reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

Noooooo stara....opijamy 🥰💖🍀🤞🤞🤰🤱🎄☃️🌈🌈🌈😍😍😍
ja od kiedy jestem na forum to w dużym szoku ogólnie byłam ze niektóre kobiety mają rzadko orgazm a seksują mimo to codziennie czy pare razy w tygodniu 🙈 ja jestem z tych co za każdym razem mają orgazm oczywiście pomagam sobie ale nie było sytuacji gdzie nie doszłam,no może zdarzyło się to raz na początku mojego związku z facetem gdzie szybciej się skończyło niż zaczęło
Popieram, czy seks raz na 2 czy 4 dni czy 2 razy w ciagu dnia (wtedy chociaż raz muszę mieć) - orgazm to podstawa, mąż akurat nie odpuszcza, dopóki oboje nie jesteśmy zadowoleni.... choć nie ukrywam, lubię czasem mieć seks, kiedy jest mało czasu, dla samego mocnego jak w filmach dla doroslych r...cia😜😁
A to ja z kolei napiszę, że nigdy sama przy mężu sobie nie pomagałam.

Zresztą wolę orgazm w czasie seksu, ale jak jestem zmęczona codziennością, to nawet moje ćwiczenia mięśni Kegla za młodu nie pomagają.
Jakbym miała co drugi dzień, a czasem codziennie skupiać się na tym, by koniecznie szczytować, to o żadnych staraniach nie byłoby mowy, bo bym zwyczajnie miała dość.

Fakt natomiast jest taki, że wspólnie osiągnięty orgazm jest bezapelacyjnie świetnym uczuciem.
Mąż doskonale wie, kiedy doszłam.
Nigdy bym nie udawała orgazmu, jak niektóre panie robią, bo dla mnie takie zachowanie to szkoda dla samej siebie.

Facet całe życie przekonany, że dawał przyjemność kobiecie, ona sfrustrowana brakiem przyjemności i to prowadzi następnie do problemów.
Hmmm ja nie wiem jak mialabym to zrobic🤷‍♀️ masturbacja podczas seksu, mi nie leży, lubie penetracje, ogólnie na szczęście wciąż zawsze dochodzę, ale fakt kiedyś bywało szybciej... myślę, że wroci, to gdy sami zostaniemy w domu.😁😁😁
 
reklama
A to ja z kolei napiszę, że nigdy sama przy mężu sobie nie pomagałam.

Zresztą wolę orgazm w czasie seksu, ale jak jestem zmęczona codziennością, to nawet moje ćwiczenia mięśni Kegla za młodu nie pomagają.
Jakbym miała co drugi dzień, a czasem codziennie skupiać się na tym, by koniecznie szczytować, to o żadnych staraniach nie byłoby mowy, bo bym zwyczajnie miała dość.

Fakt natomiast jest taki, że wspólnie osiągnięty orgazm jest bezapelacyjnie świetnym uczuciem.
Mąż doskonale wie, kiedy doszłam.
Nigdy bym nie udawała orgazmu, jak niektóre panie robią, bo dla mnie takie zachowanie to szkoda dla samej siebie.

Facet całe życie przekonany, że dawał przyjemność kobiecie, ona sfrustrowana brakiem przyjemności i to prowadzi następnie do problemów.
dokładnie tez sobie nie wyobrażam udawać w prost mówię jak było,często jest tak ze partner się pyta czy było mi miło i wprost mówię jaki był orgazm,czasem zdążają się słabsze orgazmy nie tak intensywne to tez tego nie ukrywam i tlumacze mu jak to moje ciało działa i ze podczas większego zmęczenia ten orgazm nie musi być taki mocny ale nadal było miło.Też uważam ze nie ma nic lepszego niż wspólny orgazm podczas seksu 😛👌
 
Noooooo stara....opijamy 🥰💖🍀🤞🤞🤰🤱🎄☃️🌈🌈🌈😍😍😍
Popieram, czy seks raz na 2 czy 4 dni czy 2 razy w ciagu dnia (wtedy chociaż raz muszę mieć) - orgazm to podstawa, mąż akurat nie odpuszcza, dopóki oboje nie jesteśmy zadowoleni.... choć nie ukrywam, lubię czasem mieć seks, kiedy jest mało czasu, dla samego mocnego jak w filmach dla doroslych r...cia😜😁
Hmmm ja nie wiem jak mialabym to zrobic🤷‍♀️ masturbacja podczas seksu, mi nie leży, lubie penetracje, ogólnie na szczęście wciąż zawsze dochodzę, ale fakt kiedyś bywało szybciej... myślę, że wroci, to gdy sami zostaniemy w domu.😁😁😁
ci powiem ze ja już się tak do tego przyzwyczaiłam i tak to lubię ze naturalne już dla mnie jest ze sobie pomagam podczas seksu ale wiadomo każda z kobiet jest inna i lubi co innego,dlatego fajne jest żeby poznać swoje ciało tak aby było miło i nam nie tylko facetowi 👌😜
 
