Witajcie week-endowo
U nas smutno bo Mężu dyżury a my oboje ze Szczepkiem się przyzwyczailiśmy przez ostatnie 2tygodnie do Jego ciągłej obecności więc nam podwójnie brakuje.
Betina słaba istota ze mnie i nie dałam rady się oprzeć, dziś zresztą też już kawałek zjedzony, Szczepkowi też wybitnie smakuje więc przynjamniej całego kawałka nie zjadłam;-)
Ewelinka mój piernik suchy ale ja go wcinam z pysznym dżemikiem malinowym, odkryłam super bez cukru robione, kupuje dla Szczepka i czasami mu podjadam
a jak u Ciebie z nastrojem, lepiej już? Kiedy w ogóle do PL lecisz?
Deizzi jak dzisiejszy dzień?? Mam nadzieję,że Synek już Ci odpuścił. On już duży chłopczyk może spróbuj mu wytłuaczyć, że się źle czujesz i aby choć pół godzinki pobawił się w innym pokoju? a melisa na pewno nie zaszkodzi.
U nas czwartek uplynął pod znakiem upierdliwości, jak mały poszedł wreszcie spać to marzyłam tylko o gorącej kąpieli i kieliszku wina, już zapowiedziałam nienarodzonej jeszcze Córeczce, że więcej takich dni i może zapomnieć o moim mleku, będzie musiała pić formułkę co by się matka mogła wieczorami alkoholizować
Monisia super z tym wózkiem Ci się udało:-) mój Ł chyba by zawału dostał jakby uslyszał, że chce nowy, tak wię mój tylko "odswieżany" nowa torba już przyszła, czekam na nową osłonkę na rączkę no i pranie tapicerki w planie, choć gondole chyba tylko wilgotną ściererką przetrę bo wygląda jak nowa.
uciekam poszukać jakiejś kurtki dla młodego i może na krótki spacer wyskoczymy.
Miłej soboty Kobietki:-)