reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

hej Kobietki
Ja dziś dla odmiany wieczornie;-) Dzień dziś niby leniwy ale cały czas coś i do kompa dopiero teraz zasiadłam. Najmniejsze ubranka mam poprasowane, mam nadzieję, że po pójściu Szczepka spać ogarnę resztę a spakowanie się to 5min jak już wszystko inne będzie gotowe.

Inka dzięki za wiadomość a propos paszportu, my jednak nie bierzemy tego pod uwagę bo Dzieciaki i tak będą miały podwóje obywatelstwo gdyż Mąż jest obywatelem USA.
Co do pozycji to póki co się nie przejmuj bo " na około" jeszcze Synek może się przekręcić, wiem jednak że jest opcja aby Ci takie przekręcenie zrobili jeszcze w ciąży, może porozmawiaj o tej opcji z położną, na pewno było by mniej stresujące niż robienie tego w trakcie porodu.
Szczepionki wzięłam obydwie, moim zdaniem przynajmniej tą na krztusiec powinnaś rozważyć bo zapewnisz odporność Dzieciątku. Jakby co ja oprócz bólu ramion przez 2dni nie odczułam żadnych skutków.
Roksa i jak dziś już skończyłaś szykowanie prasowanie?
Betina niestety do wzorca mi brakuje ale wiem, że ja człowiek za długo w kieracie praca-dom to zmęczenie materiału nastepuję dlatego sama Go wyganiam na siłownie np , ja póki co nie mam opcji ale staram się być fair bo wiem, że gdybym mogła to na pewno bym skorzystała;-)
Kociatka po Ikea nie można "trochę" pochodzić więc wcale się nie dziwię, że wykończyła Cię ta wyprawa;-)
Maryńka i na co się zdecydowałaś pączki czy faworki? Ja za to za te wyczyny kulinarne podziwiam, mi się przy garach w ogóle stać nie chce;-)Co do chrztu to pierwsze słyszę, żeby akcje robili rodzicom, z tego co wiem potrzebny Wasz akt ślubu ( nie pamiętam czy chrztu i bierzmowania też) a zaświadczenie od księdza to racze rodzice chrzestni
Anka zazdroszczę przespanej nocy, mnie dziś tak skurcze wymęczyły że już zastanawiałam się czy nie wstać i nie pakować tej nieszczęsnej torby.
Ewelinka co do przeczuć, to najlepszy jest mój Mąż już jak zaczęliśmy starania stwierdził przy Szczepku to stwierdził, że Synek będzie a teraz Bianka:-D Jabyś potrzebowała pomysłów na przyspieszenie porodu daj znać, mogę zaoferować całą listę, wszystkie bezpieczne, przestestowane (niektóre polecane np przez połóżną) i ....całkowiecie nieskuteczne w moim przypadku;-):-D
Martuśka dzięki:-) co do naświetlania się słońcem...Kobietko ja cały czas w uk siedzę:-D jak tylko promyk jakiś zobaczymy to biegiem na dwór ;-) Jak nastrój u Ciebie? Mam nadzieję, że troszkę choć w górę poszedł
Królowa jak lekarz się nie przejmuje to Ty tym bardziej nie powinnaś. Minus takiego ułożenia, że możesz mieć duży nacisk na spojenie łonowe a to trochę bolesne zwłaszcza przy chodzeniu.
Natalia gratuluję egzaminu byle ze wszystkim tak gładko poszło:-) Po wszystkich "przygodach" jakie spotkały Cię w ciąży teraz należy Ci się aby wszystko pójść lekko, łatwo i przyjemnie.
Makunia zazdroszczę tej energii, ja ostatnio oczy na zapałki a ochota na słodkie taka, że czekoladę to bym sobie najchętniej dożylnie zapodała, nie wiem co się dzieję przez całą ciąże średnia ochota albo wcale a jeśli już to jakieś ciacho a teraz najchętniej samą czekoladą bym się żywiła
Kania super, że już w domku jesteś i możesz się nacieszyć Oliwką, ja nie wiem nawet jakbym zareagowała na takie rozstanie i wolę na ten temat nie myślęć, choć przyznam się że dziś akurat mi wszystko bokami wychodzi i opcja poleżenia sobie z dala od moich panów w miejscu gdzie ktoś by o mnie zadbał wydaje się wyjątkowo atrakcyjna;-)

