reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Królowa ja jestem podobnego zdania, nie ma się co "nakręcać" ja też ze Szczepkiem słyszałam takie komentarze pod koniec i od położnej i od ginekolog w PL a młody mimo, że 2tyg po terminie nawet 4kg nie miał, fakt malutki nie był ale szczupły a długi (z tego co pamiętam Ty też masz 1,62cm) strachu się najadłam, koszmary miałam a Szczepek urodził się ekspresowo a ja nie miałam ani pęknięć ani ciąć mnie nie musieli, było tak rewelacyjnie że na pierwsze "przytulanki" pozwoliłam sobie już 2tyg po porodzie:-D

Deizzi z tym czopem to dokładnie tak jak pisze Kociatka, przynajmiej w moim wypadku, zaczął odchodzić (piszę zaczął bo w sumie też prawie do samego porodu po trochu ale wiem, że z tym różnie bywa, sporo tego w każdym razie i jak by Ci cały odszedł na pewno byś zwróciła uwagę) w 38ty i na badaniu wyszło, że mam 1cm rozwarcia ale tak chodziłam jeszcze kolejny miesiąc ponad, rozwarcie mi się zwiększyło do 2cm ale szyjkę miałam twardą i nie skracała się aż do 3dni przed porodem

Kociatka obstawiam, że rzeczy masz dobrej jakości bo "byle co" takiej terapii by nie przetrwało;-) trzymam kciuki aby woda utleniona poradziła sobie.

Monisia ja również jestem zdanie, że z tym niedotlenieniem nie ma reguły, po pierwsze "przenoszenie" to bardzo umowne określenie bo rzadko kto jest w stanie powiedzieć kiedy faktycznie dziecko zostało poczęte (tutaj np trzymają się całą ciąże terminu z usg w 12tyg co jest dość miarodajne jednak nadal to średnia i u mnie np dodali 5dni a ja wiem, że Szczepcio był tylko 1dzień starszy niż wynikało to z omg, nawet jednak urodził się tydzień po faktycznym terminie a łóżysko było w idealnym stanie i wody czyściutkie, za to koleżanka urodziła przed skończonym 38tyg wody już były zielone i łożysko "starzejące się")Dlatego jakoś nie przekonuje mnie takie wcześniejsze wywoływanie porodu zwłaszcza że można przecież monitorować stan łożyska
 
reklama
Nasz synek waży już w tej chwili ponad 2kg... a to dopiero 32t.c :D Już się boję co będzie dalej, bo to nasze pierwsze dziecko:szok:

Ja na przebieg ciąży narzekać nie mogę, czuję się dobrze, mały jets bardzo ruchliwy, jedyne co denerwuje to problem z zaśnięciem :/

Szczebiotka coś w tej czkawce jest bo jak zaczęłam czytać to mój Maluszek też czkawkę dostał :)

Marcówka witam serdecznie mój w 31 tygodniu ważył 1899g :)
dolaczam do duzych dzieci rowny 31tc 2016g:rofl2::happy:
Anka Szczepciu mógłby cały dzień na dworze spędzić pewnie, gorzej że u Niego zmęczenie wcale nie oznacza spokojne siedzenie potem albo sen, wręcz odwrotnie szaleje jeszcze bardziej:szok: powodzenia z szorowaniem szafek jutro, jak często takie porządki robisz???
.
:-D:-D:-D:-D Szczepek to cos jak moja Laura wygania sie wyszaleje ale jakos to nie ulatwia zasypiania:-D:-D
Co do porzadkow to robie jak mam ochote albo mam problem zeby cos znalezc:-D:-D
Wiecie, ze nie zeszlo nawet po tym occie... Polewam woda utleniona w takim razie, to ostatnia szansa dla tych paskudnych zazolcen! Bylo 3 krotne pranie w temp 95 stopni, moczenie w sodzie, w Vanishu White i w occie. Po kazdym zabiegu cos tam zeszlo, ale ciagle jest daleko od idealu. Grrrrrrrrrrrr:wściekła/y:
:-:)-:)-:)-:)-( a mialam nadzieje ze napiszesz pozytywnie
Co do pomiarow to wiadomo ze wystarczy ze lekarz o milimetr za daleko przesunie kursor i juz dostajemy inne pomiary i wyniki
Nie ma sie co sugerowac, to tylko orientacyjnie:happy:
Hejka.

Anka po Twoich słowach czuję się rozgrzeszona :-) Fajnie, że prezencik dostałaś dla synka :-) A ten magnez to do kiedy można brać? do 34 tc?

Wczoraj już myślałam, że wyląduję na oddziale, do wieczora leżałam a jak wstałam to mój brzuch był jak kamień. Zjadłam kolejne dwie nospy i położyłam się spać. Dziś od 6 urzędujemy, wszystkie trzy a brzuch rano nie bolał. Teraz znów leżakuję, bo zaczął się spinać. Oliwia śpi więc korzystam, jak wstanie mąż ma z nią jechać na kontrolę. Myślałam że i ja pójdę na spacer, ale to ponad moje siły...

