O matko Kobietki aleście poszały z postami
Ja wczoraj cały dzień na nogach praktycznie i wieczorem marzyłam już tylko o tym by się położyć, zwłaszcza że brzuch zaczął boleć. Ł znów dyżury więc nie dość, że zwykłe rzeczy to jeszcze Młody całą dobę na mojej głowie.
Czy Wy też macie wrażenie, że ledwie zdążycie sprzątnąć już czas zaczynać od nowa??? Jeszcze jak sprzątałam całą chatę za jednym zamachem to jakoś było a ostatnio praktycznie dzień na każde piętro i wychodzi na to, że prawie pół tygodnia mi schodzi
Agula dzięki:-) faktycznie dość zorganizowana jestem, gorzej że lubię wszystko robić trzymając się planu, a niestety jeśli o pojawienie się dziecka to wiemy doskonale gdzie wszelkie plany możemy sobie włożyć;-) no nic dość już tego jęczenia, tapicerka do fotelika i część wózkowej się pierze, w czwartek będę czyścić dywany i zaraz potem biorę się za pranie i prasowanie ciuszków.
Nocka u nas też do bani, jak mnie się udało zasnąć wreszcie to Szczepek się zaczął wybudzać no ale właśnie wypiłam kawę i zagryzłam ją ciastkiem więc mam nadzieję, że uda mi się trochę energii wykrzesać z siebie;-)
Anka jak Tobie idzie realizacja planów?:-)
Agula cieszę się, że humorek się poprawił, masz rację delektuj się spokojem, do 8smego czas pewnie zleci Ci ekspresowo.
Widzę, że plany czasowe mamy podobne, ja do 8smego mam zamiar już być ze wszystkim gotowa, wyprawić Szczepkowi urodzinki a od 9tego niech się dzieje co chce
Zukon nie sądze aby teraz maluszek postanowił się odwrócić, choć w sumie ma jeszcze trochę i miejsca i czasu, czasami dupcia wypchnięta daje takie samo wrażenie jakby to główka była.
Basiatoja,
Deizzi trzymam kciuki aby Was wena do nauki "dopadła";-)
Basieniak Synek Ci rośnie jak na drożdżach:-) Współczuję tej terapi antybiotykowej, nie znoszę globulek
mam nadzieję, że szybko pomogą chociaż. Trzymam kciuki aby udało się w domku do samego porodu zostać no i aby udało Ci się dotrwać do tego 17stego:-)
Kania Ty wczoraj lody a ja ciastka z galeretką i czekoladą wcinałam o tej samej porze
po całym dniu nerwy mi puściły i się ratowałam;-) Mam nadzieję, że Twoje przeczucia co do 4tego się nie sprawdzą (no chyba, że chcesz już rodzić) ale może nie szalej za bardzo bo sprowokujesz. Dzielę nadzieję, że ja już uszykujemy wszystko to uda nam się trochę wyciszyć.
Betina, laktator dotarł wreszcie?
Natalia to czekamy na wieści z porodówki a potem Twój wielki powrót do nas:-)
Ala ależ masz Męża dowcipnego, mój jakoś odwrotnie, wczoraj wychodząc do pracy uraczył mnie tekstem " mogłabyś zacząć rodzić bo nie chce mi się iść" normalnie miał szczęście, że nie miałam nic ciężkiego pod ręką;-)
Makunia super, że na wizycie lekarz rozwiał Twoje wątpliwości. Mam nadzieję, że dzisiaj dla odmiany odpoczynek zaplanowałaś po wczorajszych "atrakcjach":-)
Żabka mam nadzieję, że czas z koleżanką przyjemnie Ci minie:-)
Maryńka witaj spowrotem, najważniejsze że bezpiecznie dojechaliście. Odpoczynij sobie może w tym tygodniu, na organizację pokoju masz jeszcze trochę czasu w końcu.
Monisia mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy a nie jakieś choróbsko. Może jednak na wszelki wypadek odpocznij zamiast szaleć z żelazkiem;-)
Trytka ja do szpitala na kilka godzin jeśli nie będzie żadnych komplikacji i w sumie cieszę się bo może moje chłopaki nie zdarzą mi chatki zdemolować
a Ty jak masz zwierzaki to faktycznie przyda się jakieś odkurzanie przed powrotem, właśnie te "kłaki" to jedyny powód dla którego cieszy mnie, że jeszcze psiaka się nie dorobiliśmy ( fakt, że nie ze względu na porządek tylko fakt, że często się przeprowadzamy i cały czas na wynajmowanym)
Anka u nas też leje i ma być tak cały tydzień:-( a Szczepek niestety nie da się posadzić przy kolorowaniu na dłużej niż 5min, właśnie ujeżdża mi na hulajnodze
Truskafka fajnie, że week-end tak przyjemnie minął, Dzieciaki faktycznie udane
Widzę, że i Tobie aktywuje się tryb "przygotowań";-)
Kociatka mam nadzieję, że wężyki zdążą dojść zanim będą potrzebne, do szpitala laktator zabierasz? Myślisz, że łatwiej będzie tak pobudzić laktacje po cc czy z innego powodu?
Co do muzykalności to do mnie dopiero ostatnio dotarło, że nie wszystkie dzieci tak mają
Szczepek też należy do tych roztańczonych i rozśpiewanych, potrafi już zaśpiewać/zanucić prostą piosenkę np "the wheels on the bus" ładnie trzymając linię melodyczną, a dupką kręci nawet jak na spacerze mija nas samochód z włączoną muzyką.
Super, że Synek taki postęp z zasypianiem poczynił!:-)
Ewelinka a Wy jakie imię dla Córy wybraliście? Bo raz pisałaś o Niej Laura a na suwaczku widzę Emilia? Mam nadzieję, że Mąż już odzyskał formę a Ciebie to paskudzctwo ominie.
Deizzi może na wszelki wypadek zaopatrz się w osłonki na sutki? Po co się męczyć, jeśli można tego uniknąć;-)
Uff to chyba udało mi się Was nadrobić;-):-) Teraz dość już tego płaszczenia dupki, zabieram się za odkurzanie, dziś "przymusowy" odpoczynek wieczorkiem bo znajoma z synkiem wpada.
Miłego popołudnia Kobietki