Uciekam zająć się moim pierworodnym
Spokojnej nocki Kobietki
 
reklama
Makunia u Nas zima na całego, śniegu po kolana ale co z tego jak zaraz stopnieje, w nocy -5 a w dzień 0. Dzięki za recenzje na temat Drogówki, wybieram się w weekend z kumpelą do kina ale nie wiem jeszcze na co.
Truskaffka najlepszego z okazji rocznicy !!! Piękne już stażowe macie :-) Ty nie masz co po nocy robić?
Basiatoja mam nadzieję że po tych płynach wszystko się rozejdzie po kościach. Faktycznie spory ten Twój Synek :-) Zdrówka dla mężusia.
Szczebiotka to super Wam idzie odpieluchowanie :-) Mąż dotarł wczoraj i dziś też mimo zablokowanej drogi, bo u Nas zima na całego więc cuda na drogach się dzieją. Moją torbę tyle co rozpakowałam, więc po weekendzie spakuję w końcu bo nie znam dnia ani godziny ;-)
Patrycja to super, że z Piotrusiem lepiej a co do śluzu, to podobno normalne, więc nie ma się czym martwić. .
Daga myślę że w takiej sytuacji nikt mu problemów robił nie będzie i że dotrze na czas :-)
Kociatka mnie się wyjątkowy egzemplarz trafił jeśli chodzi o wstawanie nocne :-) A błotnik bajka, takimi pierdółkami się nie przejmuj.
Tulipanka czemu mało waży, tak Ci powiedzieli? Myślę że jak na ten tydzień to nie jest źle. Moja w 33 tc ważyła 1850 g.
Betina79 i jak pączusie smakowały? Wykorzystaj męża, wykorzystaj :-) mąż wczoraj dotarł sam, Oliwię zostawił u babci.
Maryńka jak po wizycie?
Martuska podobno baby-blues nie polecają zwłaszcza kobietom w ciąży, kiepskie ma recenzje. Miałam na niego iść ale wybrałam Sęp, a teraz w sumie mam w planie w weekend kino ale filmu jeszcze nie wybrałam :-)
Sade będziesz mieć cc?
Anka Ty w miejscu nie usiedzisz widzę, jak ja :-) W domu non stop jest co robić.
Natalia88 to super, że w dwupaku udało Ci się pozdawać egzaminy, teraz tylko urodzić i plan wykonany:-)
Ewelinka to na obiad pizzę zamawiaj, i nie denerwuj się jakimś fachmenem, nie popieścił do prąd???
Roksaa współczuję tej zgagi po pączkach, ale każdy pewnie chciał żebyś sobie niczego nie żałowała przed rozwiązaniem.
Agula odliczasz godziny do spotkania z mężem?
 
Szczebiotka ja napisalam o tym paszporcie bo my do polskiej ambasady w Manchester mamy 4 godziny drogi autem i tam trzeba byc z dzieciatkiem i to jest troche klopotliwe. A ten brytyjski paszport to wysylamy dokumenty i za okolo 2-3 tyg paszport jest w domu i duzo ludzi o tym nie wie ze jest taka mozliwosc. Ja wzielam szczepionke przeciw grypie i jestem zadowolona bo poki co nie mialam nawet kataru gdzie na okolo wszyscy chorzy byli. Ta druga odmowilam ale dzisiaj sie namyslilam ze jednak ja wezme I jutro rano dzwonie do przychodni. Mamy dzieci w podobnym wieku moja coreczka Hannah 2 marca konczy 2 latka Twoj Szczepciu jutro urodzinki to od razu dla niego juz dzisiaj zycze duzo zdrówka i szczesliwego dziecinstwa ;-) pozdrawiam!
 
