reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marzec 2013

Truskafffka plan jest a jak bedzie z jego realiztacja to sie okarze. O ile dostane syna takiego jak Laure to bede sobie 3mc odpoczywala.Czyli szansa jest:-D Widze ze tez bierzesz sie za robote. Powodzenia przy wozku:happy2: Dzieciaczki cudne:happy2: nie ma jak wziasc na szantaz:-D
Kociatka juz chwilka moment, ja tez sie zwlekam bo wstawaniem nie mozna tego nazwac. Moj maz to sie smieje ze jak sie klade czy jak wstaje to stekam jak stara baba:-DPotrafi wspolczuc:happy2:
Ewelinka nie ma mowy zeby sernik na zimno nie wyszedl wiec do dziela!!
Deizzi Ty sie waga martwisz:szok::confused: Smialo przekraczaj te 70, ciaza to czas na jedzenie a potem po porodzie czas na zrzucenie:-D:-D
Basieniak to ja trzymym kciuki za 17.03;-)

Mam przerwe na kawulca :)
Nie wiem o co chodzi ale czy ktoras z Was tez zaczela uzywac mniej cukru:confused:
Nie mam cukrzycy ciazowej a wlasnie pije kawe bez cukru:szok: ogolnie od poczatku ciazy zaczelam mniej slodzic:dry:

Zupka na kuchence, pranie rozwieszone, podlogi umyte wiec musze wziasc sie za wycinanki:blink: Laura bedzie wniebowzieta
 
reklama
Kociatka brawa dla synka i dla was za tak piękne postępy w zasypianiu :D
mój Mati też ma sporo po mamusi i tych dobrych i tych...mniej dobrych cech:-p

Ewelinka smaaacznego ;)

Deizzi spokojnie, maluch wyjdzie w swoim czasie, grunt żeby nie za szybko...no ale za długo też niech nie siedzi w aktualnym M1 hehe

Basieniak no właśnie...o ile wejdzie to macierzyńskie:dry:
Anka nooo życzę nam powtórki z rozrywki z maluchami ;):-D
 
Anka, pozycz mezusiowi brzuch, niech zobaczy - ugryzie sie w jezyk, zanim wspomni o stekaniu;-)

Basieniak, w takim razie bierz fenka, a magnez dziala na mnie w takiej wlasnie dawce i wlasnie Asmag Forte. Sprobowac nie zaszkodzi... Poprzednio bralam nifedipine od 24 tc a skurczybyki i tak byly. Dopiero ten doktorek nafaszerowal mnie tym magnezem i widze duza roznice.

Deizzi, ja karmilam na poczatku przez nakladki silikonowe (maly nie umial uchwycic samego cyca) i zero problemow z brodawkami. Jak zdjelam nakladki te nie bolalo specjalnie, bo juz troche cyce byly przyzwyczajone. W ogole jakos nie mialam problemow z pekajacymi brodawkami. Jak tylko skora zaczynala sie robic niefajna, aplikowalam lanoline Medeli (czysta specjalna lanolina, mozna ja jesc i nie trzeba myc piersi przed karmieniem), od czasu do czasu masc Bephanten (trzeba zmyc przed przystawieniem dziecka). U mnie byly problemy z uchwyceniem brodawki przez dziecko i tym, ze maly nie dawal znakow, ze jest glodny, ale bolu przy karmieniu nie bylo specjalnie. Karmienie piersia to najlepszy wynalazek na swiecie i taaaaaaaaaaaaaki wygodny! Mimo tej walki na poczatku tez nie zaluje, ze karmilam.
To ile Ty karmilas? Chyba dlugo, skoro maly wolal "mama daj cyca"?

Truskaffka, takie sa te synusie:-D Moj z wygladu wykapany tatus, wiec przynajmniej widac gdzies te moje geny.
 
kociatka no biorę też magnez już od dłuższego czasu ale nie aż w takich ilościach jak Ty ale nie zauważam po nim najmniejszej różnicy. Mam nadzieję, że pomoże głównie wyleczenie tego świństwa co we mnie siedzi. No i chyba taki jestem tym że tego fenka potrzebuję... Ostatnio jak odstawiłam to dobę po ostatniej tabletce wody mi odeszły więc wolę to brać niż ryzykować bez... A mam ambitny plan dotrzymać do 17 marca i załapać się na dłuższy macierzyński o ile wejdzie... ale ja sobie mogę mieć plan;)


