reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Hej hej

Bylam u doktorka i wszystko jest super. Maly 1,8 kg, zdrowiutki i zwawy (co akurat czuje:sorry:), mam termin cc juz ustalony na 1 marca:-p Zatem pobujamy sie jeszcze jakies 6 tygodni i potem koniec tego dobrego:-D

Szczebiotko, dziekuje. Widze jednak, ze to moje dziecie nie da rady i musimy isc do doktorka po antybola:-( Tak ladnie wychodzil z tego grypska na wsi, a tu Krakow go dobil:-( Nie martw sie Kochana, faceci do tego (tzn do porodu) nie sa specjalnie potrzebni;-) Wiekszosc nawet jest calkowicie zbedna. Kojarze jednak, ze Ty mialas dobre wspomnienia ze "wspolnego" rodzenia, zycze wiec, zeby wszystko poukladalo sie po Twojej mysli i zebys miala L przy sobie.
Brzuch to osobny temat, moj wyglada jak conajmniej domek dla wieloraczkow...

Deizzi, jesli masz rzeczywiscie konkretne skurczybyki, nospa wiele nie zmieni. W pierwszej ciazy mialam tego sporo i nospa w ogole nie dzialala. Nie przesadzaj wiec z ta nospa, bo to niewiele da (niestety), a przeciez nie jest calkowicie obojetne. Byc moze potrzebujesz czegos silniejszego. Zawroty glowy masz pewnie ze stresu plus jako efekt uboczny skurczy.

Kaniu, bardzo wspolczuje:no: Tez mam cherlaka w domu, ale widze, ze u Ciebie prawdziwy sajgon... Taki katar bakteryjny niestety zejdzie na drogi odddechowe... Posluchaj, ostatnio dostalismy od laryngologa spray na taki upierdliwy katar, na sterydach. Bardzo skuteczny. AVAMYS. Na kaszel ja podaje Pulneo, dopoki nie ma zapalenia oskrzeli bardzo pomaga. To nie jest antybol, ale lek przecizapalny specjalnie na drogi oddechowe. Podajesz 2 razy dziennie po tyle kropli, ile kg dziecko wazy. Ma Ci kto dac recepte?
No i trzymaj sie jakos sama, biedaku, i nie rozloz zupelnie:no:

Monisia - super. Juz tak wczesnie robia Ci KTG?

Agula, fajne zakupy:tak: Kochana, moj brzuch po prostu wystrzelil w kosmos:szok: Dzisiaj probowalam ogolic nogi i nie dostaje juz do kostek... (na cale szczescie prawie nie mam co golic, lata "plewienia" woskiem zrobily swoje). Widze duza roznice w rozmiarze brzucha teraz i 2 tyg temu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
kociatka ale Ci zazdroszcze ze 1.03 bedziesz juz po :tak: fajnie ze maluszek zdrowy i ladnie wazy, oby do konca wszystko bylo ok

agula powodzenia na badaniach, a kiedy Ci sciagaja?? fajnie ze zakupy porobilas, ja tez najbardziej sama lubie, ale finanse ostatnio skurczone. jeszcze wozek kupilam wczoraj wiec juz w ogole chyba koniec w tym miesiacu. choc zostaly tylko rozki i kojec w zasadzie... i miliard dupereli ;-)
 
Cześć mamuśki:-)

Kurcze, szkoda, że tak wszystkie nie możemy ustawić się w rzędzie z naszymi brzuchami marcowymi. Łączą nas one bez dwóch zdań;-)

Nie mam sił na nic dziś, nie dość że Oliwia się pochorowała to zaczęła mnie męczyć zgaga (po raz pierwszy tej ciąży) i nie daję sobie z tym rady... Nie wiem kiedy Was nadrobię...