Kania, super że już w domku jesteś!! Teraz włączaj domowy tryb oszczędny, oby skurcze się znów nie nasiliły..
Nas zima jak na razie omija, na szczęście tylko w TV oglądam teraz śnieg, ale nic nigdy nie wiadomo.. Mam jednak nadzieję, że nas nie zapada, bo bardzo ciężko się chodzi po nieodgarniętych chodnikach :-(.

Szczebiotka, ja jestem przerażona, ile słodkiego mogę zjeść... :szok: Staram się ograniczać, ale ciągle chodzi za mną a to jakieś ciasto, a to czekolada.. Dziś zjadłam 2,5 pączka, powiedzmy że w granicach normy :-D.
Roksaa, ile zjadłaś? :happy2:
Basiatoja, dobrze, że w Ikei jest gdzie usiąść... U mnie gorzej już było z powrotem do pionu :-D.

Czuję, że znowu będę miała kłopoty z zaśnięciem..ech... Chyba zalegnę na fotelu z książką...
 
Hej

Usmazylam dzis gore paczkow, niewiele z tego zostalo - sama zjadlam ze 3:zawstydzona/y:, moi rodzice kilka, a M wchlonal pol talerza. Nawet mlody pojadl. Humor mi siadl jednak kompletnie, moja kumpela odebrala wyniki amniopunkcji i... szkoda gadac:-( Czasami nie ma slow, ktorymi mozna w takich sytuacjach kogos wesprzec. W takich sytuacjach dociera do mnie, jak glupie sa marudzenia nad taka a nie inna plcia dziecka, czy kolorem jego slepek.

Tulipanka, dobrze, ze Twoja kruszynka rosnie - bedzie z niej filigranowa dziewuszka. Zrozumialam, ze sama jestes drobna, wiec ma to sens:tak:

Betina, odradza sie prowadzenie auta, bo - w razie stluczki - jest ryzyko urazow brzucha od kierownicy. Plynu owodniowego jest juz malo (a wiec gorsza amortyzacja), poduszka powietrzna na miejscu kierowcy tez nie jest duza. Koncentracja to inna sprawa:dry:

Ania, dobrze, ze brzucho nie boli i kaszel wreszcie daje Ci zyc. Porzadki rozlozylam w czasie (zaczelam jeszcze w listopadzie sprzatania w szafach), wiec jest szansa na szybki final tego przedsiewziecia, bez przyspieszania porodu;-)


Martuska, dobry podzial - Ty rodzisz, ktos inny ma skurcze:-D Proponuje, zeby tak zawsze bylo, a "tymi innymi" byly nasze drugie polowki. Zeby nie bylo, ze ich czesc jest ta przyjemna i koniec;-) Wtedy jednak istnieja obawy, ze kazda z nas mialaby po 1 dziecku... W Krakowie istna sniezyca dzisiaj i lepiej nie wsiadac za kolko:no:

Krolowa, nie martw sie glowka nisko. Dziecko moze nieco bardziej naciskac na szyjke, musisz wiec nieco wiecej odpoczywac. To Twoje pierwsze, wiec wstawia sie w miednice nieco wczesniej i chyba nie ma w tym nic dziwnego.

Sade, ja tez mam Aleksandra:-) Tez mi sie marzy trzecie, ale Qrcze, 4-te gratis to rzeczywiscie wyzwanie;-)

Natalia, gratki zdanych egzaminow i dobrych wiesci o Panu Groszku:-)

Ewelinka, wkurzajacy ten brak pradu:dry: Pierwsze dziecie prawidlowo przewidzialam, drugie nie - bo byly inne smaki, samopoczucie, itd.

Basieniak, moj synek ma w lozeczku taka grajaca pozytywke - muszle Fisher Price (ruszaja sie rybki, szum morza, itd). Bez tego nie chce spac, czasami nawet w nocy slyszymy, jak sobie wlacza... Dobrze, ze melodyjek jest sporo i sa dosc przyjemne dla ucha.

Inka, nie wiem, co Ci doradzic. Moj synek tak sie ulozyl juz w trakcie porodu i rzeczywiscie byly problemy. Jednak tu nie dalo sie nic zrobic, bo byl owiniety pepowina jak swiateczna szynka sznurkiem. W najgorszym wypadku zrobia Ci cc, to jest w koncu do przezycia. Rozumiem, ze mieszkasz w UK. Polozna nie mowia, co zrobic w takiej sytuacji?

Truskaffka, zakazany owoc zawsze lepiej smakuje;-)

Basiatoja, wieeeelkie te dzieci Twojej kolezanki! Rzadko sie zdarzaja powyzej 3 kg, zwykle blizej 2.

Makunia, czyli nie tylko mnie Ikea moze pokonac:-)

Roksaa, ja tez sie zlakomilam na te paczusie (w koncu sama je zrobilam) i teraz mam - najblizsza przyjaciolke Zgage. Odwiedza mnie ta paskuda regularnie i nic na to nie poradze:sorry2:

Kaniu, dobrze, ze wreszcie w domku. Domownicy - jak widac - poradzili sobie jakos i na pewno bardziej docenia Twoja obecnosc;-) Skurczybyki tez miewam silniejsze teraz, widac taki etap. Blotnik olalam oczywiscie

Marynka, Evelinka, ochrzcilam jedno dziecko i nikt takich cudow ode mnie nie wymagal. W kosciele bywam na slubach i pogrzebach co do zasady, chrztu chcial glownie moj maz - ale nie wydawalo sie to miec wielkiego znaczenia. Praktykujacymi katolikami powinni byc co do zasady chrzestni, o ile dobrze pamietam.

Szczebiotka, ja nie mam za to specjalnie apetytu - nie smakuje mi jedzenie tak, jak powinno. Cokolwiek zrobie, wydaje mi sie mdle. Ah, te hormony... A energii brak, jak piszesz. DObrze, ze wszystko spakowane i masz spokojna glowe:tak:
 
Ostatnia edycja:
roksa no przyznaj się :p Ja zjadłam tylko jednego, a to dlatego że nie przepadam za słodkim, wolałabym np żeby był dzień frytek albo dzień kurczaka :D hehe

Dziś wypiłam ponad 2l, jak dla mnie to dużo, co za tym idzie więcej oczywiście biegania do łazienki :D Mam nadzieję że dotrwam i płyny mi nie zbrzydną :) hehe
Przy układaniu rzeczy dla maleństwa zauważyłam, że nie mam żadnego pajaca takiego najmniejszego!! no niby na rozmiar 56 mam,i to wcale nie mało, ale wygladają na co najmniej 62-68. Dziwne te nie które rozmiary... Najwiecej mam body z krótkim i długim rękawkiem na 56:)
 
Kania - tak, kochana, odliczam godziny do powrotu męża :tak:
powiedziałam mu, ze pojadę na lotnisko jak uwierzę, ze wraca :-D bo jednak z małą przerwa nie ma go w domu od połowy grudnia.....
super, że już jestes w domu... a jakie wnioski z tego pobytu w końcu?? co z wodami??
fajne takie spotkanie z córeczką po kilku dniach - od razu zauwazamy jak dorośleją ;)
ja już moich 2 tyg nie widziałam - też ich pewnie nie poznam :-D

kociatka - współczuję znajomej tego wyniku amnio.... nie fajne to :-(
kociatka, Szczebiotka - co do pessara to pani dr mam mi zdjąć 18go (wg OM to będzie 38t2d, ale ona moją ciążę liczy jako o tydzień młodszą, co przy moich 26 dniowych cyklach jest niemożliwe), chociaz teraz mam wizytę 11go i zobaczymy co tam się dzieje, bo skurczy mam jednak sporo.... ale starszych przenosiłam, więc może i ten kolega doczeka do terminu ;)

Szczebiotka - pakuj torbe to skurcze nie będą już takie straszne ;)
i 100 lat dla Szczepcia w dniu urodzin :tak:

a ja dzisiaj byłam w Ikei, ale za dużo nie kupiłam, a potem poszłam z koleżanką na to nieszczęsne Django - i wiecie - w Multikinie nie było biletów :szok: a dlaczego?? bo wymyslili, ze film już leci od dawna, więc dali 30 osobowa salę tylko... no kosmici... więc połaziłyśmy po sklepach, kupiłam nawet już Mai 2 bluzeczki z krótkim rekawkiem ;)
a potem jako rasowa ciężarówka zostawiłam tą siatke z bluzkami na krześle w Sfinksie :zawstydzona/y:
i przypomniałam sobie dopiero w domu i moja biedna koleżanka nie zostawiła mnie samej tylko mnie zawiozła spowrotem.... i na szczęście siatka czekała na mnie - nikt nie zabrał :tak: tzn kelnerzy sie nia zaopiekowali ;)

a co do pączków to sie przyznaję dzisiaj do 1 ;) w Ikei ;) ale był średnio dobry ;)
jutro kupię na przyjazd męża i razem sobie zjemy ;)

spokojnej i przespanej nocki kochane życze :-)
 
Co za noc... Usnelam dopiero po 3, a o 7 budzilo mnie moje slubne "spakuj mi obiad, wstawaj kochanie". Powoli dochodze do siebie, oczy na zapalkach. Mezulowi snilo sie, ze wspinalam sie po wielkiej drabinie na blaszak, zeby mu sciagnac ubranie na W-F :confused2: i ta drabina w pewnym momencie sie przechylila i polecialam w gore jak na trampolinie. Nie wiem jak mam ten sen interpretowac, biedny caly spocony sie obudzil :-D

kociatka, szczebiotka no i chyba sie sama nakrecilam, bo pamietalam, ze nikt nie chcial dac tego zaswiadczenia mezulowi jak mial byc w wakacje chrzestnym i w koncu nie byl. ufff... jak dobrze Was miec :tak:

paczki zrobione, wyszlo niewiele bo z 1/3 porcji, ale marze i tak o moich ulubionych z bita smietana i czeklada na gorze... mmm. w Polsce pewnie bym takich z 6 wtrynila ;-)

kurcze musze dzisiaj ogarnac chalupe, Boze jak mi sie nie chce. a tu stos 7 "Angor" lezy i sie na mnie patrzy...

aha! a co do wizyty, to wszystko w idealnym porzadku! szyjka trzyma, wymaz zrobiony, dzidzia pieknie rosnie - 2 kilo (a ja dopiero 32+5). przy kazdym pomiarze bylo albo "perfekcyjnie" albo "idealnie", tylko dawka zelaza zwiekszona, krew mi spada na leb i szyje. ale ja to stara anemiczka jestem, wiec sie w sumie nie przejmuje :rofl2:
pierwsze ktg za 3 tygodnie, teraz ostatnie badanie krwi i rozmowa w szpitalu o znieczuleniu. alleluja i do przodu :-)

milego dzionka kochane dla Was i Waszych Brzuchalow :laugh2:
 
Dziewczyny ja na chwilkę, podczytałam co u Was, ja dalej bez humoru, dzisiaj nawet na wq%#@ie bardziej także zamierzam to wykorzystać i biorę się za porządki - z prania został mi tylko ochraniacz na łóżeczko, jeden różek i jeden kocyk a no i pokrycie na huśtawkę też stwierdziłam że piorę bo gołymi nóżkami dziecko będę mogła posadzić a fotelika samochodowego nie piorę bo właśnie gołego dziecka nie posadzę:p a no i wszystkie rzeczy od koleżanki które dopiero dziś przywiozę....

Z pozytywnych aspektów to wczoraj zabrał mnie M. bo go uprosiłam - a sama nie mogłam wczoraj podróżować ze względów pogodowych...- do Smyka w celu oglądnięcia na żywo nowych dwóch kolorów z limitowanej kolekcji x-landera (wspominałam kiedyś że takowe będą w odp wątku), mój wymarzony malinowy(ze zdjęcia) okazał się oczoje$#y strasznie ale drugi piaskowy taki już był strzałem w dziesiątkę a że mieli tylko jeden to go kupiliśmy od razu:) i nawet mi się humor poprawił ale nie na długo, dziś zamierzam tam jechać tylko sama bo faktycznie poobniżali jeszcze bardziej te rzeczy z przecen i zamierzam jakieś większe rozmiary powybierać:) nawet takie letnie rzeczy widziałam a takich to kompletnie nie mam!!

Agula widzisz jak szybko minęło:) już 8.02 dzisiaj:)

Basiatoja ja dzięki mam sporo tego małego 56 i bardzo dobrze bo córa się za duża nie zapowiada!! Pij ładnie, nie ma wyjścia, ja z tych z natury dużo pijących także problemu z tym nie mam!!

Kociatka ja nawet pączków usmażyć nie mogłam bo jestem kaleką i bym się poparzyła... czuje się ubezwłasnowolniona... dobrze że mama faworków narobiła tonę:) odnośnie tej ikei to zauważyłyście dziewczyny większe stężenie kobiet ciężarnych i z malutkimi dziećmi niż gdziekolwiek indziej.... fascynuje mnie to zawsze:D a do auta sie nie przejmuj - bywa przecież - niestety nie pierwszy i nie ostatni raz! ja nie mogę jeździć wg mojego M. nie dlatego że nie umiem bo jestem świetnym kierowcą tylko dlatego że inni nie potrafią.... ale dlaczego jak jadę z nim jako kierowcą to inni już potrafią to nie wiem.... a szczerze to jeżdżę długie lata i to bardzo dużo i jedynie sama ze sobą czuje się bezpiecznie (bo mam kontrolę jakąś)

Makunia i jak noc, zasnęłaś??

Szczepku największe buziaki urodzinowe!!!! dużo, dużo zdrówka i żebyś był jak największą pociecha dla mamy:)

Kania nie ma jak w domu co??

szczebiotka podobnie jednak jak Ty mogłabym pobyć chwilę z dala od M.

Iwonas odwrotnie właśnie...

Truskaffka zazdroszczę bo już kilka razy próbowałam nagrać falowanie brzucha ale za każdym razem jak tylko rec naciskam to następuje cisza i żadnego ruchu:p

Królowa najważniejsze być zadowolonym z zakupu:)

Roksaa raz w roku można ja pączków dużó nie zjadłam bo 2 ale za to faworków od mamy ogrom..

Betina miłego nacieszania mężem:p

Maryńka, Ewelinka ja oczywiście urazić nikogo nie chcę ale w Krk to wygląda mniej więcej tak, że wszystko ma swoją cenę i tyle!! ja nie mam nawet kościelnego ślubu, nie sądzę żeby to był problem skoro mojej kuzynki dziecko ochrzcił ksiądz gdzie oboje rodzice chrzestni (do nich przywiązuje się największa wagę) byli rozwodnikami żyjącymi w kolejnych związkach.... jeśli o mnie chodzi to wogóle mogłabym nie chrzcić ale już mi się wojny z teściami robić nie chce!!!!