Hehe ja też mam taki plan ale co z tego wyjdzie okaże się w praniu :D Termin mam na 13 marca więc bym musiała jeszcze mocniej trzymać maluszka w sobie ;D


Ps.Żeby nie było uczyłam się :p
 
O matko Kobietki aleście poszały z postami:szok::-D
Ja wczoraj cały dzień na nogach praktycznie i wieczorem marzyłam już tylko o tym by się położyć, zwłaszcza że brzuch zaczął boleć. Ł znów dyżury więc nie dość, że zwykłe rzeczy to jeszcze Młody całą dobę na mojej głowie.
Czy Wy też macie wrażenie, że ledwie zdążycie sprzątnąć już czas zaczynać od nowa??? Jeszcze jak sprzątałam całą chatę za jednym zamachem to jakoś było a ostatnio praktycznie dzień na każde piętro i wychodzi na to, że prawie pół tygodnia mi schodzi:wściekła/y: Agula dzięki:-) faktycznie dość zorganizowana jestem, gorzej że lubię wszystko robić trzymając się planu, a niestety jeśli o pojawienie się dziecka to wiemy doskonale gdzie wszelkie plany możemy sobie włożyć;-) no nic dość już tego jęczenia, tapicerka do fotelika i część wózkowej się pierze, w czwartek będę czyścić dywany i zaraz potem biorę się za pranie i prasowanie ciuszków.
Nocka u nas też do bani, jak mnie się udało zasnąć wreszcie to Szczepek się zaczął wybudzać no ale właśnie wypiłam kawę i zagryzłam ją ciastkiem więc mam nadzieję, że uda mi się trochę energii wykrzesać z siebie;-)
Anka jak Tobie idzie realizacja planów?:-)
Agula cieszę się, że humorek się poprawił, masz rację delektuj się spokojem, do 8smego czas pewnie zleci Ci ekspresowo.
Widzę, że plany czasowe mamy podobne, ja do 8smego mam zamiar już być ze wszystkim gotowa, wyprawić Szczepkowi urodzinki a od 9tego niech się dzieje co chce:-D
Zukon nie sądze aby teraz maluszek postanowił się odwrócić, choć w sumie ma jeszcze trochę i miejsca i czasu, czasami dupcia wypchnięta daje takie samo wrażenie jakby to główka była.
Basiatoja, Deizzi trzymam kciuki aby Was wena do nauki "dopadła";-):tak:
Basieniak Synek Ci rośnie jak na drożdżach:-) Współczuję tej terapi antybiotykowej, nie znoszę globulek:no: mam nadzieję, że szybko pomogą chociaż. Trzymam kciuki aby udało się w domku do samego porodu zostać no i aby udało Ci się dotrwać do tego 17stego:-)
Kania Ty wczoraj lody a ja ciastka z galeretką i czekoladą wcinałam o tej samej porze:-D po całym dniu nerwy mi puściły i się ratowałam;-) Mam nadzieję, że Twoje przeczucia co do 4tego się nie sprawdzą (no chyba, że chcesz już rodzić) ale może nie szalej za bardzo bo sprowokujesz. Dzielę nadzieję, że ja już uszykujemy wszystko to uda nam się trochę wyciszyć.
Betina, laktator dotarł wreszcie?
Natalia to czekamy na wieści z porodówki a potem Twój wielki powrót do nas:-)
Ala ależ masz Męża dowcipnego, mój jakoś odwrotnie, wczoraj wychodząc do pracy uraczył mnie tekstem " mogłabyś zacząć rodzić bo nie chce mi się iść" normalnie miał szczęście, że nie miałam nic ciężkiego pod ręką;-)
Makunia super, że na wizycie lekarz rozwiał Twoje wątpliwości. Mam nadzieję, że dzisiaj dla odmiany odpoczynek zaplanowałaś po wczorajszych "atrakcjach":-)
Żabka mam nadzieję, że czas z koleżanką przyjemnie Ci minie:-)
Maryńka witaj spowrotem, najważniejsze że bezpiecznie dojechaliście. Odpoczynij sobie może w tym tygodniu, na organizację pokoju masz jeszcze trochę czasu w końcu.
Monisia mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy a nie jakieś choróbsko. Może jednak na wszelki wypadek odpocznij zamiast szaleć z żelazkiem;-)
Trytka ja do szpitala na kilka godzin jeśli nie będzie żadnych komplikacji i w sumie cieszę się bo może moje chłopaki nie zdarzą mi chatki zdemolować:-D a Ty jak masz zwierzaki to faktycznie przyda się jakieś odkurzanie przed powrotem, właśnie te "kłaki" to jedyny powód dla którego cieszy mnie, że jeszcze psiaka się nie dorobiliśmy ( fakt, że nie ze względu na porządek tylko fakt, że często się przeprowadzamy i cały czas na wynajmowanym)
Anka u nas też leje i ma być tak cały tydzień:-( a Szczepek niestety nie da się posadzić przy kolorowaniu na dłużej niż 5min, właśnie ujeżdża mi na hulajnodze:-D
Truskafka fajnie, że week-end tak przyjemnie minął, Dzieciaki faktycznie udane:-D Widzę, że i Tobie aktywuje się tryb "przygotowań";-):tak:
Kociatka mam nadzieję, że wężyki zdążą dojść zanim będą potrzebne, do szpitala laktator zabierasz? Myślisz, że łatwiej będzie tak pobudzić laktacje po cc czy z innego powodu?
Co do muzykalności to do mnie dopiero ostatnio dotarło, że nie wszystkie dzieci tak mają:-D Szczepek też należy do tych roztańczonych i rozśpiewanych, potrafi już zaśpiewać/zanucić prostą piosenkę np "the wheels on the bus" ładnie trzymając linię melodyczną, a dupką kręci nawet jak na spacerze mija nas samochód z włączoną muzyką.
Super, że Synek taki postęp z zasypianiem poczynił!:-)
Ewelinka a Wy jakie imię dla Córy wybraliście? Bo raz pisałaś o Niej Laura a na suwaczku widzę Emilia? Mam nadzieję, że Mąż już odzyskał formę a Ciebie to paskudzctwo ominie.
Deizzi może na wszelki wypadek zaopatrz się w osłonki na sutki? Po co się męczyć, jeśli można tego uniknąć;-)

