ja miałam taki prosty z canpola jak było full pokarmu to mleko leciało a jak się unormowało a musiałam trochę ściągnąć to nie za bardzo leciało teraz mam the first years jest super polecam tylko nie wiem czy u nas jest bo ja dostałam od siostry ze stanów
reklama
Będę odciągać pokarm i wylewać..
Skoro całą noc wytrzymują, to i w dzień może jakoś damy radę ;-)
Boję się tylko, że teraz to już ilość pokarmu jeszcze bardziej mi się zmniejszy :sick:
Nie umiem dużo odciągnąć, albo mam "zły" laktator.. Raczej to pierwsze..
malaga-nie wylewaj ściągniętego mleka tylko je zamroź można przechowywać mleko 6 miesięcy zamrożone są pojemniki do zamrażania ja zanim kupiłam to wlałam w torebkę foliową i jeszcze w kilka jakby się tam w razie dziurka zrobiła ale są pojemniki a nawet butelki które można zamrażać . ale broń boże nie wylewaj tego mleka
A
Agutek
Gość
No dziewczyny, jak w tytule wątku - nasze dzieci niedlugo będą mogły spróbować coś nowego, innego niż mleko.
Niektóre z was już mogą powoli wprowadzać soczki jabłkowe i marchwiowe
Potem przyjdzie czas na kolejne "dania"
Ciekawa jestem jak nasze maluszki zareagują na nowe smaki.
Ja jeszcze troszkę muszę poczekać na wprowadzenie soczków, ale to już i tak niedługo :-)
Niektóre z was już mogą powoli wprowadzać soczki jabłkowe i marchwiowe
Potem przyjdzie czas na kolejne "dania"
Ciekawa jestem jak nasze maluszki zareagują na nowe smaki.
Ja jeszcze troszkę muszę poczekać na wprowadzenie soczków, ale to już i tak niedługo :-)
kaskada
Marcowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2006
- Postów
- 546
Ja sobie kupiłam jak miałam nawał pokarmu a córa ciągnąć nie chciała i z bólu już nie mogłam - ręczny Aventu. Ale nie umiem cholera odciągać i leży w szafce. Generalnie zatem jak do tej pory bardzo nietrafiony zakup, a tak długo zwlekałam z kupnem i jednak się skusiłam jak już cierpiałam Ale póki co jednak nie wiem po co ;-)
Może jednak jeszcze się przyda
Też mam aventu- odziedziczony po przyjaciółce. Na początku miałam parę podejść nieudanych. Kompletnie nic nie leciało. Okazało się, że źle włożyłam jakąś tam uszczelkę. A potem jak już było dobrze poskładane też na początku nie leciało. Trzeba trochę namachać ręką , żeby dobrze zassał. Jak zaśsie to dobrze już idzie. Ja odciągam sporadycznie i zamrażam. Jeszcze młodemu butli nie podawałam. Jakoś się nie mogę zdecydować.
malaga. Nie słyszałam nic o tym, żeby problemy żołądkowe matki wpływamy na to samo u dziecka. Chyab wręcz przeciwnie. Ja już kilka razy miałam różne sensacje, łącznie z tym , że mi było tak niedobrze, że myślałam że zwymiotuje a małemu nic. Idzie cały czas swoim rytmem. Kupy robi lub ich nie robi kompletnie niezależnie od mojej diety.
Dziewczyny a co do diety to ja w zasadzie jem wszystko. Wczoraj poszła pizza. Jem sałatki ( chociaż podobno sałata też nie jest za dobra), słodycze, itp W pewnym momencie zauważyłam po prostu, że niezależnie od tego co zjem on i tak bywa obsypany albo nie robi kupy. Najgorzej reagował jak żywiłam się jak mniszka- chlebem z szynką i rosołem ( ja też zresztą okropnie reagowałam bo w klopie przez kilka dni nie byłam) Za skarby świata nie byłam w stanie wyczaić od czego ten brak kupy jest. Zreszta bywa tak , że jak zjem jakieś rzeczy zakazane np pomidory to młody śliczne kupki strzela 2 razy dziennie.