Kaniu współczuję. Ja kilka dni temu obudziłam się ze zgagą przed 4 nad ranem. Na szczęście wystarczy mi, że pochodzę chwilkę, napiję się prę łyków wody (neutralna) odbije mi sę pare razy w pionie i mogę się kłaść tylko już nie na płasko. Straj się nie jesć kwaśnego na wieczór (ja wtedy śledzia sobei zafundowałam na kolację) i podgryzaj migdały, bo zdrowsze niż mleko są. Jak to nie pomaga to faktycznie rennie.

Martuska-w Polsce jesteśmy trochę opóźnieni.Jeśli chodzi o spirolek na pępek to położna,która mnie odwiedziła2 tyg po porodzie sama kazała przemywać i to głęboko pod kikutem,żeby ropa jakaś smierdząca nie została i żeby ni wdało się zakażenie.Jak widać-kraj to obyczaj:-D

A tak z innej beczki-przedwczoraj przeglądałam rózne ciekawostkin na BB i całkiem przypadkiem natknęłam się na twój post dotyczący opisu twojego porodu:-) No kochana,powiem Ci ze w Polsce to trochę daleko nam do takich fajnych porodów.Urodziłaś w wannie i mogłaś przez godzinkę być przy dziecku zanim odcięli pępowinę.Fajna sprawa.

Szczebiotko, Monisiu co do tego pępka to ja akurat nie miałam problemów. Alkowi odpadła chyba jakoś po 3 dniach, bardzo szybciutko. Marysi do tygodnia jakoś. Teraz też spróbuję bez, a jak nie to zawsze mogę zdobyć spirytus jakby zaczęłą się ślimaczyć. Ja do służby UK miałam zaufanie o tyle, że nie było wyboru, a ja pro-naturanie do wszystkiego nastawiona jestem:-p
Co mojego porodu to chyba Monisiu na grudniówkach wyczytałaś, bo tam zdaje się opisywałam. Godzine to z łozyskiem siedziałam (jakoś ja mam problem z tym, żeby szybko je urodzić), a z pępowina to tak z 20 minut napewno. Już nie pamiętam co tam pisałam. Śmieszne to było, bo wyszłam z tej wanny wciąż "przywązana" do córki. Usiadłyśmy na "sofce" i tuliły sie jeszcze trochę zanim mąż pępowinę odciął;-)

Jeśli chodzi o Twoja grzywke to na zdjęciu w awatarze jest jeszcze niczego sobie:cool2: gdzie tam do nosa sięga:-p

Szczebiotko super, że odpieluchowanie przybiera na sile:tak: Jeszcze chwilka i zapomnisz o pampersach (u Szczepcia tylko niestety;-))

niestety nie pomogły ani antybiotyki ani kremy (kortykosteroidy), wiec jutro szpital i testy wątrobowe:/ Po raz kolejny stwierdzam - nie jestem stworzona do ciąży. Ide się drapać:) całuje Was mocno - odezwe sie jak wyjdę :D

Natalia powodzenia w szpitalu, oby wszystko dobrze Ci powychodziło i swędzenia przeszły jak najszybciej.

Ewelinko bidulko, mam nadzieję, że wypocznisze w PL, tego życzę całym sercem.

Kiniusia trzymaj się dzielnie bez skurczy, niech Ci cza szybko leci i informuj nas na bieżąco.

Deizzi kurcze Ty też się nie daj skurczybykom. Leż, odpoczywaj, bierz leki, słuchaj spokojnej muzyki:tak:Nam nie współczuj za bardzo i nie starsz pierworódek, bo poród nie taki starszny;-) Każdy ma inny próg bólowy, a u Ciebie pewnie jak piszesz ta kolka powoduje takie nasilenie bólu i zmienia trochę jego charakter. Trzymaj się dzielnie!