Uff to chyba udało mi się Was nadrobić;-):-) Teraz dość już tego płaszczenia dupki, zabieram się za odkurzanie, dziś "przymusowy" odpoczynek wieczorkiem bo znajoma z synkiem wpada.
Miłego popołudnia Kobietki
 
Szczebiotka jednak będzie Emilia :-) Cała rodzina protestowała jak słyszeli Laura....mówili, że to okropne imię, więc jak słyszałam ten tekst od wszytskich po 10 razy dziennie to już mnie szlak trafiał.....więc postanowiłam, że córcia będzie mieć na imię Emilka i koniec kropka! Teraz niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że kiepskie imię to nie ręczę za siebie :-D
Mój mąż miał w nosie to, że innym się Laura nie podoba, ale ja mam taki głupi charakter, że chciałabym dogodzić wszystkim, więc imię zostało zmienione.

Zazdroszczę Ci tej werwy życiowej.....ja się chwilę poszwędam po mieszkaniu i już mnie brzuch ciągnie i krzyż boli.....kilka minut temu to miałam łzy w oczach z bólu bo mała tak strasznie mi się pcha pod żebra, że już nie wiem jaką pozycję przyjąć, żeby sobie ulżyć :-( pocieszam się, że jeszcze tylko (albo AŻ!!!) dwa miesiące :-)
 
Truskafffka plan jest a jak bedzie z jego realiztacja to sie okarze. O ile dostane syna takiego jak Laure to bede sobie 3mc odpoczywala.Czyli szansa jest:-D Widze ze tez bierzesz sie za robote. Powodzenia przy wozku:happy2: Dzieciaczki cudne:happy2: nie ma jak wziasc na szantaz:-D
Kociatka juz chwilka moment, ja tez sie zwlekam bo wstawaniem nie mozna tego nazwac. Moj maz to sie smieje ze jak sie klade czy jak wstaje to stekam jak stara baba:-DPotrafi wspolczuc:happy2:
Ewelinka nie ma mowy zeby sernik na zimno nie wyszedl wiec do dziela!!
Deizzi Ty sie waga martwisz:szok::confused: Smialo przekraczaj te 70, ciaza to czas na jedzenie a potem po porodzie czas na zrzucenie:-D:-D
Basieniak to ja trzymym kciuki za 17.03;-)

Mam przerwe na kawulca :)
Nie wiem o co chodzi ale czy ktoras z Was tez zaczela uzywac mniej cukru:confused:
Nie mam cukrzycy ciazowej a wlasnie pije kawe bez cukru:szok: ogolnie od poczatku ciazy zaczelam mniej slodzic:dry:

