reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

ja nie wiem ile Wy macie lat wszystkie, że macie zdrowie trzonować kilka razy dziennie. Dla mnie codziennie to już wyczyn :D
Równiutkie 30 😅
Też jak sie udaje w okolicach owu kilka dni pod rząd raz dziennie uważam za wyczyn. Ale ten cykl pełna mobilizacja i dziś w nocy całe 2 się udało 🤣🤣
Edit mąż 33 xd
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziękuję, Karola💚❤️.
Ty jesteś takim dobrym duszkiem tego forum, zawsze z dobrym słowem dla każdego bez wyjątku.

Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości do tego wesołej gromadki dołączy Wasza pociecha😗.

Masz rację- grudzień z dzieckiem przeszedłby w inny wymiar.
A ja trzymam żeby u Ciebie jak wrócisz do starań pykło od razu w nagrodę 🍀💚.
Wy mi tyle pomogłyście i zawsze mogę się wygadać, więc to jest bardzo dużo 💚❤️
 
Też zgadzam się z tym, że z dzieckiem byłoby inaczej. Ja mam spadek nastroju, bo zewsząd atakują mnie okołoświateczne zdjęcia, relacje znajomych z dziećmi w roli głównej, do tego forma słabsza i dużo złych myśli, dobrze, że mogę Was chociaż poczytać 🥰.
To forum ma wyjątkowo dobrą energię, jestem tu krótko i żałuję, że nie trafiłam tu wcześniej.
Tak, dokładnie to jest to 💚
 
mam 25 lat i codziennie seksy to tez dla mnie wyczyn 🤣 także to chyba od wieku nie zależne patrząc na mnie 😆
Oczywiście, ze to nie zależy od wieku, ja jestem po 30-tce, a u nas to jest jakaś nieregularna krzywa opadająca i wzrastajaca, normą dla nas jest około 3 dni w tygodniu, ale mamy takie momenty, ze potrafimy raz w tygodniu oczywiście, często wynika to z pracy, zmęczenia, innych potrzeb. A mamy tez takie zrywy, ze chce nam się co chwile (dosłownie) i potrafimy 4 razy w ciągu jednego dnia i to nie zawsze w łóżku, ale często zaczyna chcieć nam się tam, gdzie nie powinno 😂 znów w pracy słyszę szczególnie od kolegów różne scenariusze, ale zazwyczaj, ze za rzadko
 
Oczywiście, ze to nie zależy od wieku, ja jestem po 30-tce, a u nas to jest jakaś nieregularna krzywa opadająca i wzrastajaca, normą dla nas jest około 3 dni w tygodniu, ale mamy takie momenty, ze potrafimy raz w tygodniu oczywiście, często wynika to z pracy, zmęczenia, innych potrzeb. A mamy tez takie zrywy, ze chce nam się co chwile (dosłownie) i potrafimy 4 razy w ciągu jednego dnia i to nie zawsze w łóżku, ale często zaczyna chcieć nam się tam, gdzie nie powinno 😂 znów w pracy słyszę szczególnie od kolegów różne scenariusze, ale zazwyczaj, ze za rzadko
właśnie to jest to dużo zależy od tego zmęczenia w weekend czuje większa chęć czy kiedy mam jakieś wolne niż w tygodniu.. w weekend mogła bym i z rana i pod wieczór ale w tygodniu to najlepiej co 2 dzień bo moja energia na minusie .. 😜
 
Tak, dużo od energii zależy, również od ilości obowiązków.
Zauważyłam też, że w tygodniu trudniej jest mi szczytować.

W weekend dużo łatwiej o orgazm.

Natomiast mam przyjemność z seksu, bo widzę, że dla męża to forma relaksu. I musiałby być styrany, jak koń po westernie, żeby mu się nie chciało.

Libido mi też bardzo spadło, jak TSH w moim organizmie hulało. Dwa lata temu praktycznie mi się nie chciało, a zaczęliśmy wtedy starania.
I zamiast chęci na seks, ja o nim nie myślałam.
Wtedy zrzucałam to na zmęczenie, ale teraz widzę różnicę.
Jak tak rozmawiam z moimi koleżankami (bliskimi), to wychodzi i tak, że my jak napaleni nastolatkowie- przynajmniej tak o nas moje dziewczyny mówią.

Tylko nasze początki były takie, że potrafiliśmy co i rusz, a rekordem był Sylwester, gdzie do północy byliśmy po siódmym seksie, ale to było 8 lat temu.
Teraz już zdrowie nie te, czuć te 32 na karku😜.
 
Ostatnia edycja:
Tak, dużo od energii zależy, również od ilości obowiązków.
Zauważyłam też, że w tygodniu trudniej jest mi szczytować.

W weekend dużo łatwiej o orgazm.

Natomiast mam przyjemność z seksu, bo widzę, że dla męża to forma relaksu. I musiałby być styrany, jak koń po westernie, żeby mu się nie chciało.

Libido mi też bardzo spadło, jak TSH w moim organizmie hulało. Dwa lata temu praktycznie mi się nie chciało, a zaczęliśmy wtedy starania.
I zamiast chęci na seks, ja o nim nie myślałam.
Wtedy zrzucałam to na zmęczenie, ale teraz widzę różnicę.
Jak tak rozmawiam z moimi koleżankami (bliskimi), to wychodzi i tak, że my jak napaleni nastolatkowie- przynajmniej tak o nas moje dziewczyny mówią.

Tylko nasze początki były takie, że potrafiliśmy co i rusz, a rekordem był Sylwester, gdzie do północy byliśmy po siódmym seksie, ale to było 8 lat temu.
Teraz już zdrowie nie te, czuć te 32 na karku😜.
ja od kiedy jestem na forum to w dużym szoku ogólnie byłam ze niektóre kobiety mają rzadko orgazm a seksują mimo to codziennie czy pare razy w tygodniu 🙈 ja jestem z tych co za każdym razem mają orgazm oczywiście pomagam sobie ale nie było sytuacji gdzie nie doszłam,no może zdarzyło się to raz na początku mojego związku z facetem gdzie szybciej się skończyło niż zaczęło
 
reklama
ja od kiedy jestem na forum to w dużym szoku ogólnie byłam ze niektóre kobiety mają rzadko orgazm a seksują mimo to codziennie czy pare razy w tygodniu 🙈 ja jestem z tych co za każdym razem mają orgazm oczywiście pomagam sobie ale nie było sytuacji gdzie nie doszłam,no może zdarzyło się to raz na początku mojego związku z facetem gdzie szybciej się skończyło niż zaczęło
A to ciekawe, ze tak myślałaś. Mi zdarza się mieć szybkie numerki, gdzie zupełnie nie chodzi o moje szczytowanie ;) na moje szczytowanie potrzebujemy z 40 minut, na szybko numerek 5-7minut, wiec często nie mamy na to czasu 🤷‍♀️ Z mężem dzisiaj się widziałam 40 minut i ani chwili sam na sam, wiec to często tez od tego zależy
 
Do góry