reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MENU naszych pociech - od mleka do "kotleta"

Zeberko pięknie!!!!:tak: Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś. Mądra babka ;-)

Zeberko
ja z pewnością o tym pisałam, ale jak widać Kati też. Na oczyszczalniach problem przy dużej ilości tłuszczu w ściekach jest również z osadem czynnym.
Jak chodzi o waciki, to niestety ale urządzenia na oczyszczalniach sobie z nimi nie radzą (przechodzą przez wszystkie sita) i to jest naprawdę więlką zmorą każdej oczyszczalni nawet tych najbardziej zaawansowanych technologicznie.
Pamietam dokładnie naszą dyskusję jak Kati pisała o tym, że myje opakowania po jogurtach;-)

Powiem, że dawno tak ożywionej dyskusji nie spotkałam.
Ważne jes również to co napisała Mgordon odnośnie lizaków - że ich przetrzymywanie w buzi jest zabójcze dla ząbków maluchów, a wiadomo, że mleczaki są raczej słabe i podatne na próchnicę.

Muszę powiedzieć, że dziś odniosłam maleńki sukces - Natka zjadła trochę ziemniaczków z cukinią. Rany jaka jestem szczęśliwa to nawet sobie nie wyobrażacie. Z tego szczęścia dzwoniłam z radosną nowiną do mamy i babci:-D
Miałam napisać jeszcze, że po wczorajszym żółtku w kaszce sensacji nie było więc dobrze jest. Daję też jajka przepiórcze ale z kurzych nie chciałam rezygnować, bo przyjeżdżaja do mnie od wujka, aż z lubuskiego i jestem pewna, że są eko :-D:laugh2:
 
reklama
Ironia octu u takich maluchów nalezy unikać, a moja natka reaguje na niego nawet kiedy dostanie w wersji przetworzonej - czytaj - ja zjem coś z octem.
 
trzeba się trochę wczuć w sytuację drugiego człowieka, tego małego też :-)
o tak! ja tez to ciągle powtarzam, że dziecko, nawet takie małe, to też człowiek, ma swoje uczucia, emocje, a nawet preferencje smakowe i trzeba to uszanować :)

Ja też lubię buraczki :)

Setana, no dobrze, znaczy, że z moją pamięcią nie jest jednak tak źle :) Cieszę się, bardzo sie cieszę z Waszego sukcesu! Oby tak dalej! Może Natalka przekona się, ze jedzenie nie jest takie złe :)
 
Dziękuję Zeberrko. Chciałabym żeby to był przełom w jedzeniu obiadków ale nawet jeśli nim nie będzie, to cieszę się, że coś z warzywek w końcu zjadła:-)
 
Setanko, gratulacje, oby Natalka przekonała się, że nie tylko mlecio mamy jest dobre :)

Zołza, Zebrra w pełni Was popieram, nasze Maluszki mają uczucia, które trzeba stuprocentowo szanować... ja nie zmuszam do jedzenia i mam nadzieję, że nigdy nie będę... ja byłam mega chudziną i niejadkiem całe dzieciństwo i niestety rodzice jakoś specjalnie mnie nie zmuszali, ale pamiętam ich bezradność i zdarzyło mi się usłyszeć, że będę siedzieć przy stole dopóki nie zjem :/ nie znosiłam tego, chociaż trochę ich teraz rozumiem... postaram się jednak tego małemu oszczędzić, chociaż pewnie nauczył by się kombinować porządnie (mój pies był wiecznie najedzony moimi obiadkami, a jak rodzice załapali co robię to musiał biedny czatować pod oknem w kuchni i jakoś sobie radziliśmy :)

A ja mam jeszcze inne pytanie, bo wcześniej była tu rozmowa o blw, czy któraś z Was próbowała? jak wrażenia? I drogie mamusie, które się przymierzają czy czytałyście tę książkę 'Bobas lubi wybór'? Bo nie wiem czy warto zakupić?
 
Ja buraczki tez uwielbiam, no i Amela oczywiscie, ostatnio kupiłam Olkowi eko 2 szt. to jednego na surowo zjadłam taki pyszny, a pietruszke (ta biała czesc) to regularnie mu wyjadam surowa no i marchew oczywiscie;-)
A Oli ostatnio jadł z buraczkiem i czyba nawet sie nie skminił, a dałam 1/2 sredniego buraka, 1 ziemniak i 1/2 pietruszki, wiec chyba był wyczuwalny?
 
Marysia chetnie jadla buraczki, jak wszystko inne zreszta (poza owsianka ale pracujemy nad tym). Ale buraczki odstawilam razem z masa innych rzeczy, bo nie wiem czy to nie byl winowajca ostatniej wysypki.

setana ale super! Mam nadzieje, ze to przelom i Natalka zapamieta, ze ziemniaki z cukinia warto zjadac:)
 
Trasiu właśnie zastanawiam się w czym sekret. Czy znudził ją obezny w prawie każdym obiadku smak dyni, a może marchewka przestała podchodzić? Zrobiłam smą cukinię z marchweką, żeby kolorem obiadku zbić ją z tropu i może to poskutkowało. Kaszki z jabłuszkiem czy gruszką jak daję jej to raczej chętnie zjad. Tylko te obiadki z takim oporem się spotykają:eek:
 
reklama
Do góry