Gabson123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2020
- Postów
- 914
Pięknie !
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Pięknie !
myśle ze gdybym sobie nie pomagała to tak samo długo by to zajęło nie wiem tak się jakos przyzwyczaiłam że nie wyobrażam sobie seksu bez tego orgazmuA to ciekawe, ze tak myślałaś. Mi zdarza się mieć szybkie numerki, gdzie zupełnie nie chodzi o moje szczytowanie na moje szczytowanie potrzebujemy z 40 minut, na szybko numerek 5-7minut, wiec często nie mamy na to czasu Z mężem dzisiaj się widziałam 40 minut i ani chwili sam na sam, wiec to często tez od tego zależy
A Ty jak?Pięknie !
I ja, która podczas seksu ma mega rzadko orgazm xDmyśle ze gdybym sobie nie pomagała to tak samo długo by to zajęło nie wiem tak się jakos przyzwyczaiłam że nie wyobrażam sobie seksu bez tego orgazmu
A to u mnie przy moim zmęczeniu ostatnio ( a koniec roku mocno daje mi się we znaki) to ja spałam zanim mąż wracał, wiec noe byłoby mowy o staraniach, gdyby nie szybki numerek. Wiec mąż zmartwiony, ze przerwa 3 dni, ze starania, ze moje rozczarowanie (i jego tez, choć może widać to mniej), wiec proponuje, ze jak ja nie mam siły to może szybko numerek. I szczerze? To mega się ciesze, bo gdybym ja miała mieć sile 40-60minut codziennie, żeby skakać w łóżku, to bym powiedziała nope żadnych Starań, bo ja nie mam na to codziennie siły i czasumyśle ze gdybym sobie nie pomagała to tak samo długo by to zajęło nie wiem tak się jakos przyzwyczaiłam że nie wyobrażam sobie seksu bez tego orgazmu
No w takim wypadku to rozumiem cię dobrze ,dla mnie nie ma problemu bo tak się nauczyłam że już naprawdę moment czasem wystarczy żebym doszła i bez dużego wysiłku,jak sobie sama pomogę to 10 min nie ma problemu,oczywiście tez dłużej nie ma sprawy ale nie ukrywam ze rzadko jest to dłużej przez to ze w tygodniu po pracy po wszystkich obowiązkach to nie ma sił na długie zabawy.A to u mnie przy moim zmęczeniu ostatnio ( a koniec roku mocno daje mi się we znaki) to ja spałam zanim mąż wracał, wiec noe byłoby mowy o staraniach, gdyby nie szybki numerek. Wiec mąż zmartwiony, ze przerwa 3 dni, ze starania, ze moje rozczarowanie (i jego tez, choć może widać to mniej), wiec proponuje, ze jak ja nie mam siły to może szybko numerek. I szczerze? To mega się ciesze, bo gdybym ja miała mieć sile 40-60minut codziennie, żeby skakać w łóżku, to bym powiedziała nope żadnych Starań, bo ja nie mam na to codziennie siły i czasu
A to ja sobie przy mężu nie pomagam jakoś specjalnie no chyba, ze już blisko i sam mi rękę położy, żebym sobie pomogła, ale tak to nie. Ale jak on wraca 23, to ja po całym dniu jestem off. Ostatnio mam wrazenie, ze bardziej i spać spokojnie tez nie mogę, wiec w nocy się mecze zamiast spać, jak mi to nie minie po przerwie świątecznej, gdy mam sporo wolnego, to pierwszy raz w życiu będę musiała iść do lekarza po coś na sen, bo przysięgam, ze ze zmęczenia ziewam i padam, i nie umiem się utrzymac w pionie, a jak się położę, to oczy jak 5zl i o spaniu nie ma mowy. Ech :/No w takim wypadku to rozumiem cię dobrze ,dla mnie nie ma problemu bo tak się nauczyłam że już naprawdę moment czasem wystarczy żebym doszła i bez dużego wysiłku,jak sobie sama pomogę to 10 min nie ma problemu,oczywiście tez dłużej nie ma sprawy ale nie ukrywam ze rzadko jest to dłużej przez to ze w tygodniu po pracy po wszystkich obowiązkach to nie ma sił na długie zabawy.
Ja to tam się nie przejmuje mój wie ze jak sobie nie pomogę to będzie długa droga do orgazmu także już przyzwyczajony, a z tą bezsennością to może przez stres ? Tez miałam taki okres ze milion myśli w głowie i nie mogłam spać kompletnie,wierciłam się całą noc i wrażenie jakbym godzinę przespała .. ale na szczęście już sobie poradziłam z tymA to ja sobie przy mężu nie pomagam jakoś specjalnie no chyba, ze już blisko i sam mi rękę położy, żebym sobie pomogła, ale tak to nie. Ale jak on wraca 23, to ja po całym dniu jestem off. Ostatnio mam wrazenie, ze bardziej i spać spokojnie tez nie mogę, wiec w nocy się mecze zamiast spać, jak mi to nie minie po przerwie świątecznej, gdy mam sporo wolnego, to pierwszy raz w życiu będę musiała iść do lekarza po coś na sen, bo przysięgam, ze ze zmęczenia ziewam i padam, i nie umiem się utrzymac w pionie, a jak się położę, to oczy jak 5zl i o spaniu nie ma mowy. Ech :/
Ja biore leki na spanie juz z 5 lat, u feel youA to ja sobie przy mężu nie pomagam jakoś specjalnie no chyba, ze już blisko i sam mi rękę położy, żebym sobie pomogła, ale tak to nie. Ale jak on wraca 23, to ja po całym dniu jestem off. Ostatnio mam wrazenie, ze bardziej i spać spokojnie tez nie mogę, wiec w nocy się mecze zamiast spać, jak mi to nie minie po przerwie świątecznej, gdy mam sporo wolnego, to pierwszy raz w życiu będę musiała iść do lekarza po coś na sen, bo przysięgam, ze ze zmęczenia ziewam i padam, i nie umiem się utrzymac w pionie, a jak się położę, to oczy jak 5zl i o spaniu nie ma mowy. Ech :/