Czytam jeszcze dwie strony
 
Ostatnia edycja:
Herbata, Ania, Szczbiotka, zazdroszcze tych drzemek:confused2: Ja mnie się uda połozyć, to moje dzieci zaraz przychodza do mamusi i zaczyna się zabawa na naszym łóżku, przytulanki, nie zawsze ze zwroceniem uwagi na mój brzuch i wypoczywaj tu człowieku. Z drugiej strony szkoda mi ich bo skoro przychodza to znaczy, że mają potrzebę:tak: Może po feriach jak juz będę na zwolnieniu to będę polegiwać chilami między szkołą, obiadem, a przedszkolem:-p

Kociatko, kurcze szkoda tego Twojego Szkraba. Może jakieś smarowanie plecków i klatki piersiowej albo bańki jak jeszcze nie ma wysokiej temperatury? Pewnie odpornośc osłabiona po ostatnim wirusisku a tu powietrze w Krakowie o tej porze roku pozostawia wiele do zyczenia.
Co do spirolku to jak będa problemy z pępkiem to pewnie skorzystam.
Co do zgagi to Ty o mleku Kani piszesz, a ja, żeby nie piła:-p Sama podpijałam jak miałam zgage przy Alku, ale teraz juz raczej nie:no: Za dużo się naczytałam negatywów o mleczku. Pewnie parę łyków nie zaszkodzi, ale jak co innego może pomóc...

Żabko ja to bym na miejscu taty dziewczynki postarszyła ta matkę na początek, byle się to nie odbiło na małej negatywnie i matka nie wyzywała się jeszcze bardziej:-( Tak być nie powinno.

Kania ja też słyszałam o tym syropie Pulneo, że ponoć bardzo dobry, może warto spróbowac jak Kociatka pisze. Współczuje, bo nie ma nic gorszego od chorującego dziecka. Proponuje wykluczyć też wszelkie słodycze (choć może nie dajecie) bo one też powodują większe zaśluzowanie, zmniejszaja apetyt i pro-bakcylowo działają.

Uciekam spać, bo jutro nie wstanę.

A ja jutro mam lekarza wreszcie. Strasznie jestem ciekawa co u mojej kruszynki:tak: i jak hemoglobina.
 
Ja Was podziwiam z ymi terminami cc...chyba bym nie spała z nerwów do czasu cięcia;-) Ja wlę jednak żyć w nieświadomości kiedy nastąpi ta magiczna chwila...co najwyżej kilka godzin wcześniej:-)

Ja już ledwo się ruszam...na liczniku mam +3 kg a brzuch taki jakbym tam miala przynajmniej bliźniaki, chyba już przekroczyłam 120 cm:szok: jutro jadę do mojej endokrynolożki na ostatnią wizytę w ciąży więc będzie ustawianie ponowne hormonów...

Dziś G. mnie rozwalił...leżymy sobie na kanapie i się bawimy i mówię mu, że chyba pora na zmianę pozycji bo NEla daje czadu...a on do mnie oj mama brzuszek mnie boli , wypina się i pokazuje, że u niego też dzidzia:-D Mały cwaniak;-)
 
Witam wieczornie,

Dziecię śpi, Mąż na jutro odprasowany więc mam jeszcze chwilkę na relaksik:-)

Herbata ja mam termin na 3marca, z jednej strony nie miałabym nic przeciwko urodzić tak z tydzień wcześniej, z drugiej super by było gdyby moja Mamulka już była u nas, Ona jest niesamowita, nikogo innego bym nie chciała ale Ona jest kochana, nie wtrąca się, pomaga i podpowiada tylko jak sama się do Niej zwracam więc wiem, że będzie odciążeniem, drobne rzeczy jak zrobić obiadek czy spędzić ze Szczepkiem trochę czasu bym mogła odpocząć itp plus musimy szybko paszport Małej wyrobić bo w maju do PL się wybieramy a na to wycieczka do Londynu nas czeka więc też pomoc się przyda. Plus mi ostatnio baby blue dał nieźle popalić, ponad miesiąc miałam "napady" a Ł tylko 2tyg tacierzyńskiego a potem praca co w naszym wypadku oznacza, że będą dni kiedy praktycznie całą dobę może Go nie być.
O opiekę dla Szczepka nie muszę całe szczęście się martwić bo po pierwsze Brat mój mieszka z nami, ma co prawda swoją przestrzeń ale nie ma problemu jak musimy Małego zostawić a poza tym mam super sąsiadów/przyjaciół mieszkających 50m od nas.
Kociatka w sumie masz rację, chłop do porodu średnio potrzebny ale ja chyba za dobrze wiem, jak służba zdrowia (nie tylko w uk zresztą bo i w PL) wygląda od kuchni i jakoś mam średnie zaufanie;-) a wiem, że Ł w razie czego nikogo niekompetentnego do mnie nie dopuści, plus faktycznie mam super wspomnienia z pierwszego porodu, który mimo że krótki był bardzo intensywny i nie za bardzo byłam w stanie komunikować się ze światem a dzięki niemu nie musiałam bo zna mnie tak dobrze, że po moich reakcjach mógł odpowiadać na zadawane przez połóżną pytania. Nie da się też przecenić faktu jak takie doświadczenie zbliża partnerów, dla nas było to niesamowite przeżycie również pod tym względem:-)
Fajnie, że wiesz już dokładnie kiedy zobaczysz Julka, to chyba jedyne co do cc by mnie mogło przekonać;-) no i super, że obydwoje jesteście w dobrej formie. Szkoda Oluszka, że znów na lekarstwach skończy, mam nadzieję, że chociaż szybko pomogą.

Kaniu Ty to się biedna wymęczysz z Oliwką, może jak już się wygrzebie z tego choróbska warto by na trochę zrezygnować ze żłobka, póki się ten okres zachorowań nie skończy? Ona ewidentnie ma osłabioną odporność a niestety każde skupisko dzieci to w tej chwili siedlisko wszelkich zarazków i bakterii. Zdrówka Wam życzę z całego serca

Daizzi ja też bym sobie tę nospę darowała. Trzymaj się Kochana i może pogadaj z tym swoim małym Kawalerem, żeby Ci jeszcze chwilkę dał odetchnąć i został gdzie siedzi;-)

Monisia fajnie, że ktg wyszło dobre. Ja też dziś leniwy dzień, na obiad był zawijaniec z ciasta francuskiego z łososiem- gotowiec, jutro też rybka bo Mąż zrobił mi niespodziankę i kupił moje ulubione makrele do pieczenia tak więc jutro ziemniaczki tylko i jakąś sałatkę, aptetyty mi narobiłaś tym sadzonym i kefirem, może na piątek zrobie jakieś ziemniaki smażone z takim zestawem, jeśli do polskiego sklepu uda mi się w międzyczasie dotrzeć.

Żabka w takim razie ja bym sprawy na pewno nie lekceważyła, zwłaszcza że nie wiem czemu wydawało mi się, że Gaabrysia starsza a przecież 11lat to dziecko jeszcze:-( macie w razie czego warunki aby z Wami mieszkała?

Agula jak przeczytałam o tej babskiej wyprawie na zakupy to jakoś mi się jeszcze cieplej na serduszku zrobiło, że noszę w sobie Córeczkę, za parę lat i ja będę mogła tak napisać/powiedzieć:-) z tym paciorkowcem to niestety nie pomogę bo pojęcia zielonego nie mam.
Trzymam kciuki aby MMowi udało się wrócić tego 8smego,ciekawi mnie tylko czemu akurat ta data, dla mnie szczególna zresztą bo tego dnia Szczepkowe 2urodzinki obchodzić będziemy:-))

U nas w ogóle wczoraj wieczorem burza mózgów była, bo cały czas kwestia imienia otwarta pozostawała( mam nadzieje, że nie obrazicie się,że tu o tym wspomniam), jakoś Ł cały czas na Zofię się krzywił. W każdym razie po przejrzeniu chyba z setek imion i pomysłach typu Czcisława- nie miałam pojęcia, że takie istatnieje ale idealnie pasowało by nam do Szczepana:-D Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu okazało się, że właściwie tylko dwa podobają się mnie i Ł, mianowicie Alicja i Nina przy czym to drugie zdecydowanie bardziej, wszystko wskazuję więc na to, że będziemy mieli Biance Nine:-)