Trochę siadłam i popisałam i się wyciszyłam:) dzięki dziewczyny!!! zawsze trochę lepiej!!!
 
reklama
Kaniu jak dobrze, że już w domu, z rodziną:-) Mąż widać się starał i dbał o wszystko, więc należy mu się pochwała:tak: A co do skurczy to widać coraz częściej już będą nas łapać te przepowiadające.
Szczebiotko ja też w tej ciąży uwielbiam wszystko,co z czekoladą związane. Normalnie też lubię, ale nie aż tak. Wszystkiego najlepszego dla Szczepcia:-) niech rośnie zdrowo mały kawaler. Co do ciuszków to wczoraj robiłam pranie, a dziś dopiero prasowanie całej suszarki. Ale jak mus to mus, jeszcze czekam aż mąż przywiezie fotelik z garażu bo też go muszę ogarnąć. Dziś zrobię sobie przegląd torby, czy wszystko mam. W razie rozwoju akcji będę tylko siedziała i piła herbatkę, aż rozwinie się na tyle, że będę wiedziała że już czas i wio do szpitala:rofl2:
Makunia, Basiatoja przyznaję się bez bicia, że przez cały dzień zjadłam 4 pączki :szok:Masakra:zawstydzona/y: Ale ta zgaga to chyba nie tylko od pączków, bo dziś też mnie męczy. Nie obraziłabym się, gdyby brzuch mi się troszkę obniżył, bo to coś okropnego:-(
Kociatka bardzo mi przykro z powodu koleżanki, nie wiem co mam powiedzieć, w takich momentach to ciężko cokolwiek wydusić z siebie:-( Zdrowie dziecka jest najważniejsze dla każdej normalnej matki.
Basiatoja u mnie z wypiciem dużej ilości wody nie ma problemu, chodzę i cały czas piję:-p Nawet w nocy się budzę i co chwila piję. Mąż na walentynki powinnien mi kupić urządzenie z pompką zakładane na plecy, żebym mogła spokojnie butle wody zamocować, a nie cały czas ręce zajęte:rofl2:
Agula ja załuję, że u nas nie ma Ikei. To są właśnie zalety większych miast, macie u siebie wszystkie możliwe sklepy. Ja jak chciałam coś z Ikei to prosiłam koleżankę, która studiuje w Krakowie i mi przywoziła. A skleroza w ciąży to chyba norma, ja od kilku dni się zastanawiam przy obiedzie, czy soliłam ziemniaki czy nie:eek:
Maryńka współczuję ciężkiej nocy, ja też nie za dobrze śpię. Kiedy ten czas odeśpię, jak później będzie ze spaniem jeszcze gorzej? Super, że na wizycie wszystko w porządku, a co do żelaza to też mam problem od zawsze, a i tak kazał mi lekarz już nie brać. Po porodzie zrobię sobie badania u swojej lekarki, ona wie, że ja mam z tym problem:sorry:
Trytytka też nie mam ślubu kościelnego, tylko cywilny, ale nie miałam problemu z ochrzczeniem synka, gorzej z byciem chrzestną, bo u nas nie chcieli się zgodzić, żebym była chrzestną siostrzeńca, a w drugiej parafii nie zgodzili się, żeby mój mąż był chrzestnym swojego bratanka. Mimo wszystko zastanawiamy się, czy nie połączyć teraz chrzcin małej ze ślubem ( w końcu to już 7 lat od ślubu cywilnego), będzie jeden koszt i jedna fajna zabawa z samymi bliskimi, bo na huczną imprezkę mnie nie stać. Jak wyjdę za 40 lat na prostą to sobie zrobimy huczną imprezę z odnowieniem przysięgi małżeńskiej hehe :laugh2:
Cieszę się, że już weekend. Mąż nie idzie do pracy i będę się mogła nim nacieszyć. Ogólnie kochane dziewczyny miłego dnia Wam życzę, głowy do góry i całuski w brzuszki:-)
 
Do góry