko" była bezbolesna. Tak samo jak wycieczki weekendowe: wyjście do zoo w nowym miejscu nie jest mniej fajne niż zwiedzenie 3 pubów z lokalnym piwem :)
 
Dziewczyny któraś z Was korzystała z paskowych facelle? Mają fabryczną jak te strumieniowe? Bylam na zakupach, wziełam no najtańsze na jutro i pojutrze mimo wszystko, jesli ovu była 21.12 to dzis jest 9 dni po, ewentualnie 20.12 to 10 dni po...
myślę ok biorę najtansze, bo Nowy Rok pinki dojdą moze w sobote, moze w poniedziałek....
Czy ja glupia jakaś jestem, czy pecha mam.
Ja widzę cień różowy 😍
 
reklama
No to widzisz, Ty "udźwignęłaś ciężar" znajomych z dzieckiem w momencie, kiedy Ty dziecka nie masz. Ale wiele "przyjaciół" tego nie ogarnia i uważa dziecko za problem :)
To prawda, ja nie potrafię tego dźwignąć i się wycofuję z takich spotkań. Mi tez to trudno pojąć, ale obronne mechanizmy są silniejsze
 
Do góry