reklama
debiutantka
Marcówka 2007
Wśród marcowych Mam jest parę, których dzieci prawdopodobnie mają skazę białkową. Ja sie też niestety do takowych zaliczam choć pediatrzy, z którymi miałam do czynienia (było ich 3) mieli na ten temat podzielone zdania.
Po pierwszym wysypaniu buzi lekarka z przychodni stwierdziła, że to może być skaza białkowa i od tego czasu ograniczyłam spożycie mleka i przetworów.
Następna lekarka, do której poszliśy już prywatnie, stwierdziła, że to na pewno nie skaza bo Mateusz ma gładką skórę i spokojnie mogę pić mleko. Z tej radości zaraz po wizycie kupiłam sobie jogurt i maślankę i je wypiłam a na drugi dzień znów zobaczyłam jakąś wysypkę na buzi Małego. W zwiazku z tym przestałam pić jogurty itp.
Trzecia lekarka (też prywatnie) powiedziała, że to jest skaza i przepisała mi Bebilon Pepti (do dokarmiania). Byliśy u niej w ostatnią środę czyli mniej więcej wtedy jak się zaczęły upały.
W czwartek M był juz wysypany na buzi, klacie, rękach i nogach. Na buzi i klacie ma takie czerwonawe kropki i podejrzewam, że to mogą być potówki. Natomiast na rączkach i nóżkach kropki nie są czerwone ale jak się przejedzie ręką to czuć, że ma takie wystające krostki.
Już sama nie wiem czy to jest skaza czy nie bo widziałam zdjęcia dzieci z AZS (to podobno to samo co skaza) i ich skora wyglądała zdecydowanie gorzej. BYć może skaza może mieć różne natężenie i w związku z tym róznie to wygląda u różnych dzieci.
Żeby dmuchac na zimne to zawiesiłam jedzenie mleka i przetworów, jem suchy chleb z dżemem albo wędliną. Odpuściłąm sobie słodycze i ciasto bo, w tych kupnych przynajmniej, też jest mleko lub serwatka. Jeszcze niedawno kupowałam sobie drożdżówki ale do ciast drożdżowych też dodaje sie mleko. Świra można dostać....
Nie chcę przeginać z tymi ograniczeniami, poza tym ja MUSZĘ czasem zjeść coś słodkiego!! Najwyżej sama będę piekła jakies ciacha (choć nie lubię tego robić) na margarynie ale do niej też dodają serwatke .
Dziewczyny "bezmleczne" co Wy jecie żeby nie zwariowac z tej mnotematyczności???
Po pierwszym wysypaniu buzi lekarka z przychodni stwierdziła, że to może być skaza białkowa i od tego czasu ograniczyłam spożycie mleka i przetworów.
Następna lekarka, do której poszliśy już prywatnie, stwierdziła, że to na pewno nie skaza bo Mateusz ma gładką skórę i spokojnie mogę pić mleko. Z tej radości zaraz po wizycie kupiłam sobie jogurt i maślankę i je wypiłam a na drugi dzień znów zobaczyłam jakąś wysypkę na buzi Małego. W zwiazku z tym przestałam pić jogurty itp.
Trzecia lekarka (też prywatnie) powiedziała, że to jest skaza i przepisała mi Bebilon Pepti (do dokarmiania). Byliśy u niej w ostatnią środę czyli mniej więcej wtedy jak się zaczęły upały.
W czwartek M był juz wysypany na buzi, klacie, rękach i nogach. Na buzi i klacie ma takie czerwonawe kropki i podejrzewam, że to mogą być potówki. Natomiast na rączkach i nóżkach kropki nie są czerwone ale jak się przejedzie ręką to czuć, że ma takie wystające krostki.
Już sama nie wiem czy to jest skaza czy nie bo widziałam zdjęcia dzieci z AZS (to podobno to samo co skaza) i ich skora wyglądała zdecydowanie gorzej. BYć może skaza może mieć różne natężenie i w związku z tym róznie to wygląda u różnych dzieci.
Żeby dmuchac na zimne to zawiesiłam jedzenie mleka i przetworów, jem suchy chleb z dżemem albo wędliną. Odpuściłąm sobie słodycze i ciasto bo, w tych kupnych przynajmniej, też jest mleko lub serwatka. Jeszcze niedawno kupowałam sobie drożdżówki ale do ciast drożdżowych też dodaje sie mleko. Świra można dostać....
Nie chcę przeginać z tymi ograniczeniami, poza tym ja MUSZĘ czasem zjeść coś słodkiego!! Najwyżej sama będę piekła jakies ciacha (choć nie lubię tego robić) na margarynie ale do niej też dodają serwatke .
Dziewczyny "bezmleczne" co Wy jecie żeby nie zwariowac z tej mnotematyczności???
A
Agutek
Gość
Ja narazie tylko jedną butlę na dzień daję od środy - aczkolwiek w środę nic nie wypiła.
Dzisiaj jednak nie podałam butli i jedziemy tylko na piersi - byliśmy poza domkiem więc przystawiałam tylko do cyca.
Nad ranem 3 razy przystawiałam pod rząd do lewej piersi, bo miałam tyle pokarmu, że po każdym karmieniu nadal była twarda i miała pełno guzków.
roksi u ciebie ten guzek to na pewno mleczko
Dzisiaj jednak nie podałam butli i jedziemy tylko na piersi - byliśmy poza domkiem więc przystawiałam tylko do cyca.
Nad ranem 3 razy przystawiałam pod rząd do lewej piersi, bo miałam tyle pokarmu, że po każdym karmieniu nadal była twarda i miała pełno guzków.
roksi u ciebie ten guzek to na pewno mleczko
Ja coraz częściej daję Piotrkowi butlę, po każdym prawie karmieniu obiema piersiami.. I prawie zawsze cosik zjada - dziś np . 60 ml.. Ciekawe, jak długo będę mieć pokarm?? Bo wydaje mi się, że jest go coraz mniej
Malaga - u nas tak samo to wyglada, obie piersi a potem jeszcze mleko z butli, czasem kapituluje i daje tylko z butli Ale w nocy na szczescie Borysek preferuje mleczko z piersi.
ewa0381
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 1 836
Wśród marcowych Mam jest parę, których dzieci prawdopodobnie mają skazę białkową. Ja sie też niestety do takowych zaliczam choć pediatrzy, z którymi miałam do czynienia (było ich 3) mieli na ten temat podzielone zdania.
U Nas dokładnie to samo - prawdopodobnie:-), lekarze zobacza krostki i już krzyczą dieta bezlmleczna, a inni niedouczeni każą odstawć dziecko od piersi.
Po pierwszym wysypaniu buzi lekarka z przychodni stwierdziła, że to może być skaza białkowa i od tego czasu ograniczyłam spożycie mleka i przetworów.
Dokładnie tak samo, tylko zapomniała dodać co mam jeść:-)
Następna lekarka, do której poszliśy już prywatnie, stwierdziła, że to na pewno nie skaza bo Mateusz ma gładką skórę i spokojnie mogę pić mleko. Z tej radości zaraz po wizycie kupiłam sobie jogurt i maślankę i je wypiłam a na drugi dzień znów zobaczyłam jakąś wysypkę na buzi Małego. W zwiazku z tym przestałam pić jogurty itp.
"Niestety" ja nie trafiłam na taką i już ponad dwa miesiące nie jem nabiału. Jak byliśmy w szpitalu to spytałam ordynatora oddziału dziecięcego - dotknęła policzka, szorstki - i na tej podstawie stwierdziła, że to skaza
Trzecia lekarka (też prywatnie) powiedziała, że to jest skaza
Nie zagłębiając się w szczegóły czy skaza i AZS to to samo, to u NAs stwierdziła, że to AZS, czyli alergia pokarmowa, ależ owszem tylko "proszę nie jeść.." (i tu zaczęła wymieniać), a mi zrobiło się słabo.
Nie jem nabiału itp., ale Wiktoria nadal ma krostki. W końcu to cholerne mleko jest we wszystkim - cukierki:-(, makaron, pasztety, bułki, itd. Teraz podejrzewamy jajka.
Najśmieszniejsze, że praliśmy od początku ubranka w Dzidziusiu, a dermatolog kazała prać w Jelpie, no i po tym proszku wysypało ją na całym ciałku Wróciliśy do Dzidziusia.
Na buzi i klacie ma takie czerwonawe kropki i podejrzewam, że to mogą być potówki. Natomiast na rączkach i nóżkach kropki nie są czerwone ale jak się przejedzie ręką to czuć, że ma takie wystające krostki.
Dokładnie to samo mamy
Już sama nie wiem czy to jest skaza czy nie bo widziałam zdjęcia dzieci z AZS (to podobno to samo co skaza) i ich skora wyglądała zdecydowanie gorzej. BYć może skaza może mieć różne natężenie i w związku z tym róznie to wygląda u różnych dzieci.
Dermatolog kazała nam się cieszyć, że Wiktoria ma łagodną postać AZS, mówiła że nie takie dzieci do niej przychodzą, że oczu im nie widać tak są "wysypane".
Nie chcę przeginać z tymi ograniczeniami, poza tym ja MUSZĘ czasem zjeść coś słodkiego!! Najwyżej sama będę piekła jakies ciacha (choć nie lubię tego robić) na margarynie ale do niej też dodają serwatke
W NAszym przypadku odpadają ciasta, bo nie jem również jajek
Dziewczyny "bezmleczne" co Wy jecie żeby nie zwariowac z tej mnotematyczności???[/
Dobre pytanie. Przez jakiś czas głównym moim pożywieniem była woda i suchy wafel - jak się okazuje po tym też miałam pokarm. Ostatnio odpuściłam sobie, bo uznałam że głoduję się a Wiktoria i tak ma krostki no i najadłam się truskawek, gruszek, pomidorów. Niestety nie wyszło to nam na dobre i właśnie znów wcinam wafel:-(
Jem chleb z szynką (nie mogę już na to patrzeć), cielęcinę (nie wiem czy można), brzoskwinie z puszki, ryż, schabowe - o Boże! nic więcej nie przychodzi mi do głowy.
Aaaaaaaaaaa no oczywiście - jeszcze wapno musujące:-)
No i ostatnio cukierki galaretki - czekoladę z wierzchu wyrzucam:-)
A Ty co jesz?
debiutantka
Marcówka 2007
Ja jem pieczywo (nie daje glowy za to czy jest w nim mleko ale jem), wędliny, mięso (głównie drób i wieprzowinę, podobno cięlęciny nie można ...), dżemy, sałatę, zupy (bez śmietany czy jogurtu, no i pomidorowej nie jem na wszelki wypadek), do obiadu buraczki, marchew albo ostatnio sałatę.
Wczoraj mi się strasznie chcialo czegoś slodkiego wiec byliśmy na lodach - ja jadlam sorbet, a wieczorem jadlam figi, migdaly i orzechy laskowe (pewnie tez uczulają :/).
Wapno tez czasem pije żeby się nie odwapnic ale częściej mineralną Muszynę, ktora ma dużo wapnia.
Od czasu do czasu jakis kawalek ciacha ale ograniczylam się do domowego jednak jajka tam są...
Wczoraj mi się strasznie chcialo czegoś slodkiego wiec byliśmy na lodach - ja jadlam sorbet, a wieczorem jadlam figi, migdaly i orzechy laskowe (pewnie tez uczulają :/).
Wapno tez czasem pije żeby się nie odwapnic ale częściej mineralną Muszynę, ktora ma dużo wapnia.
Od czasu do czasu jakis kawalek ciacha ale ograniczylam się do domowego jednak jajka tam są...
debiutantka
Marcówka 2007
Agutek a co Cię przeraziło - problem z odstawieniem czy gryzienie??
Ja sie zastanawiam jak rozwiązac sprawe karmienia w zwiazku z powrotem do pracy....
Ja sie zastanawiam jak rozwiązac sprawe karmienia w zwiazku z powrotem do pracy....
reklama
A
Agutek
Gość
Odstawianie oczywiście ;-)
to, że dzieci nie chcą zrezygnować cyca i niektóre dziewczyny do 20 miesiąca się męczyły...
No ja do końca sierpnia regularnie zmniejszam ilość karmień z piersi zastępując butlą, żeby potem teściowa nie miała problemów podczas opieki, a my żebyśmy mogli gdzieś wyskoczyć, wyjechać, zarwać noc na imprezce, itp., itd ;-)
A tak w ogóle jak dzieci kończą 3 m-ce to możemy już podać sok z jabłka i z marchwi rozcieńczony z wodą
to, że dzieci nie chcą zrezygnować cyca i niektóre dziewczyny do 20 miesiąca się męczyły...
No ja do końca sierpnia regularnie zmniejszam ilość karmień z piersi zastępując butlą, żeby potem teściowa nie miała problemów podczas opieki, a my żebyśmy mogli gdzieś wyskoczyć, wyjechać, zarwać noc na imprezce, itp., itd ;-)
A tak w ogóle jak dzieci kończą 3 m-ce to możemy już podać sok z jabłka i z marchwi rozcieńczony z wodą
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: