reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Hej mamuski te rozpakowane i te ktore czekają jak ja ,,,U mnie od 17 nastej skurcze co 20 min ale ciagle to samo wiec sama niewiem na 8 rano mam byc w szpitalu na wywolaniu porodu, choc to dzien przed terminem ale moj lekarz ma dyzur wiec kazal byc :-) boje sie jak niewiem co, choc rodze drugie dziecko ale po 14 latach czlowiek wszystko zapomina strach mnie obleciał:szok: dziewczyny trzymajcie kciuki prosze i przesyłam usciski wszystkim czekającym i juz rozpakowanym,,,
 
reklama
Wszytskim przeterminowanym mamom serdecznie współczuje...doświadczyłam tego w ciązy z Gabrysiemi to był cholernie długi tydzień:/

Ja z nieierpliwością czekam na kolejne marcowe maluszki:-D Powiem wam,że zdecydowanie fajniej jest mieć tego słodziaka przy sobie niż w brzuchu:))

U mnie obecnie walka z nawałem melka i poranionymi sutkami...okłady z kapusty i maść na sutki poszły w ruch. Boli cholernie ale sobie tłumaczę, że nawał to tak maks 2 tygodnie:p
 
deizzi mi przeszlo powoli po okolo miesiacu...pamietam jak tesc zrobil moje ulubione ruskie, a ja nie moglam nawet na nie spojrzec :shocked2:

aspirynka powodzenia!!
 
Hej Kobietki,
Doczytalam co u Was w koncu ale zaraz Szczepcia kapac trzeba wiec sprobuje odpisac pozniej
Wybaczcie,ze zaniedbuje Was ostatnio ale po pierwsze z czasem krucho a poza tym mam kryzys fizyczny i psychiczny. Wczoraj mielismy zaplanowana wycieczke, nie wiedzialam czy pojedziemy bo juz od rana solidne skurcze ale dalam rade, 3godz ponad chodzenia, zamek zwiedzalismy,wdrapalam sie nawet na wieze ze 100 schodami, jak wracalismy to juz skurcze takie, ze przy niektorych mi lzy kapaly same, Maz chcial do szpitala wiez ale stwierdzilam ze jeszcze wytrzymuje a Szczepcio zmeczony i nie chcialam Mamulki mojej samej z Nim zostawiac. W kazdym razie zaleglam na tapczanie bo ruszac sie nawet nie bylam w stanie a te cholerstwa kolo polnocy uspokajac sie zaczely, oczywiscie nie odpuszczaja calkiem ale teraz tylko co ktorys taki wyciskacz lez. W kazdym razie juz wykoczona jestem totalnie;(
 
Dobry wieczór Wam,
no i niestety dotrwałam do jutrzejszej wizyty;/ zobaczymy co lekarz powie. mam nadzieję, że usg zrobii dowiem się ile waży Tymuś i jak łożysko sobie radzi, bo to chyba mnie najbardziej nurtuje. boję się, że nie dostaje już tyle jedzonka i tlenu co powinien:(
ale przynajmniej drzemka w ciągu dnia się udała;) pomimo tego, że M mnie obudził telelfonem:p
zaraz idę zalec przed tv.
dobrej nocki Wam życzę i rozpakowywania się terminowego :)




Deizzi na pewno poradzisz sobie z Chłopakami. z dnia na dzień będzie co raz lepiej! a Mąż chyba zapomniał już jak było wcześniej po porodzie hihi
Zuzkon niech ta depresja Ci przechodzi w końcu bo we trójkę na tym tracicie bardzo:( a co do spinania brzucha to mogą być przepowiadające. kąpiel polecam:)
trytytka teraz i tak mniej śpię niż w poprzedniej ciąży:p wtedy potrafiłam przespać 16 godzin na dobę...
ala jeszcze się okaże, że lepiej Ci samej z Dziećmi niż żeby jeszcze Twój L siedział w domku:p
Kania widzę, że Twoja też śpioszkiem jest:) tylko się cieszyć!
truskafffka i udała się Tobie drzemka? hihi
asinka współczuję:( oby Ciebie wypuścili nawet i wcześniej. a co z Tymkiem będzie?:(
nimitii pisz, pisz i pisz z chęcią będziemy czytać:)
Herbata oczywiście, że przyjdzie kolej:)
betina życzę Ci, żebyś nie doczekała do piątku;)
kingajanik uwierz mi, że można nawet i 3 tygodnie się przeterminować:p
basiatoja daj znać co wyjdzie po badaniach
kwasia witamy Was:)
Aleksp doskonale wiem co czujesz. w zależności od lekarza na jakiego trafisz, to albo do szpitala Cię weźmie wcześniej, albo będzie się kazał sexić do upadłego, chodzić, skakać i czekać
aspirynkaa będzie dobrze! trzymam kciuki za Ciebie i Maluszka:)
ala poradzisz sobie z nawałem na pewno. spróbuj pić szałwię, stopuje trochę laktację
Szczebiotka bidulko nawet nie wiem co Ci już pisać:( chyba najbardziej z nas wszystkich doświadczają Ciebie te skubańcze skurcze. mogłoby się w końcu u Ciebie zacząć na poważnie
 
Oj Szczebiotka Ty to się namęczysz...
Agula super, że już masz maluszka przy sobie:)
A ja współczuję wszystkim przeterminowanym... Ja jeszcze 2 tygodnie czekam (a to i tak będzie początek 38tc) i już mam serdecznie dość... Ale też tak sobie myślę, że to głównie przez to głupie leżenie bo jak bym mogła chodzić, i wychodzić z domu to by było inaczej... trzymajcie się...
 
Czesc Kobietki

Ja wpadam na szybko, nie ma szans na czytanie postow z calego dnia:no: Przy poprzednim dziecku robilam ten blad, zeby usilowac zyc "normalnie", obejrzec wieczorem cos w TV, korespondowac ze znajomymi - zamiast sie wyspac. I skonczylo sie kompletna zalamka nerwowa i wyczerpaniem. Wiec wybaczcie, napisze co u nas i spadam do wyrka;-)

Szczebiotko, doczytalam, jak sie meczysz... Oby wszystko sie szybko i dobrze skonczylo!

U nas wszystko gra, Juleczek jest bardzo kochany i grzeczniutki. W porownaniu do Oluszka, zlote dziecko po prostu... Kolek jak na razie nie ma (oby tak zostalo), je pieknie (ssie jak maly smok, przez co mleka mam mnostwo) i duzo spi. Patrzy juz takimi mardymi oczkami:-) Jest dla nas wyrozumialy, kiedy troszke go zaniedbujemy, zeby dopiescic starszaka. Opieka nad nim jest dla mnie duzo mniej meczaca i stresujaca niz za pierwszym razem. Stresujace sa za to reakcje starszaka, ktory dobrze rozumie, co sie stalo i ze zycie sie zmienilo - pomimo, ze zupelnie inaczej te sprawe mu przedstawilismy. Jest nerwowy, placze i krzyczy. Pierwsze dni to masakra, budzil sie na kazde mrukniecie malego (Julek nie placze wlasciwie, tylko pomrukuje) i wyl jak upior:baffled: W efekcie ja ryczalam i byl dom wariatow. Przynajmniej moja mama go dopieszcza i wiem, ze tak naprawde dostaje wszystko, co dostac powinien. Reszta to juz tylko emocje, na ktore nie mamy wplywu i musimy czekac, az sie przyzwyczai. Rada dla podwojnych mam: wezcie kazda pomoc, zeby starsze dziecko bylo dobrze zaopiekowane i mialo rozrywke. Inaczej poczucie winy Was wykonczy... Nawet przy malym aniolku jest sporo roboty - karmienia, przewijania, lulania (tez potrzebuje bliskosci...) i mniej czasu dla starszaka. A starszak na pewno bedzie przezywal:-(

Pozdrawiam Was serdecznie, gratuluje swiezo upieczonym mamom i trzymam mocno za lekkie porody tych w dwupaku!!!
 
Jejku Herbatko Ty to jestes biedna z tymi skurczami, kurcze żebyś już to miała za sobą... Tak się męczysz więc życzę Ci tego z całego serducha!! Po tych 100 schodach bym myślała że każda kobieta zacznie rodzić :D

anka co Ty mówisz rozpakowujesz się?częste skurcze sie pojawiły czy co? jedziesz juz do szpitala??
aspirynko może nie bedzie trzeba wywoływać i dzidzia sama będzie się pchała na świat do mamy:) oczywiście trzymam kciuki :)
kingajanik no pobijasz chyba wszystkie dziewczyny z tym przeterminowaniem, nie dziwie się że się już denerwujesz... Ale teraz myslę już się w końcu uda i maluszek będzie z Tobą lada moment:)
deizzi hmm tak sobie myslę o tym Twoim apetycie... to może wybierz się do sklepu i zrób zakupy tylko dla siebie, kup to na co będziesz miała ochotę ? może to wywoła lepszy apetyt :)

U mnie bez zmian kegosłup nad ranem wykańcza... a jutro to KTG.
 
reklama
Banankowa Sz.dostanie ze szpitala opiekę nad Tymkiem i pojadą do teściów, żeby nie umarli z głodu :p mam nadzieję, że mnie prędko wypuszczą i w dwupaku jeszcze.
Czy ja się muszę zgodzić na wywoływanie porodu??
 
Do góry