Dziewczyny, które miały laparoskopię mogłbybyscie mi powiedzieć jak ją wspominacie? Na początku stycznia będę miała laparoskopię w celu potwierdzenia lub zaprzeczenia endometriozy i do tego przy okazji sprawdzą drożność jajowodów. Czułyście się ok po zabiegu?
Miałam laparoskopię w lipcu. Właściwie bardzo dobrze się po niej czułam. Zdiagnozowano u mnie endometriozę 2 stopnia. Pierwsze trzy miesiące były piękne, żadnych dolegliwości ze strony innych narządów, bez wzdętego brzucha i bólu menstruacyjnego. Powoli wiele rzeczy znów się pojawia, ale okres przechodzę bez tabletek przeciwbólowych.
Poza tym zostały mi tylko dwie drobne blizny.
A sam zabieg zupełnie jak czary mary, zasnęłam, obudziłam się i już było po 😅

Niestety nadal nie udało mi się zajść w ciążę, ale walczymy 💪🏻
 
ci powiem ze ja już się tak do tego przyzwyczaiłam i tak to lubię ze naturalne już dla mnie jest ze sobie pomagam podczas seksu ale wiadomo każda z kobiet jest inna i lubi co innego,dlatego fajne jest żeby poznać swoje ciało tak aby było miło i nam nie tylko facetowi 👌😜
Jeśli chodzi o poznawanie swojego ciała, oczywiście- ważna sprawa, myślę ze to juz za mną. Ja akurat bezpośrednio zawsze wyrażałam swoje potrzeby i pragnienienia, co lubię, jak lubię i jak dziś chcę . Mąż nie jest moim pierwszym co pomoglo, nie zaszkodziło. Po prostu gdy jestem ze swoim facetem, on wie co ma zrobić, zebym doszła ja i on. Co do orgazmów o tak są takie, ze aż mozg wibruje po paluszki stóp i taki co trwa jak ulotna chwila... wszystko zalezy od dnia cyklu i zmęczenia czy stresu. I my zawsze wiemy, gdy ten orgazm jest czy nie, nie wiem jak mialabym udawać, moj mąż mówi, ze czuje gdy zblizam sie, bo wtedy on zbliza sie jeszcze szybciej😁🤷‍♀️😜🤣
 
Miałam laparoskopię w lipcu. Właściwie bardzo dobrze się po niej czułam. Zdiagnozowano u mnie endometriozę 2 stopnia. Pierwsze trzy miesiące były piękne, żadnych dolegliwości ze strony innych narządów, bez wzdętego brzucha i bólu menstruacyjnego. Powoli wiele rzeczy znów się pojawia, ale okres przechodzę bez tabletek przeciwbólowych.
Poza tym zostały mi tylko dwie drobne blizny.
A sam zabieg zupełnie jak czary mary, zasnęłam, obudziłam się i już było po 😅

Niestety nadal nie udało mi się zajść w ciążę, ale walczymy 💪🏻

A jeśli mogę spytać na jakiej podstawie miałaś robioną laparoskopię? Chodzi mi o to czy było coś widać na usg? Czy po prostu problemy z zajściem?
 
Jeśli chodzi o poznawanie swojego ciała, oczywiście- ważna sprawa, myślę ze to juz za mną. Ja akurat bezpośrednio zawsze wyrażałam swoje potrzeby i pragnienienia, co lubię, jak lubię i jak dziś chcę . Mąż nie jest moim pierwszym co pomoglo, nie zaszkodziło. Po prostu gdy jestem ze swoim facetem, on wie co ma zrobić, zebym doszła ja i on. Co do orgazmów o tak są takie, ze aż mozg wibruje po paluszki stóp i taki co trwa jak ulotna chwila... wszystko zalezy od dnia cyklu i zmęczenia czy stresu. I my zawsze wiemy, gdy ten orgazm jest czy nie, nie wiem jak mialabym udawać, moj mąż mówi, ze czuje gdy zblizam sie, bo wtedy on zbliza sie jeszcze szybciej😁🤷‍♀️😜🤣
bez pomocy swojej myśle ze bym musiała być bardzo podniecona żeby dojść szybciej,może dlatego ze nie preferuje aż tak penetracji ale to mówię każda kobieta jest inna i każda lubi co innego 😛 tez zazwyczaj przez prace nie mam ochoty na długie zabawy, z reszta tez myśle ze mam orgazm bardzo dobrze wyćwiczony i nie mam problemu z dojściem szybszym przez to ze raczej wczesnie zaczelam się interesować moim ciałem i poznawać orgazm .. ogólnie to tez myśle ze to jest kluczowe w dobrym seksie żeby mówić w prost jak jest i co się lubi i co na nas działa a co nie 😝 tez nie wiem jak można by było udawać,myśle ze to się nie da w przypadku moim i mojego faceta bo tak jak piszesz to się po prostu czuje kiedy to nadchodzi 😀🚀
 
reklama
Do góry