Dobrej nocki Kobietki
 
Heja Mamuśki!!
Ja znowu nie mogę wrócić do swojego normalnego trybu... Za dużo tych wyjazdów :p ale super było, pogoda dopisała, dużo zwiedzaliśmy. Ale co u siebie, to u siebie :-)Tymek w niedziele wieczorem rozpalony i miał temp.39,2. Dostał Ibuprofen i po 0,5h spadło so 38,5. Dałam Mu jeszcze Paracetamol i spadła w ogóle. A na następny dzień cisza. Zero objawów jakichkolwiek i do teraz nic, więc nie wiemy z czego to było. Mnie strasznie w pon.brzuch bolał. Przeleżałam cały dzień, nawet miałam dziwnie podbarwioną wydzielinę na wkładce, ale na szczęście przeszło. Teraz mnie tylko 2 dzień strasznie tył głowy boli... Nawet Amol nie pomaga. Tyle u Nas.
 
Anka nie przejmuj się - dobrze, że przed komputerem nie siedzi, ja też lubiłam sama z Misiami i lalkami się bawić:)

Herbata fajnie że córa na świeżym powietrzu lubi przebywać!!!

Kociątka witamy w domu, nie przeciążaj się tylko!! gratki po wizycie!!


Żabka to się w głowie nie mieści co piszesz!! jak może matka a tym bardziej obcy dla małej gabi chłop!!!\

Deizzy bidulo, jak najcześciej wizytuj się u lekarza i sprawdzaj czy od tych skurczów szyjka trzyma

Monisia ja też miałam lenia ale wziełam się i w kawałku jednej szafy posprzątałam, na szkole rodzenia byliśmy u znajomych, także się nie nudziłam:(

resztę posta zjadło:(

Martuska trzymam kciuki za wizytę i heboglobinę!!

Ala w imieniu dziewczyn + kilkanaście kg bardzo prosimy o nie wspominaniu o + kilku:p

Szczebiotka super że mama przyjedzie , moja weźmie urlop jak juz będę musiała wrócić do pracy zawsze to miesiąc dłużej bez niańki i żłobka. Ja też chce rodzić z mężem, znaczy on mnie do tego przekonał bo ja sceptyczna na początku byłam ale nie mam serca mu odmawiać tego doświadczenia, a myślę że faktycznie nas to zbliży i jak nie on to i tak chciałabym żeby ktoś ze mną był!!

Asinka pewnie jakiś wirus i chwilę go złapało, dobrze że już przeszło!!

Ja dziś sprzątania cd, liste muszę zrobić czego mi jeszcze brakuje, na obiad krokiety od mamy także tyle z głowy:D
Miłego dzionka!!
 
reklama
czesc:-)
Agula rozmowa byla i powiedziala to samo co mi:-(moj jak tam wpadnie to z hukiem:confused2:A Gabi nam nie mowi nic bo sie boi matki ze sie na niej odegra. my warunkow nie mamy ale jak bedzie potrzeba to sie mieszkanie wynajmie i sie ja weznie.Na razie jest do konca feri u nas. matka nawet nie zadzwoni do niej.ehh szkoda slow:confused2:
Kociatka fajnie ze juz wiesz kiedy bedziesz miec cc:-)
Agula mnie tez coraz bardziej wysadza.zadyszka tez jest:confused2:stracilam kondycje:zawstydzona/y:
Szczebiotko fajnie ze imie wybrane:)
Ja dzis na obiad mam fasolke po bretonsku;-)a co do ciuszkow to juz nic nie kupuje. dostalam tyle ze hoho;-)dzis jade po pieluszki tetrowe i kilka drobiazgow dla malego Arturka:)
 
Do góry