Magnez do 34tc:tak: chociaz ja z Laura bralam do 39:-D:-D:-D
Lez kochana jak tylko mozesz ja tez mialam brac sie za szafki ale daje sobie na luz


Tak sie wystraszylam dzis tymi skurczami ze chyba zaczne prac ciuszki i nie bede czekala do polowy lutego:baffled:
Kurcze coraz wiecej nas ma te bole i spinanie brzucholka obysmy dotrwaly do marca:-D:-D:-D bo bedzie trzeba lutowki z marcowkami polaczyc:-D:-D:-D:-D
 
Monisia, ACE to ja raczej nie bede ryzykowac... ZA duzo byloby tej chemii. W sumie wiekszosc tego zoltego zeszla, tylko kilka ubranek skutecznie opiera sie tej terapii:crazy:

Kaniu, naprawde powinnas lezec. Z takimi skurczybykami moze Ci puscic szyjka. Kontrolowal Ci gin na ostatniej wizycie? 3700g to spora dziewuszka:-)

Szczebiotko, raczej dobrej jakosci - wiekszosc ciuszkow kupilam, gdy mieszkalam w Luksemburgu, bodziaki itd kupowalam w juz w PL w Mothercare. W Mothercare roznie bywa z jakoscia bawelny, ale akurat w tym rozmiarze bawelna byla pierwszorzedna. Najgorsze jest to, ze nie mam bladego pojecia, skad w ogole wszystko takie zolte???
 
ja nzmasporo dzieci urodzonych grubo po terminie -10 dni w wzwyż - zresztą sama miałam się urodzić 1.04 a pojaiwłam się 12 i żadnych komplikacji nie było:-) Mój Lukasz się śmieje , że mam nogi zaciskać do 17 marca ale już mu powiedziałam,żeby sam sobie coś innego ścisnął bo ja już mam dosyć;-)


Dezzi wiem o czym piszesz my właśnie zaczęliśmy 36 i kamień z serca bo wiem, że sporo dzieci na tym etapie nawet nie ma oznak wcześniactwa:-D
 
Hejka
ja tak co drugi dzień wpadam:-p

Za mna cięzka noc, bo po raz pierwszy w tej ciąży doznałam skurczy z wieczora. (Fakt, byłam podenerwowana i spięta przez ślubnego) Niby nie bolesne i raczej to były Braxton-Hicks'y ale regularne co pare minut i byłam nieziemsko wystraszona. Na szczęście w tarkcie nocki wyciszyło sie i dzisiaj jest normalnie. To chyba ostrzeżenie dla mnie, żebym jednak bardziej się oszczędzała i też włączyła Monisiu na tryb energooszczędny:-p Kaniu, Szczebiotko dziekuję:tak: :*

Kaniu, na nartach to ja bym chetnie pojeździła, ale faktycznie już bez piłki pod kurtką:laugh2: Aniu, przed domkiem też fajnie, mamy parę wzniesień, które musza wystarczyć, a poza tym Alek świetnie się odpycha, (jak Justyna;-)) tak ,że nawet na płaskawych odcinkach pędzi do przodu.

Juz nie te lata....

Mam już 33wiosny,eh ciężko....

A mnie dzisiaj stukają Jezusowe;-):-p Czuję, że jak na trójke dzieci to nie jest jeszcze źle:rofl2:

Trytyka, pod wyciągiem, w słoneczku, z cieplutkim płynem (szkoda, że nie grzańcem:dry:) też fajnie:tak:
Ja jestem w połowie książki narazie, czytam wieczorami i w skradzionych chwilach wolnych w ciągu dnia. Ale z tym tematem to ja powinnam chyba na książkowy wątek, a tak mi fajnie się o wszystkim pisze na tym jednym:-p

MOje dziecię też czkawkowe. Nasiliły mu się ostatnio i tak dochodzi nawet do 4 dziennie. Ja za tym też nie przepadam:no: ale niech chłopak ćwiczy oddychanie jak musi.

Marcówko witaj wśród nas i zapraszamy do pisania:tak:

Alu, współczuję przeżyć, takie to życie kruche niestety. Czas leczy rany.

Truskaffko, Alek mój dziękuję za brawa;-), bo mu tu przeczytałam Twoją wiadomość, żeby się cieszył. On jest typem mało wierzącym w siebie więc pochwały go dopingują, a akurat jest za co.

Makunia ale checa z tym Twoim samochodem. Teraz to już chyba na wiosnę go odgruzujecie:-p

Moje dziecie też baaardzo aktywne i też juz nie raz krzyknęłam z bólu.

Ok poczytałam, popisałam i biorę się za krem do pychotki. Wczoraj upiekłam ciasto pychotkowe więc dzisiaj tylko krem i przełożyć. Lubię to ciasto choć sporo przy nim roboty.

Potem z dziećmi na spacerek, bo ślicznie słonko świeci.

Aaaa i czekam na wieści z porodówki, bo moja szwagierka pojechała na próbę okcytocynową i mają ja zostawić juz do rozwiązania. Skończyła 41 tydzień. Ja tam się boję przenoszenia jak ognia (wiem powtarzam się). Szwagierka pierwsze dziecko też przenosiła, poród wywołany w 42 tyg i dziecko zakażone gronkowcem. Bratowa cesarka w 42tygodniu, dziecko ledwie wyratowane, dystroficzne i też z bakcylem. Ja tam chce wytrwać do 36tyg, (nie chcę rodzić wcześniej, bo moje dzieci drobne) i potem niech się dzieje;-)
 
Hej dziewczyny, malo sie tu udzielam, ale czytam Was codziennie. U mnie jutro konczy sie 33 tydzien, czuje sie zdecydowanie duzo gorzej niz w pierwszej ciazy, wszystko boli, a to brzuch, to plecy, to nogi i tak stekam co chwile hehe. Torbe mam juz tez spakowana, ubranka dla synka poprane i poprasowane. Jeszcze bede prala bujaczek, takie maty edukacyjne i pluszaki po coreczce, jeszcze trzeba lozeczko przygotowac, ale troszke czasu jeszcze mam do 14 marca. Coreczke mamy Hanię a synkowi albo Antoś damy albo Kacper. Musze go najpierw zobaczyc. Tez w pierwszej ciazy nie zauwazylam jak mi wypadl ten czop sluzowy za to teraz jakos więcej o nim mysle, wypatruje i boje sie ze urodze wczesniej - nie wiem dlaczego. Nasza Hanusia jeszcze przed urodzeniem brata w marcu skonczy 2 latka, teraz uczymy ja siusiac na nocnik i z tym roznie, ale moze w koncu zalapie
 
Wyslalam bo pisze z telefonu I strasznie zle mi sie tu pisze I od razu przepraszam za brak polskich znakow, wyslalam bo nie chcialam przypadkiem jakos tego skasowac. Strasznie boje sie porodu, bo pierwszy mialam bardzo ciezki, skonczyl sie po 50 godzinach kleszczami. Wtedy pamietam powiedzialam sobie nigdy więcej zadnych porodow haha. Mam taka cicha nadzieje ze teraz pojdzie latwiej - no oby! Dobra uciekam konczyc obiadek poki mala jeszcze spi bo maz za godzinke wroci z pracy . Pozdrawiam Was mamuski!
 
Inka-na pewno drugi poród będzie szybszy-Tobie i sobie tego życzę.



Ja tylko na chwilkę wpadłam.Źle się dziś czuję.Brzuch mi sie twardy robi a i jeszcze pod brzuchem z lewej strony mnie troche boli,pokłuwa (sama nie wiem jak określić).
Dzwoniłam do położnej-asystentki mojego prowadzącego ginka i sama zasugerowała,że lepiej obejrzeć stan łozyska a nie czekać do wizyty(mam 4go lutego).Ma do mnie zadzwonić i jutro lub w sobotę wciśnie mniena usg.do tego czasu mam dużo leżeć.

Co wy na to,żeby stworzyć nowy wątek np pod tytulem" marcóweczki już rozpakowane".Niedługo moglybyśmy się tam przenosić i opowiadać sobie co i jak u naszych maluszków;)
 
Oczy mi sie kleja a na 16 mamy sport wiec nie wiem czy dam rade.
Laura bawi sie swoja nowa laleczka Monsters ( oczywiscie dostala w prezencie, ja tylko kupuje okazjonalnie) mam nadzieje ze zapomni o sporcie i bede mogla sie drzemnac:-p
Do tego czasu napije sie kawci i moze jakies ciasteczko szarpne:rofl2:

Monisia dobry pomysl z watkiem:tak: ja tez mam nadzieje ze drugi porod bedzie szybszy, czyli expresowy:tak:
Inka ale mialas przezycie ojejku, najwazniejsze ze dziecko zdrowe:tak:
Martuska pychotka powiadasz? ehhh kusicie mnie tymi wypiekami. Ja czekam na wene i zrobie paczki:tak:
 
reklama
kociatka ja słyszałam pozytywne opinie o ace, ale też nie ryzykuję. mam trochę ubranek kupionych na allegro, które nie są idealnie białe, ale myślę, że spokojnie po domu mogą być :)

Dziewczyny mam pytanie natury prawnej. Ja i mój narzeczony planujemy ślub dopiero w październiku, czyli grubo po urodzeniu Majki. W dokumentach, które należy przygotować do szpitala jest m.in. akt ślubu. Ciekawi mnie dlaczego trzeba go mieć i czy to, że mój partner nie jest moim mężem może w jakikolwiek sposób utrudnić mu kontakt z małą w szpitalu gdyby np. coś mi się stało - bo wiadomo różnie może być. Nie wyobrażam sobie, żeby nie był dopuszczony do dziecka ze względu na brak jakiegoś papierka.
 
Do góry