Zupka na kuchence, pranie rozwieszone, podlogi umyte wiec musze wziasc sie za wycinanki:blink: Laura bedzie wniebowzieta


Jestem przeciwniczką takiego podejścia, że skoro i tak będę gruba to mogę jeść fastfoody, lody, czekolady, chipsy i inne pierdoły tonami. Znam kilka takich przypadków gdzie kobietki tak myślały że ciąża to czas na tycie a później +30 kg i "ale ja głupia byłam"... Wszystko z umiarem. Jem normalnie tak jak przed ciążą, ale jak chcę zjeść coś na co mam ochotę to, to jem, tylko żeby nie wpaść w to błędne koło...

A... też przestałam słodzić jak miałam mdłości w ciąży i tak już zostało :) mam nadzieję że po porodzie też tak będzie :)

Anka, pozycz mezusiowi brzuch, niech zobaczy - ugryzie sie w jezyk, zanim wspomni o stekaniu;-)

Basieniak, w takim razie bierz fenka, a magnez dziala na mnie w takiej wlasnie dawce i wlasnie Asmag Forte. Sprobowac nie zaszkodzi... Poprzednio bralam nifedipine od 24 tc a skurczybyki i tak byly. Dopiero ten doktorek nafaszerowal mnie tym magnezem i widze duza roznice.

Deizzi, ja karmilam na poczatku przez nakladki silikonowe (maly nie umial uchwycic samego cyca) i zero problemow z brodawkami. Jak zdjelam nakladki te nie bolalo specjalnie, bo juz troche cyce byly przyzwyczajone. W ogole jakos nie mialam problemow z pekajacymi brodawkami. Jak tylko skora zaczynala sie robic niefajna, aplikowalam lanoline Medeli (czysta specjalna lanolina, mozna ja jesc i nie trzeba myc piersi przed karmieniem), od czasu do czasu masc Bephanten (trzeba zmyc przed przystawieniem dziecka). U mnie byly problemy z uchwyceniem brodawki przez dziecko i tym, ze maly nie dawal znakow, ze jest glodny, ale bolu przy karmieniu nie bylo specjalnie. Karmienie piersia to najlepszy wynalazek na swiecie i taaaaaaaaaaaaaki wygodny! Mimo tej walki na poczatku tez nie zaluje, ze karmilam.
To ile Ty karmilas? Chyba dlugo, skoro maly wolal "mama daj cyca"?

Truskaffka, takie sa te synusie:-D Moj z wygladu wykapany tatus, wiec przynajmniej widac gdzies te moje geny.

Hehe ja też mam taki plan ale co z tego wyjdzie okaże się w praniu :D Termin mam na 13 marca więc bym musiała jeszcze mocniej trzymać maluszka w sobie ;D


Ps.Żeby nie było uczyłam się :p

Karmiłam do 14 miesiąca. Miałam osłonki ale mimo to pękały. Nie wyobrażam sobie karmienia bez osłonek przez pierwsze miesiące. To było na mojej liście zakupowej na samym początku :)


I żeby nie było też się uczę :) Ubezpieczenia dzisiaj...


Na kolację serwuje pierogi... jakieś mam zamrożone a nie mogę sobie przypomnieć z czym, w każdym bądź razie będą albo z mięsem (i synek będzie zadowolony), albo z kapustą i grzybami (i tu mamusia będzie zadowolona) :) :) :)
 
Ostatnia edycja:
Basieniak Basia no jasne, kciuki zaciskam żeby się udało wytrwać do 17go ;)
Kociatka mój oczyska ma po mnie :) i mam nadzieję że wzrost po tatusiu, bo ja liliput :p
Szczebiotka aaa nooo włącza się misja wicia gniazda :p tym bardziej jak was czytam ...co niektóre już praktycznie gotowe na przyjście malucha, a ja ...daleko w lesie :p niby sobie powtarzam że ja dopiero na koniec marca, no ale trzeba się wziąć za przygotowania bo się mogę obudzić z ręką w nocniku :-D
 
reklama
Powiedzcie mi proszę jak się liczy długość trwania skurczu i przerwy miedzy skurczami... Tzn. od jego początku do końca bólu i później liczymy tą przerwę do następnego bólu? Czy też od poczatku pierwszego do początku drugiego i to jest to słynne "skurcze co 5 minut" :)
 
Do góry