Szczebiotka
Fanka BB :)
hej Kobietki
i ja wpadam na chwilkę zanim zacznę szalać w domu;-)
Kania dzięki, że pytasz. W sobotę szalałam na zakupach a w niedzielę brak słów, u nas pogoda do duszy, burza i gradobicia na zmianę, może to miało na nas wpływ ale Szczepcio spać nie mógł i w dzień wykończony i marudny, u nas kilka rzeczy się zebrało i stresy, mnie do tego jakoś panika zaczyna łapać że się ze wszystkim nie wyrobię, w każdym razie żeby nie siedzieć nie wyć wzięłam się za porządki, ja jakoś z tych ludzi co ład na około trochę równowagi wewnętrznej przywraca;-) a wieczorkiem się do Kościoła wybrałam sama- też pomogło. Generalnie dzisiaj lepiej ale zaraz uciekam "walczyć" dalej bo ten niepokój, że nie zdąże nadal mnie nęka.
Mam nadzieję, że Ty trochę odsapniesz jak Oliwka wróci do żłobka:-)
Deizzi gdyby Twoja Teściowa miała doczynienia z moim dzieciem to chyba zasugerowała by elektowstrząsy u nas okresy, że młody śpi w nocy po 8godz w dzień wcale albo godzina a On im bardziej zmęczony tym bardziej nakręcony.
Gratuluję rezulatu egzaminu, mam nadzieję, że reszta też tak pójdzie:-)
Kociatka fajnie, że w Rodzinie tyle dzieciaków:-) a jak zasypianie Oluszka, ta nocka gdzie tak szybko zasnął to jednorazowy incydent czy następnego wieczora tak samo łatwo poszło?
Martuśka my tu Ance imprez zazdrościmy a Ty widzę wcale nie lepsza
Ja w sumie podobnie jak Ty,nie miałabym nic przeciewko temu gdyby Szczepciem ktoś choć pół dnia się zajął. Na dłużej chyba jeszcze bym Go nie oddała, nie jestem fanką trzymania kurczowo dzieci przy sobie i Szczepka uczę samodzielności ale myślę, że póki co jeszcze jest w takim wieku, w którym potrzeba bycia blisko rodziców całkiem naturalna zwłaszcza że wyczuwa iż szykują się zmiany:-)
Przyjemnej lektury, daj znać jakie wrażenia, mam ebooka z pierwszą częścią ale pomijając już brak czasu to jakoś mieszane uczucia mam co do tej książki.
Kinusia super, że się odezwałaś i u Was ok, wracaj do nas bez stresu, delektuj się czasem w domu.
Teraz tylko wieści od Jotki nam brak.
Ewelinka witaj, Córa śliczna!!:-) no i bardzo się cieszymy z Tobą, że skończyła się niepewność, widać przeczucia z początku ciąży Cię nie zawiodły:-)
Anka trochę zazdroszczę tych imprez, towarzystwa do takiej zabawy przede wszystkim, my w uk co prawda już ponad 5lat ale ze względu na przeprowadzki praktycznie co roku, takiej "paczki" właśnie nam tu brakuje.
Kinajka dobrze, że nic się nie stało, ja jak przeczytałam o kleju w oku to zamarłam więc się nie dziwię, że się wystraszyłaś.
Basieniak mam nadzieję, że bakcyla uda się zidentyfikować i pozbyć, a co do laboratorium, może wolą założyć że próbka źle pobrana i powtórzyć, niż robić panikę, że coś znaleźli?
Natalia a jak u Ciebie? uczulenia ciążowe odpuściło trochę?
Miłego dnia Kobietki
i ja wpadam na chwilkę zanim zacznę szalać w domu;-)
Kania dzięki, że pytasz. W sobotę szalałam na zakupach a w niedzielę brak słów, u nas pogoda do duszy, burza i gradobicia na zmianę, może to miało na nas wpływ ale Szczepcio spać nie mógł i w dzień wykończony i marudny, u nas kilka rzeczy się zebrało i stresy, mnie do tego jakoś panika zaczyna łapać że się ze wszystkim nie wyrobię, w każdym razie żeby nie siedzieć nie wyć wzięłam się za porządki, ja jakoś z tych ludzi co ład na około trochę równowagi wewnętrznej przywraca;-) a wieczorkiem się do Kościoła wybrałam sama- też pomogło. Generalnie dzisiaj lepiej ale zaraz uciekam "walczyć" dalej bo ten niepokój, że nie zdąże nadal mnie nęka.
Mam nadzieję, że Ty trochę odsapniesz jak Oliwka wróci do żłobka:-)
Deizzi gdyby Twoja Teściowa miała doczynienia z moim dzieciem to chyba zasugerowała by elektowstrząsy u nas okresy, że młody śpi w nocy po 8godz w dzień wcale albo godzina a On im bardziej zmęczony tym bardziej nakręcony.
Gratuluję rezulatu egzaminu, mam nadzieję, że reszta też tak pójdzie:-)
Kociatka fajnie, że w Rodzinie tyle dzieciaków:-) a jak zasypianie Oluszka, ta nocka gdzie tak szybko zasnął to jednorazowy incydent czy następnego wieczora tak samo łatwo poszło?
Martuśka my tu Ance imprez zazdrościmy a Ty widzę wcale nie lepsza
Ja w sumie podobnie jak Ty,nie miałabym nic przeciewko temu gdyby Szczepciem ktoś choć pół dnia się zajął. Na dłużej chyba jeszcze bym Go nie oddała, nie jestem fanką trzymania kurczowo dzieci przy sobie i Szczepka uczę samodzielności ale myślę, że póki co jeszcze jest w takim wieku, w którym potrzeba bycia blisko rodziców całkiem naturalna zwłaszcza że wyczuwa iż szykują się zmiany:-)
Przyjemnej lektury, daj znać jakie wrażenia, mam ebooka z pierwszą częścią ale pomijając już brak czasu to jakoś mieszane uczucia mam co do tej książki.
Kinusia super, że się odezwałaś i u Was ok, wracaj do nas bez stresu, delektuj się czasem w domu.
Teraz tylko wieści od Jotki nam brak.
Ewelinka witaj, Córa śliczna!!:-) no i bardzo się cieszymy z Tobą, że skończyła się niepewność, widać przeczucia z początku ciąży Cię nie zawiodły:-)
Anka trochę zazdroszczę tych imprez, towarzystwa do takiej zabawy przede wszystkim, my w uk co prawda już ponad 5lat ale ze względu na przeprowadzki praktycznie co roku, takiej "paczki" właśnie nam tu brakuje.
Kinajka dobrze, że nic się nie stało, ja jak przeczytałam o kleju w oku to zamarłam więc się nie dziwię, że się wystraszyłaś.
Basieniak mam nadzieję, że bakcyla uda się zidentyfikować i pozbyć, a co do laboratorium, może wolą założyć że próbka źle pobrana i powtórzyć, niż robić panikę, że coś znaleźli?
Natalia a jak u Ciebie? uczulenia ciążowe odpuściło trochę?
Miłego dnia Kobietki