Zresztą pielęgniarka środowiskowa , taka bardzo fajna babka, jak była u mnie kilka dni po urodzeniu Wojtka powiedziała, żeby z dietą też nie przesadzać bo trzeba małego przyzwyczajać do różnych rzeczy- jego żołądeczek też musi nauczyć się dawać sobie radę z różnym jedzeniem , musi trenować. Wzięłam to sobie do serca. Póki co u nas wszystko ok. Wysypki zdarzają się sporadycznie i nie jakieś bardzo dużea z kupkami bywa różne. Teraz stanęło na 1 dziennie chociaż zdarza się, że są częściej albo rzadziej.
pozdrawiam
Kaskada
A
Agutek
Gość
kaskada ja też jem praktycznie wszystko i to samo mówiła mi położna i pediatra - dziecko musi powoli się do wszystkiego przyzwyczaić ... na szczęście nie mamy jakiś wielkich problemów wynikających z tego co zjem ;-)
blueberry77
Podwójna Marcówka :)
Ja chyba jednak będę się trzymać schematu żywienia i poczekam aż mały skończy 4 miesiące...
A
Agutek
Gość
Ja będę wprowadzać jak skończy około 3,5 miesiąca :-)
A jak tak obserwuję inne mamy to wprowadzają już w 3 miesiącu życia
Ponoć dzieciaki się "zajadają" soczkami
Koleżanka ma synka o 2 tygodnie starszego i podaje już mu soczki i mówi, że mały je wręcz uwielbia.Oczywiście rozcieńczone.
Ja te 2 tygodnie dłużej chcę poczekać a potem chyba się skuszę ;-) Najpierw jednak w bardzo małych ilościach - na łyżeczce tylko do spróbowania, a potem coraz więcej, aby w końcu dojść do tego, że będzie to jej napój na lato.
A jak tak obserwuję inne mamy to wprowadzają już w 3 miesiącu życia
Ponoć dzieciaki się "zajadają" soczkami
Koleżanka ma synka o 2 tygodnie starszego i podaje już mu soczki i mówi, że mały je wręcz uwielbia.Oczywiście rozcieńczone.
Ja te 2 tygodnie dłużej chcę poczekać a potem chyba się skuszę ;-) Najpierw jednak w bardzo małych ilościach - na łyżeczce tylko do spróbowania, a potem coraz więcej, aby w końcu dojść do tego, że będzie to jej napój na lato.
debiutantka
Marcówka 2007
debiutantko - uważaj na orzechy laskowe, wszędzie piszą, że uczulają, a w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do wstrząsu, czy jakoś tak
A jakie buraczki jesz?? Bo mam ochotę, ale nie wiem, czy mogę takie octowane
No to już nie będę jadla laskowych :-(.
A buraczki jem albo w formie zupy (barszcz, botwinka albo taka zwykla jarzynowa z burakami) albo ugotowane i potarte z pieprzem (wczesniej troche majonezu dawalam ale teraz juz nie będe bo tam tez jajka... ) a u Mamy to takie klasyczne z chrzanem. Dobrze, że je lubie :-).
blueberry77
Podwójna Marcówka :)
Mój Karol jakoś nie bardzo lubi picie, ale może sok mu podejdzie. Trzeba uważać na marchew, bo może powodować zaparcia. W ogóle temat rozszerzania diety mnie stresuje, nie wiem co i kiedy wprowadzać i czy robić samemu, czy kupować słoiki :-)
reklama
malaga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2005
- Postów
- 7 662
Mam podobnie ;-):-)W ogóle temat rozszerzania diety mnie stresuje, nie wiem co i kiedy wprowadzać i czy robić samemu, czy kupować słoiki :-)
Ja się skonsultuję z pediatrą, niech mi doradzi, kiedy wprowadzać nowe "potrawy" ;-):-)
Spróbuję sama gotować, a jeśli nie będę mieć czasu, to sięgnę po słoiczki ;-):-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: