byłam na sor-ze. stwierdziliśmy z mężem że lepiej dzisiaj niż jutro czekać do chirurga cały dzień, bo co z małą..?mąż do pracy..
zrobili mi zdjęcie i oczywiście się pokłóciłam z dr- chirurgiem. na skręcenie kostki chciał zakładać gips, ale się nie zgodziłam. bo to stare metody. mam kuzyna który się na tym zna i powiedział że mam się nie zgadzać
więc się nie zgodziłąm ale faceta myślałam że kulą potraktuję. co za gbur...
dobrze że na zdjeciu nic groźnego nie widać
kolorowych snów
zrobili mi zdjęcie i oczywiście się pokłóciłam z dr- chirurgiem. na skręcenie kostki chciał zakładać gips, ale się nie zgodziłam. bo to stare metody. mam kuzyna który się na tym zna i powiedział że mam się nie zgadzać
więc się nie zgodziłąm ale faceta myślałam że kulą potraktuję. co za gbur...
dobrze że na zdjeciu nic groźnego nie widać
kolorowych snów